Ignacy Kuczkowski komandor podporucznik I oficer-mechanik na stawiaczu min „Gryf"
W dniu 31 sierpnia 1939 roku jak zwykle poszedłem na służbę. Koło godz. 10 wezwano mnie do ówczesnego szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej w Warszawie kontradm. Jerzego Świńskiego, który po moim zameldowaniu się u niego wydał mi rozkaz natychmiastowego wyjazdu do Gdyni do Dowództwa Floty, celem objęcia funkcji I oficera — mechanika na ORP „Gryf”. A więc to był mój przydział mobilizacyjny1 [...] Jednocześnie przy pożegnaniu się z admirałem doręczono mi zalakowany pakiet „tajnej” poczty dla doręczenia osobiście Dowódcy Floty w Gdyni, kontradm. Józefowi Unrugowi.
W dniu tym po południu najbliższym pociągiem miałem udać się do Gdyni [...] Miałem pełnić służbę na okręcie nowym, stawiaczu min, wybudowanym we Francji, całkowicie zelektryfikowanym, o wyporności 2200 ton, uzbrojonym w 6 dział 120 mm, 4 działka plot. 40 mm i 300 min. Może jedyną jego wadą była zbyt mała szybkość, tj. 20 węzłów.
Pociąg z Warszawy w kierunku Gdyni odchodził najwcześniej, o ile sobie przypominam, coś około godz. 16. Pożegnałem się z najbliższą rodziną i bliskimi, z kolegami, z którymi łączyły mnie lata służby w Marynarce Wojennej i po zapakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy odprowadzany ze łzami w oczach przez najbliższych, pojechałem na Dworzec Główny [...]
W dniu 1 września 1939 roku rano około godz. 6 przyjechaliśmy do Gdyni. Na dworcu panował złowrogi spokój — mgła. Udałem się do hotelu dworcowego, aby odpocząć, umyć się i zjeść śniadanie. Tutaj na moje zapytanie, dlaczego zaklej'one są okna paskami papierowymi na krzyż, pokojowa wyjaśniła mi, że to przecież ma ochronić szyby w oknach
1 Do tego czasu autor zajmował stanowisko w Szefostwie Służby Technicznej Kierownictwa Marynarki Wojennej w Warszawie. Według relacji kmdr ppor. Kuczkowskiego przejął on 1 września obowiązki od dotychczasowego I oficera mechanika na „Gryfie” kpt. mar. Józefa Sielanki.
81
6. Ostatnia Reduta