193
Ulicznych i fizyologicznych, by człowieka rozróżnić od zwierzęcia. Sam dar mowy góruje ponad wszystkiemi różnicami. Człowiek tylko jest w tanie wygłosić nieprzerwany szereg tonów, głosów i słów, aby nimi wyrazić wewnętrzny stan duszy, uczucia swe i myśli, jakoteź zrobione doświadczenia i nabyte wiadomości, aby się nimi z innymi podzielić. Mowa ludzka nie co do stopnia, ale co do istoty różni się od tak zwanej przez daleką analogię „mowy zwierzęceju tak pod względem formy, jako też i treści swojej. Zwierzęta wprawdzie wydają pojedyncze tony dla wyrażenia chwilowych wrażeń przyjemności i bólu, wesołości i smutku, lecz mowy nie mają, bo ta istnieje tylko tam, gdzie jest treść umysłowa, gdzie myśl przez znaki zewnętrze wyrażona, udziela się i do wiadomości drugich podaje.
Gdybyśmy chcieli brak mowy u zwierząt tłumaczyć brakiem potrzebnych do mowy organów — to zwracam uwagę na to, że niektóre zwierzęta mogą naśladować słowa mowy ludzkiej, a zatem posiadają zdolność fizyczną, a jednak na mowę zdobyć się nie mogą. Dodajmy, że najdokładniejsze uwzględnienie wszystkich warunków czynnych przy wydobywaniu tonów i artykulacyi, żadnej dostatecznej różnicy między ludzKimi a zwierzęcymi organami wykazać nie mogło, dla wytłumaczenia dlaczego tylko człowiek, a nie zwierząta mówią. Musimy więc przypuścić, że zwierzęta dlatego nie mówią, bo nie mają co powiedzieć, bo psychicznie mówić nie-
13