drobiu pływającego; przeznaczony był dla nieumiejącfch pływać i do ratowania się na głębi. Przyspieszał zarazem prędkość płynienia, bo \ 20 kroków na minutę: ale ten wynalazek nie znalazł upowszechnienia.
Licznie zebrani ziomkowie na własnych ramionach przenieśli zwłoki sędziwego starca, co przeżył lat 72 na miejsce wiecznego spoczynku, oddając mu cześć, jaka się należy temu, co przebył wędrówkę ziemi uczciwie, znacząc każdy dzień żywota poświęceniem i zasługą*
Grób w ziemi, a nad nim sarkofag mający po obu stronach napis następujący:
„Jan Wincenty Bandtkie Stężyński, Radca Stanu, Członek Kommissyi Rządowej Sprawiedliwości, ur. 1783 roku, f 1846 roku."
Jest to jeden z pełnych zasług mężów, co zbogacił literaturę ojczystą wielą pracami, rzu-cającemi nie małe światło na dzieje, prawo i piśmiennictwo polskie. Uródzony w Lublinie, ukończył nauki wyższe w Uniwersytecie w Hali Saskiój. .Od przybycia w roku 1806 do Warszawy tu stale zamieszkał i w 63 roku życia, dnia 7 Lutego 1846 umarł po dwudniowój słabości, bez cierpień i bólu (*).
Nie tylko jako pisarz sumienny, co dzień każdy liczył mozolną pracą, nie tylko jako pro-fessor Uniwersytetu Warszawskiego, położył niezapomniane zasługi, ale jaka człowiek prawy, jako urzędnik sumienny, pozostanie wzorem naszego społeczeństwa. Jan Wincenty Bandtkie był naprzód za czasów Księstwa Warszawskiego notaryjuszem, a po ogłoszeniu Królestwa Polskiego pisarzem aktowym przy sądzie, appellacyjnym. Prawość jego i sumienność była znaną w całym kraju; którykolwiek z obywateli chciał mieć akt zrobiony prawnie pewny, ten szedł do Bandtkiego. Ta sumienność, posunięta do najwyższego stopnia, prawda, że z jednój strony pozbawiała go znakomitego dochodu, ale z drugiój, coś piękniejszego nad pieniądz dawała, bo sławę nieposzlakowanój uczciwości. Wiele przykładów tego postępowania krąży dotąd w podaniu, o wielu wspomniałem w jego obszernym życiorysie (2).
(’) W dziele: „Życiorysy Znakomitych Ładzi, Tom I sir. 513, podałem obszerną bijografię Jana Winćente-go Bandtkiego i szczegółowo wyliczyłem wszystkie jego prace naukowe. Ciekawy czytelnik zasług tego męża, niech przejrzy pomienione dzieło.
Podamy tylko szczegół nowy.
Kiedy przybył J. W. Bandtkie do Warszawy, otrzymał do Ministra ówczasowego Sprawiedliwości Feliksa Łubieńskiego, list własnoręczny z poleceniem, od znanego Wybickiego, następującej treści, który tu z autografu przyłączamy dosłownie.
„Oddawca biletu jest pan Bandtkie z Lublina, ale znałem go za granicą; przeszedł zwykłe akademje do prawa. Brat jego jest rektorem w Wrocławiu. On przetłómaczył le dictionaire de poche, i inne dziełka: posiada język polski i niemiecki w całej doskonałości, i po francuzku dośó dobrze. Był tu przy regencyi referendarzem. Ja przez związki ścisłe z jego bratem i dla jego własnych talentów, chciałem mu w czem zapomódz ale się spóńnił, a ja za -pomniałem. Oddaje go łasce JW. Pana Dobrodzieja; najniższy sługa, — Wybicki.“
(2) Życiorysy Znakomitych ludzi, Tom I str. 525.