zakwaterowaniem oddziałów .we wsiach. I naturalnie 199 każdy chciał rekwirować własność cudzą...
Żołnierze walczyli między sobą. W końcu część wojska zbuntowała się przeciwko królowi i opowiedziała się za wielkim naczelnym wodzem, który chciał zająć miejsce króla. Dużo ludzi zginęło.
Po wielu latach król i wielki wódz, obaj już starzy i zmęczeni, pytali siebie: - Jak zakończyć wojnę? Łatwiej jest bowiem rozpocząć wojnę niż ją zakończyć.
Wreszcie pewnego dnia król i wielki wódz spotkali się, aby naradzić się nad sposobem zakończenia straszliwej wojny.
Pewien Stary Doradca, jeden z nielicznych, którzy zachowali jeszcze przebłysk mądrości, powiedział:
- Panowie, przypominam sobie, że słyszałem kiedyś
0 pewnej wróżce, która żyje w grocie w pobliżu rzeki. Chodźmy ją odwiedzić, może ona będzie mogła nam powiedzieć, jak należy zakończyć wojnę.
Tak też się stało. Tajna służba królewska szybko odnalazła grotę. Król i wielki wódz udali się tam razem. Zapukali grzecznie w stalaktyt i zaczekali. Po kwadransie ukazała się cudowna kobieta, która miała złociste włosy
1 jedwabną szatę o kolorze tęczy.
- Kogo szukacie? - spytała wróżka dźwięcznym głosem.
- O wróżko Mądrości! - powiedział król. - Szukamy sposobu na zakończenie wojny.
- Ale ja już wyjawiłam tę tajemnicę - powiedziała wróżka. Mogę wyjawić ją tylko raz. Spytajcie się mężczyzny, któremu ją wyjawiłam.
- Powiedz, kim jest ten człowiek, byśmy mogli go zapytać?
- Jest to pewien młody wieśniak, człowiek spokojny. Przysiągł mi, że żyć będzie zgodnie z tajemnicą, jaką mu powierzyłam. Nie wiem, jak się nazywa.
Wielki Doradca wykrzyknął: