POLSKA
Oksywiu. Urzędów pocztowych, agencyj i pośrednictw w 1938 znajdowało się w Polsce 4878 czyli jedna instytucja pocztowo - telekomunikacyjna przypadała średnio na 80 kms i 7 100 mieszkańców. Najmniej placówek pocztowo-telekomunika-cyjnych znajduje się w woj. wołyńskiem, gdzie jedna obsługuje 10 500 osób, najwięcej zaś w woj. pomorskiem. Tu każda służy średnio tylko 2 559 interesantom.
10. Struktura osiedli. Wielka rozległość Polski, a jeszcze bardziej jej położenie na pograniczu obszarów, na które od wieków przenikały wpływy wschodu, wytworzyły dość niejednolity typ zabudowywania się ludności w różnych stronach państwa i to zarówno w miastach jak i na wsi. Miasta zachodniopolskie swojem rozplanowaniem w zasadzie nie różnią się od tych, jakie widzimy na całym zachodzie Europy i w jej centrum, a szczególnie w Niemczech, Au-strji lub Czechach, natomiast wschodnio-polskie przedstawiają już typ inny. Gdy na zachodzie kraju każde staromieście układa się koncentrycznie naokoło rynku, to na wschodzie grupuje się raczej wzdłuż pewnych arteryj ruchu. Do typowych miast zachodnioeuropejskich ze względu na swój układ ulic należą Kraków, Toruń, Poznań lub Lwów, z mniejszych Kalisz, Tarnów, Wieluń lub Szydłów, do typowych zaś wschodnich Chełm, Łuck, Równe lub Kowel. Wilno, aczkolwiek wysunięte daleko na wschód, tego charakteru wschodniego miasta nie wykazuje, choć mu brak również pełnych cech miasta rozplanowanego według wzorów zachodnich. Swój własny odrębny charakter posiada ludna Łódź, złożona z szachownicy długich, monotonnych ulic, krzyżujących się pod kątem prostym, a przeciętych nielicznemi szerszemi, wśród których specjalną swoją rolą komunikacyjną i handlową zaznacza się główna arterja miejska, ulica Piotrkowska. Ciągnie się ona w prostym kierunku całemi kilometrami i wyraźnie przedziela miasto wzdłuż na dwie części, wschodnią i zachodnią. Łódź może uchodzić za przykład miasta znajdującego się pod działaniem wyłącznie tylko czynnika gospodarczego, podporządkowującego sobie wszystkie inne, gdzie indziej uwzględniane i ze stanowiska urbanistyki konieczne. Typowem miastem portowem jest wyrastająca nad Bałtykiem Gdynia, imponująca szerokością ulic, pięknością perspektyw
401
i wielkością budowli. Gdynia jest przykładem miasta o ściśle określonym celu budowy. Założona na terenie dziewiczym roz-planowuje się w ten sposób, że śródmieście handlowo-biurowe lokuje się na płaszczyźnie nadmorskiej, dzielnice zaś hotelowo-mie-szkalne zajmują okoliczne wzgórza, przy-czem cały ten układ osiedla dostosowuje się do istniejących basenów portowych i linij kolejowych. Leżąca pośrodku niziny Mazowieckiej, stolica Polski Warszawa zabudowała się w miejscu dość suchem i wyniosłem, jakby stworzonem na to, aby dać podstawę centrum, ogniskującemu w sobie ważne arterje komunikacyjne. Pierwsze wiadomości o Warszawie mamy jednak dopiero w wieku XIII. Jest to zatem miasto wcale nowe, które rozwinęło się z dwóch ośrodków: Ujazdowa, gdzie był zamek obronny, i młodszego, Starej Warszawy, zajmującej podówczas skromną przestrzeń 250X300 m. Jeszcze w XV wieku na terenie dzisiejszej, zwiększonej Warszawy, były lasy, bagna, role i t. p., tern bardziej, że początkowo miasto rozwijało się w kierunku północnym wzdłuż Wisły. Stąd też na północ od Starej Warszawy mamy również starą dzielnicę zwaną Nowem Miastem. Rozszerzając się następnie ku zachodowi, wchłaniała Warszawa drobne przedmieścia, a sieć ulic o kierunku z W na E została już predysponowana rozkładem pól (Miła, Gęsia, Pawia, Nowolipki, Elektoralna, Chłodna, Śliska, Złota i t. d.). Ta okoliczność tłumaczy nam także małą liczbę ulic idących w kierunku południkowym (Marszałkowska, Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat i kilka innych). Ulice przecinające Warszawę w kierunku skośnym (Zgoda, Bracka, Bagno, Twarda), to dawne drogi, łączące w tych stronach pojedyncze osady. — Wszystkie te arterje komunikacyjne stanowią do dnia dzisiejszego niewzruszony szkielet urbanistyczny, poza którym niesłychanie trudno dopatrzyć się jakiegokolwiek innego konsekwentnego czynnika kompozycji w rozwoju miasta. Zaznaczyć należy, że wielką wadą Warszawy jest tego rodzaju rozmieszczenie fabryk, że spotykamy je zarówno pośrodku szczelnie zabudowanych dzielnic mieszkalnych jak i w zachodniej części miasta, skąd wiatry, wiejące przeważnie od tej strony, rozsnuwają dym po całej lewobrzeżnej przestrzeni stolicy. Także i położenie Warszawy, odległej zaledwie