421
Olbrachta i wytrwała obowiązkowość Aleksandra nie uchroniły mocarstwa, utworzonego przez ich poprzedników, od dotkliwych klęsk. Pierwszą z nich było całkowite niepowodzenie wyprawy czarnomorskiej, którą po długich staraniach o wzmocnienie wewnętrzne Polski przedsięwziął Olbracht w 1497. Zamiast przeciwko Turkom musiała się ona skierować przeciwko niepewnemu lennikowi mołdawskiemu i po odwrocie z pod Suczawy smutno zakończyła się w lasach bukowińskich, wywołując w odwecie pierwsze najazdy tureckie w głąb Korony. Po pokoju zawartym za pośrednictwem Władysława, nadwątlone jej stanowisko mocarstwowe starał się Olbracht przywrócić przez odnowienie unji z Litwą, pierwsze przymierze z Francją, zawarte z udziałem wszystkich Jagiellonów, i stanowcze wystąpienie przeciwko krzyżakom, kwestjonującym pokój toruński. Ale te wysiłki ostatnich trzech lat jego krótkich rządów przerwała przedwczesna śmierć w 1501.
Tymczasem Aleksander w toku swych wojen z Moskwą, na krótko tylko przerwanych przez jego ślub z Heleną Iwanówną, poniósł w 1500 cięższą jeszcze klęskę, odrywającą od Litwy szeroki pas jej kresów ruskich z całą Siewierszczyzną. Mimo sojuszu z Inflantami i Złotą Ordą, niebawem całkowicie rozgromioną, i mimo osiągnięcia tronu polskiego po bracie, Aleksander strat tych nie odzyskał. Elekcję zaś w Koronie okupił przez zgubne koncesje dla możnowładztwa, oraz przez nowy akt unji, zacieśniający związek obu państw, ale kosztem praw dziedzicznych Jagiellonów do Litwy. Jedno i drugie zostało odrobione w drugiej połowie jego rządów: konstytucja 1505 ostatecznie ugruntowała rozległą kompetencję obu izb sejmowych, kładąc kres krótkiej a niefortunnej przewadze senatu; na Litwie zaś, nie bez wpływu dynastji, odmówiono zatwierdzenia takiej unji. A wobec tych trudności wewnętrznych ani sprawa pruska ani stosunek do Mołdawji nie zostały uregulowane mimo usilnych starań królewskich.
35. Kongres wiedeński i hołd pruski. W trudnych wobec tego warunkach obejmował spuściznę po starszych braciach Zygmunt I, gdy w 1506 został wybrany naprzód w. księciem Litwy, a potem królem Polski. Mało mu też mogła pomóc wypróbowana od młodych lat życzliwość żyjącego jeszcze do 1516 Władysława, coraz bardziej zagrożo
POLSKA
nego przez Turków z jednej, a zabiegi habsburskie o sukcesję węgierską z drugiej strony. Najgorszem zaś było dla Jagiellonów, że cesarz Maksymiljan wchodził w coraz bliższe porozumienie z Zakonem krzyżackim, którego w. mistrzowie, Fryderyk saski i Albrecht brandenburski, obaj książęta Rzeszy, odmawiali Polsce hołdu, oraz z Moskwą, z którą Litwa walczyła niemal nieustannie przez 16 pierwszych lat rządów Zyg-muntowych wyjąwszy tylko krótką przerwę po zgnieceniu powstania Glińskiego. Nigdy jeszcze niebezpieczeństwo równoczesnego, od Zachodu i Wschodu, zaatakowania Polski i krajów dzielących jej losy nie wystąpiło tak wyraźnie. Próby zaś wzmożenia jej obronności przez reformy skarbów o-wojskowe pozostały daremne, tak samo jak projekty ściślejszego współdziałania z Francją.
W tych okolicznościach ostrożna i rozważna, w miarę możności pokojowa polityka króla i jego doradców, aczkolwiek tylekroć aż po dzień dzisiejszy krytykowana, była jedynie możliwa i mimo pewmych nieuniknionych strat i ustępstw1 obroniła dotychczasowe stanowisko Polski. Stratą boleśnie odczutą było zdobycie Smoleńska przez Moskwę w 1514, niepowetowane świetnym zwycięstwem pod Orszą. Pierwszem waż-niejszem ustępstwem była zgoda na podwójne małżeństwo habsbursko-jagiellońskie, zawarte w roku następnym na zjeździe wiedeńskim. Aczkolwiek jednak ułatwiło ono już w 1526, po śmierci Ludwika Jagiellończyka w bitwde pod Mohaczem, uzyskanie tronu czeskiego i węgierskiego przez Ferdynanda austrjackiego, stwierdzić należy, że układy z 1515 wcale nie przesądzały jeszcze
0 tej sukcesji, a natomiast pozbawiały poparcia cesarskiego zarówno Moskwę jak i Prusy. Z ustępstwem było też połączone rozwiązanie sprawy pruskiej, po mało owocnej próbie orężnej, przez sekularyzację w 1525. Ale w zasadnie rezultaty pokoju toruńskiego zostały utrzymane, Albrecht zaś wydawał się mniej niebezpieczny jako książę świecki, poróżniony z papiestwem i cesarstwem, a prawa sukcesyjne do lennego księstwa pruskiego ograniczono do potomstwa Albrechta
1 jego braci, do jednej tylko, politycznie słabszej linji Hohenzollernów.
36. Zygmunt Stary i Bona Sforza. Po hołdzie krakowskim Albrechta, po poważnym sukcesie, jakim było wcielenie Mazowsza z chwilą wygaśnięcia tamtejszej linji Pia-