S/S „PREMIER”
Przed wyjazdem w swoją ostatnią podróż na „Niemnie” — rozmawiałem z naczelnikiem Urzędu Marynarki Handlowej w Gdańsku komandorem Stanisławem Witkowskim. Zostałem przez niego poinformowany o projekcie utworzenia nowego, mieszanego przedsiębiorstwa żeglugowego, na czele którego miał stanąć on sam. Na zapytanie komandora, czy zechciałbym przejść na stanowisko kapitana jednego ze statków, odpowiedziałem twierdząco, gdyż statki tej nowej linii miały utrzymywać komunikację regularną między Gdańskiem, Gdynią a Londynem lub Hull.
Wezwanie mnie do Gdyni miało związek właśnie z tym nowym przedsiębiorstwem i dlatego, aczkolwiek z żalem pewnym, ale bardziej z zadowoleniem, opuściłem „Niemen” i przez Hamburg i Berlin szybko stawiłem się w biurze „Żeglugi” w Gdyni.
W ciągu kilku dni pobytu w kraju odebrałem nowe instrukcje, zaopatrzyłem się w wizę angielską na swoim paszporcie i znowu tą samą drogą przez Berlin, Rotterdam i Harwich wyruszyłem do Londynu. Jechaliśmy razem z kapitanem Łabęckim, który został mianowany kapitanem drugiego statku tego przedsiębiorstwa — „Warszawa”.
W Londynie wstąpiliśmy do biura Ellermana Wilsona, które stanowiło oddział głównego biura tej samej firmy w Hull. Między „Żeglugą Polską” a firmą Ellermana Wilsona, która jest jednym z największych przedsiębiorstw żeglugowych w Anglii, została zawarta umowa o sprzedaży Polsce czterech statków do przewożenia ładunku i pasażerów, przy czym dwa statki — „Premier” i „Warszawa” — miały kursować do Londynu, a dwa inne — „Rewa” i „Łódź” — do Hull.
328