Hffni
b«wnWnif muiłmy się u)tt l junt jm, *1»
I
0
W
tą i»fwxfl<
tycia prt/tuJmnJej dwóch lub trzech kolejnych poko-lo) pnyjdilt nim ftawtć wota Uklm problemom bu* dowy kultury, jakie tylko podyktują nasze tlly twór-no I krytyczne. Rozumie się simo przez się, że do tego zidinii nie jesteśmy właściwie przygotowani, zwłaszcza w zakresie teorii, chociaż w ciągu paru ml* nionych stuleci został zgromadzony ogromny materiał, Ten niedostatek przygotowania przejawia się głównie pod dworni wzglądami. Po pierwsze, brakuje nam praw stawania się kultury, które dawałyby nam grodki kontrolowania świata kulturalnego tak, jak kontro* lujemy świat przyrody, Po drugie, brak nim obiektywnych i stosowalnych sprawdzianów oceny wartości kultury, które pozwoliłyby nam tak zorganizować cele naszej konstruktywnej działalności, aby uniknąć tracenia energii na bezużyteczne walki i akty niszczenia prawie na taką skalę, na jaką odbywa się tworzenie. Chociaż prawa wykrywa się jedynie drogą empirycznego badania problemów szczegółowych, cele zaś tworzy się jedynie drogą konkretnych prac, historia nauki o kulturze i praktyki kulturalnej pokazuje z całą oczywistością, ie niezadowalająca pod obu względami sytuacja obecna wynika bezpośrednio z braku ogólnego zrozumienia kultury, z braku poglądu no świat, opartego na doświadczeniu kulturalnym. Teoretyk kultury skojarzył prawa naukowe z naturalizmem, w związku z czym natychmiast po odkryciu, ie prawa nauk przyrodniczych nie stosują się do kultury, głosił, ie stawanie się kultury jest zasadniczo niedostępne dla żadnej metody, usiłującej określić prawa stawania się. Budowniczy kultury skojarzył obiektywne sprawdziany oceny 1 wyboru celów z idealistycznym szuka
niem wartości absolutnych, toteż kiedy zobaczył, że absolutne wartościowanie nie ma zastosowania do doświadczenia kulturalnego, uznał konkretne życie kulturalne za niedostępne dla żadnej standaryzacji i Ule-
—__„ wartości. UI cumom wartościowań. których
uzasadnieniem Jul Mino Ich istnienie. i£dsi»wowc cechy wyróśnlając1 fakty kulturalna, ictóre odkrywamy w pozytywnych badaniach empirycznych lub znajdujemy w konkretna) działalności twórczej, zostały tu wskazane przez negacje, w terminach opozycji naturalizmu 1 Idealizmu, nie zaś pozytywnie. w terminach im właściwych. Uczony I człowiek praktyki przywykli nie dostrzegać możliwości innego porządku stawania się niż porządek natury oraz możliwości innego porządku oceniania i innego porządku celów niż idealistyczny porządek absolutnych wartości, ponieważ ich świat jako całość jest światem rzeczy materialnych oraz indywidualnych i społecznych procesów świadomych, które podlegają prawom przyczynowości przyrodniczej i, w ostatecznym rachunku, idealnej celowości. Fakty kulturalne musiały w miarę możliwości stosować się do tego podwójnego ładu przyczynowego 1 celowego; nie sądzono, by posiadały one jakiś własny porządek pozytywny, ponieważ nie tworzą one świata, ponieważ, zastanawiając się nad nimi, filozofując na ich temat, teoretyk lub budowniczy kultury widzi w nich nie jednolity i uporządkowany całokształt doświadczenia, lecz tylko wielość oderwanych zjawisk, z których każde jest osobno zakorzenione w świadomości istot ludzkich oraz ich naturalnym otoczeniu, każde osobno czerpie całe swe obiektywne znaczenie ze swego odniesienia do „królestwa celów2, do absolutnego porządku nadziemskich wartości 1.
221
Podejmowane były, jak wiemy, próby przedstawie
nia całokształtu zjawisk kulturalnych jako jednolitego i uporządkowanego świata (...) Jednakże heglowska szkołą historyczna, poza którą te próby niemal w ogóle nie wyszły, była całkowicie zależna od idealizmu. Traktując kulturę jako stopniowe przejawianie się absolutnych wartości, nadmiernie uwydatniając jej jedność i zakładając najzupełniej arbitralny porządek jej stawania się, szkoła ta podziałała zniechęcająco na dalsze skierowane w tym kierunku wy-siłki, zanim jeszcze realizm rozciągnął teorię ewolucji naturalnej na tę dziedzinę i zwrócił powszechną uwa-gę tą próbą ostatecznego wtopienia kultury w naturę.