60
i współczesna zarazem; problemowo-propagandowy dialog i polifoniczny cykl liryków, czysto osobistych, światopoglądowych wyznań.
2° Konstrukcja postaci, ich postaw i punktów widzenia.
— Ów były arianin rozdarty jest wewnętrznie między katolicyzmem a protestantyzmem, skrajnym fideizmem a pograniczem ateizmu — deizmem, między skrajną ascezą a wulgarnym wręcz, rozbuchanym hedonizmem i materializmem. Typowy sarmata w rodzaju Paska i pascalowski „człowiek metafizyczny”; żyjący w Bogu homo religiosus i kompletnie samotny w metafizycznej pustce („Ani ja wierzę w duszę nieśmiertelną”, „pusty, legnę sam w mogile, Na nieskończone czasy, nie na chwilę”). W przestrzeni intertekstualnej muszą zjawić się takie np. teksty XVII-wieczne, jak Pokuta w kwartanie Lubomirskiego, czy też — autorstwo nie ustalone — Jana Andrzeja Morsztyna, Emblematu jego kuzyna Zbigniewa, Światowa rozkosz... Hieronima, nie mówiąc o obcych „metafizykach” tegoczesnych, takich np. jak John Donnę, George Herbert, Richard Crashaw czy Jean de Sponde. — Jednakże równocześnie ten „człowiek pascalowski” jest także poetą współczesnym, przeżywającym dramatyczne rozdarcia egzystencjalne w metafizycznym osamotnieniu i próbującym w poezji znaleźć ocalenie („Dzieckiem pobiegnę w świetle do ogrodu Jutrzenną porą po nawalnej nocy. Wzrok, smak i dotyk nie takie posiędę (...) Grecką, egipską odezwę się mową” itd.). We współczesnym skrzydle przestrzeni intertekstualnej można by tutaj znaleźć wielkich metafizyków poezji — Elegie Duinejskie Rilkego, Popielec i Cztery kwartety Eliota; z poezji polskiej — niewiele. I to rzecz tutaj nie bez istotnego znaczenia, o czym za chwilę.
3° Poziom światopoglądowy. — Jeden z bohaterów poematu, ów były arianin, wierzy, jak się na końcu okazuje, w apoka-tastasis, heretycką doktrynę chrześcijańską, wywodzącą się jeszcze od Orygenesa, głoszącą pełne odnowienie i pełne zbawienie świata (także grzeszników, potępionych, a nawet upadłych aniołów
— szatanów) po jego końcu1. Ta apokatastasis przybiera w zakończeniu utworu znaczenie metaforyczne i odnosi się do zbawczej mocy słowa, mowy, a zatem poezji, a chodzi tu także o ocalenie człowieka przed metafizyczną pustką: Jeśli Boga nie ma”. To bardzo współczesne. I ten sens poetyckiej apokatastasis Miłosz potwierdzi wprost parę lat później, w ostatniej części poematu Gdzie wschodzi słońce...: „Każda rzecz ma więc dla mnie podwójne trwanie. I w czasie i kiedy czasu już nie będzie’ (VII. Dzwony w zimie)1G. Słowo bowiem, twór gruntownie uczasowiony, zwycięża czas. — W przestrzeni intertekstualnej znajdziemy nie tylko kilku antycznych i średniowiecznych teologów (których Miłosz zresztą w Dzwonach w zimie wymienia), nie tylko interpretowanych przezeń Blake’a, Swedenborga i Oskara Miłosza2 3, ale wszystkich tych poetów metafizycznych, którzy wydawali walkę czasowi, przemijaniu i metafizycznej pustce, z Rilkem na czele.
Przejdźmy do warstw tkanki językowo-stylistycznej. Są one wszystkie w swej strukturze syntagmatycznej dwoiste i antynomi-czne. Ich formy archaiczne wtopione są w tkankę współczesnej polszczyzny artystycznej, ale tak sprytnie, że z pozoru tekst wydaje się jednolity. A zatem:
4° Stylistyka i semantyka poetycka. — Wiodącą i znamienną „hiper-figurą” stylistyczną baroku był kontrast, kontradykcja, antynomia. Nakładanie się sprzecznych tonacji stylistycznych: a) styl żarliwie modlitewny: wyznania, aktów skruchy, adoracji, b) styl retoryczno-abstrakcyjny, c) styl sformalizowanej antycznej konwencji obrazowej, d) styl werystycznej makabry naturalistycz-nej, e) styl obyczajowego codziennego konkretu i szczegółu, f) wery-styczny styl „fizjologiczny” itd.
Wszystkie one w poezji tegoczesnej sąsiadują ze sobą nieraz w obrębie tego samego utworu (por. np. Pokutą w kwartanie). Wszystkie też występują w stylizowanym tekście Miłosza. Zarazem jednak podlegają swoistemu zabiegowi „uwspółcześniającemu”, a mianowicie podmiotowej polaryzacji: wypowiedzi byłego arianina raczej oscylują wokół stylu żarliwie modlitewnego i retorycznego, natomiast wypowiedzi jego adwersarza — wokół stylu brutalnego, naturalistycznego, fizjologicznego. Zupełnie jakby Miłosz nawiązywał do dwóch wykluwających się w momencie powstania Rozmowy na Wielkanoc przeciwstawnych nurtów poezji polskiej: Herbertowskiego neoklasycyzmu i Grochowiakowego „turpizmu”, z jego barokowymi reminiscencjami i stylizacjami.
5° POZIOM SYNTAKTYCZNY. — Jest on ukształtowany właściwie według zasad liryki współczesnej, tj. z sekwencji krótkich, dobit-
Zob. np. K. Rahner, H. Vorgrimler, Mały słownik teologiczny, tłum. T. Miesz-kowski, P. Pachciarek, Warszawa 1987, s. 19.
Cz. Miłosz, Wiersze, op. cit., s. 269.
Dyskursywnie w Ziemi Ulro (Paryż 1977); w poemacie wymienia Blake’a (a także Grzegorza z Nyssy i Eriugenę).