444 : KULTURA
prekrasna,..111 (Dzień dobry ci, jasne słoneczko. Ty święte, ty jasne-przekrasne; ty czyste, wspaniałe i szanowne; ty oświecasz góry i doliny i wysokie kurhany, — oświeć mnie... przed całym światem... chrześcijańskim dobrocią, krasą, wdziękami i miłością... Jakie ty jesteś jasne, wspaniałe, przekrasne, żebym i ja była taka jasna, wspaniała, przekrasna...). Przypomina to pod pewnym względem zwyczaj czeremiski modlenia się do słońca o nadanie pięknego czy zdrowego wyglądu dzieciom, mającym bardzo bladą cerę. Czeremisi kładą w takim wypadku na pniu drzewa ofiarę dla słońca, złożoną z jajka * etc., i proszą: „Białe słońce, udziel dziecku kwitnącej twarzy-1.
P Jak na północy Słowiańszczyzny, tak też i na południu widzimy Ljawne oznakTToiUu słońca. Bułgarji podróżni i_lud,_ pracujący na ^ pofu, gdy "spostrzegą o świcie krąg "promienny, wzbijający się nad horyzont, przerywają podróż czy pracę, wstają, jeśli przed chwilą sie-~dzlóli, TTptoJąc^ odkrywają głowy, pochylają je przed słońcem oraz “ ^ żegnają-się. Jak twierdzi Kovaćev, rozporządzający obfitym materja-łem z całej Bułgarii, radosne2 3 4 5 6 7 8 9 witanie wschodzącego słońca (znakiem krzyża) jest w tym kraju zupełnie powszechne. Z drobnych szczegółów, tu należących, możnaby podkreślić, że nn. nowozaśluhiona kobieta bułgarska, uroczyście prowadzona rankiem po pokładzinach ^ do rzeki, źródła lu.b"studni po wodę, musi, zanim jej zaczerpnie, ude-_ rzyć pokłon przed słońcem. — Iw Serbochorwacji lud żegna się wobec wschodzącego słońca; i tam znane są w niektórych krajach charakterystyczne formułki, odmawiane w chwili wschodu; więc np. chłop z Policy, żegnając się na widok słońca, mówi: Svitlost bożja bila mi na pomoći! — Dobrem uzupełnieniem tylko co podanej wiadomości o kłanianiu się słońcu przez nowozaślubioną Bułgarkę mogłaby być informacja o nakazie, dawanym przez Serba córce wychodzącej zamąż, a zalecającym jej pomodlić się „do sprawiedliwego Boga i do
jasnego słońca na wschodzie", co nam przytem dokładnie przypomina „Pouczenie" Włodzimierza Monomacha (ob. § 356) \
358. Słonce często bywa nazywane przez Słowian świętem albo bożem; do tychi jednakże określeń nie należy przykładać szczególnej ~" wagtT"podobnie nazywa lud bardzo wiele przedmiotów, posiadających całkiem nikłe znaczenie w religijnem życiu. Nieco ważniejszy jest szczegół następujący. Małorusini z Pokucia, Podola, Polesia i t, d., a także Białorusini mają zwyczaj przed wypowiedzeniem czegoś nieskromnego oddać pierwej szacunek, należny istotom czy zjawiskom najbardziej przez nich czczonym, oraz osobie, do której przemawiają; służą zaś do tego celu ustalone przez tradycję formułki, różniące się nieco zależnie od okolicy oraz — zapewne— od używających ich osób i t. p.; otóż, o ile mi wiadomo, formułki te bardzo rzadko zapominają o słońcu (wyjąwszy wypadki, kiedy bywają używane wieczorem czy w nocy wobec ognia). Brzmią takie tradycyjne wstępy do przemówień np. w sposób następujący: „Uczciwszy słoneczko boże, dzień dzisiejszy, obrazy święte i was...“, „Uczciwszy słoneczko święte, i obłoki (?) święte, i obrazy święte, i was szanownych..." lub „Szanuję Boga świętego i słońce święte..." czy też „Uszanowawszy jasne słońce na niebie, was i Boga miłego..." albo „Szanując niebo, i ziemię, i słońce, i was..." etc. (Wieczorem mówi się: „Szanuję światło święte...", „Szanuję Boga świętego, światło święte, wieczór święty i was...").
