na pokładach słonecznych i łodziowym, pełnych wesołego gwaru. I każdy, kto widział film pokazywany w miastach polskich z tej pierwszej podróży „Piłsudskiego”, przekonał się sam, że Polki są nie tylko piękne, ale i zgrabne.
Któregoś dnia większe towarzystwo z ministrem Janem Piłsudskim na czele zebrało się w oranżerii na rufie, gdzie filmowcy dokonali swoich zdjęć, a potem odbyło się uroczyste doręczenie dyrektorowi Pliniusowi, a następnie przez niego mnie książki pamiątkowej statku. Księga ta wykonana jest w stylu prostym, z okładką skórzaną i jednym tylko słowem na okładce: m/s „Piłsudski”, wyrytym złotem. Pierwsze dwie strony, nie przeznaczone do pisania, mają wzór fantazyjny, wśród którego widnieją słowa rozkazu Marszałka o utworzeniu floty handlowej. Na następnych kilku stronach pięknie wykaligrafowano przemówienie matki chrzestnej statku podczas wodowania.
Wieczorami odbywały się koncerty, zabawy, bale. Salony „Piłsudskiego” ożywiały się i wtenczas dopiero można było należycie ocenić skromną, ale wytworną elegancję wszystkich dekoracji wykonanych przez naszych artystów, a zwłaszcza przez profesora Borowskiego w salonie głównym, gdy panie były w strojach barwnych, balowych, panowie zaś we frakach lub smokingach.
Niezawodnie podczas tej pierwszej podróży dużo było stosunkowo niedociągnięć. Kuchnia nie stała na wysokości zadania na skutek nieobycia personelu z nowymi mechanizmami. W kabinach to i owo szwankowało nieraz. Ale Petronio i starszy ochmistrz Gordon byli stale w pogotowiu i zaraz starali się niedokładność naprawić. I wydaje mi się, że większość podróżnych wszystkie te niedokładności przyjmowała z humorem, jak zresztą i przystało to robić na każdym nowym statku. Bo przecież słyszało się o pierwszej podróży „Rexa”56, na którym wszystkie dynama stanęły i musiał dla naprawy zatrzymać się w Gibraltarze. Słyszano o statku niemieckim „Scharnhorst” na Linii Wschodniej, który podczas pierwszej podróży miał cały szereg niespodzianek. Słyszano też o wielu innych, jednak za każdym razem, gdy nowy statek wyruszał w swą podróż „dziewiczą”, 56 „Rex” — zbudowany w 1932 r. superliniowiec włoski, należący do Naviga-zione Generale Italiana.
394