w smętny, dżdżysty poranek na nabrzeżu, gdzie w oznaczonym miejscu stał holownik.
Bardzo mi było smutno. Podróż do portów wymarzonej zagranicy jakoś mnie nie nęciła. Chciałem być sam, ale musiałem poznać się z rodzicami kolegi, z kilku innymi odprowadzającymi. Ruszyliśmy. Około 7 dobiliśmy do trapu „Aurory”. Oficer wachtowy spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Skończyło się na tym, że kolega się wykręcił, ja zaś zostałem ukarany pozbawieniem zejścia na ląd na miesiąc za samowolne przedłużenie sobie urlopu.
O godzinie 8 na sygnał z okrętu admiralskiego podnieśliśmy kotwice. Wszystkie trzy krążowniki obróciły się powoli dziobami w kierunku morza i zaczęły zajmować swoje miejsca w szyku torowym. Dokoła uwijało się kilka holowników z odprowadzającymi krewnymi z Kronsztadu oraz szedł z nami przez jakiś czas kuter dowódcy portu kronsztadzkiego, którego syn również odpływał na „Aurorze”. Drobny deszcz ciągle zacinał, było bardzo szaro i ciemno. Stateczki odprowadzające pozostawały coraz dalej w tyle, aż znikły w deszczu. Już się przebrałem w strój służbowy. Byłem na moim stanowisku według rozkładu. Odczułem ostry powiew wilgotnego wiatru zachodniego, smutek i żal złagodniały. Jestem marynarzem, idę na morze.
Pierwszym portem, do którego zawinęła nasza mała eskadra, był Kristiansand na południowym wybrzeżu Norwegii, gdzie zatrzymaliśmy się przez parę dni. W dalszej drodze w Kanale Angielskim1 napotkaliśmy pierwszy dla nas, gardemarynów, tęgi sztorm z zachodu, podczas którego krążowniki nasze zarywały się mocno dziobami w falę, rozbijały ją, aż bryzgi przelewały się od dziobów do rufy. Rufa „Aurory” była stosunkowo niska. Znajdowały się na niej niektóre przyrządy gimnastyczne. Zabawialiśmy się tam, oczekując nadejścia fali i uciekając przed nią na te przyrządy. Zabawa nie była bezpieczna, gdyż pokład czasami znajdował się przynajmniej metr pod wodą, ale jakże mogliśmy pozbawić się tej zabawy na morzu, które po raz pierwszy widzieliśmy w całej jego grozie, gdy jeszcze nie ciążyła na nas żadna odpowiedzialność. A morze to było tak nowe
85
Kanał Angielski — kanał La Manche (ang. English Channel).