' Na Małorusimiejednokrotnie pozntem notowano pogląd, że słońce { jest twarzą B-pga. Jakieś kojarzenie słońca z Bogiem (mieszkającym '"przecież „w niebiosach") zdradzają też niektóre motywacje zakazów wymienionych poniżej, w tymże paragrafie; tak pospolity zakaz po-/'"fazywania słońca palcem uzasadniają Łużyczanie obawą, by Bogu i nie wykłuć oczu (podobnie zresztą objaśniają identyczne zakazy,
Lobowiązujące w stosunku do księżyca i gwiazd); ściśle odpowiadają temu wierzenia: bułgarskie, głoszące że słońce jest bożem okiem2, i małoruskie oraz syberyjsko-wielkoruskie, według których, gdy słońce \ świeci, to „Bóg patrzy z nieba". Nabiera zaś to szczególnego za-^ar wienia w świetle pospolitych śród Słowian bułgarskich i ruskich wierzeń, głoszących, że samoż słońce ma oko lub oczy, któremi widzi, co sie dzieje na świecie (w związku z tem zakaz wyrzucania ‘śmieci w stronę wschodu oraz w stronę słońca, świecącego w danej chwili na niebie, motywują kobiety bułgarskie obawą zaprószenia mu oczu).
Bardziej pouczające jest nazywanie słońca bogiem albo mie- 1
Ale informacja to bardzo niepewna. Podaje ją H. Machał (Nakres slovan-skeho bajeslovi, r. 1891, str. 49), powołując się na Afanasjeva: jednak u ostatniego na wskazanej stronicy wcale jej nie znalazłem.
* Podobnie dla starożytnych Indów słońce było okiem Yaruny, dla Iranów — okiem Ahuramazdy, dla Germanów — Odina i t. d.
Pełny tekst podaje P. Ćubinskij, Trudy etnograf.-statistićeskoj ekspedicii v zapadno-russkij kraj, t. 1, zesz. 1, r. 1872, str. 93.
8 Porówn. z tem zaklęcie odmawiane u nas w Kieleckiem w celu odpędzenia chmur i deszczów, zawierające zwrot do słońca: „Pokazze się, słonecko, dam ci białe jajecko! Położę cię (zapewnie mylnie, zamiast pierwotnego', je) na dębie i t. d.“.
Zbiór wiadomości do antropologii krajowej, t. 3, r. 1879, dz. 3, str. 57.
* Ze wschodzące słońce witane jest przez lud (sc. przez dorosłych wieśniaków) z radością, o tem mówi wyraźnie tylko Kovaćev; w innych źródłach podobnej wiadomości nie zauważyłem. Znajduje ona jednak jeśli nie potwierdzenie, to w każdym razie pewne poparcie w opisywanem parokrotnie z Rusi zachowywaniu się dzieci chłopskich wobec wschodzącego słońca. Pastuszkowie ruscy mają mianowicie zwyczaj, wypędziwszy przed świtem bydło na pole, sadowić się rzędem obok
siebie i z twarzami obróconemi ku porannej zorzy wywoływać słońce zapomocą
naiwnych piosenek. Gdy zaś się ukaże, wtedy „cieszą się tak bardzo, jakgdyby je
po raz pierwszy ujrzeli" i, śpiewając jeszcze do słońca, rozpoczynają bieganinę, zabawy etc. (W ich pieśniach jest m. i. zawarta obietnica ofiarowania słońcu miodu, co znajduje odpowiednik w polskich i innych baśniach mitycznych, według których
słońce żywi się miodem. Zachodzi tu oczywiście kojarzenie się barw słońca i miodu).