•o wyżywienie, mężczyzna zajmuje się zdobywaniem żywności, kobieta — jej przechowywaniem i przygotowaniem. Podobnie jest w innych dziedzinach życia, łącznie z edukacją młodszych i słabszych. Męska siła kieruje się na zewnątrz, walcząc i prowadząc synów; kobieta związana jest z życiem domowym i wychowaniem dzieci płci żeńskiej.
Pomiędzy rodzeństwem, jeśli — jak to się najczęściej zdarza — wykonuje ono wspólnie te same czynności, zaznacza się najwyraźniej element pomocy i wzajemnego wspierania się. Poza różnicami płci zaznaczają się tu jednak (jak już o tym była mowa) zwłaszcza różnice uzdolnień umysłoioych, wskutek czego jednej stronie przypadnie raczej praca intelektu, planowanie, a drugiej — praca mięśni, wykonawstwo. Możemy zatem powiedzieć, że jedna strona przewodzi i kieruje, druga podporządkowuje się i słucha.
Ogólnie można stwierdzić, że wszystkie te różnice i podziały wynikają z natury i mają charakter regularny, jakkolwiek wyżej omówione tendencje mogą, jak wszystkie inne, ulegać zakłóceniom, słabnąć, wygasać, obracać się w swoje przeciwieństwo.
Jeśli wszystkie te stosunki okazują się wzajemnym służeniem oraz określaniem woli jednych przez wolę drugich i każdy można przedstawić jako równowagę sił, tedy wszystko to, co zapewnia przewagę czyjejś woli, musi być skompensowane intensywniejszym działaniem. W przypadku idealnym czerpaniu większych korzyści ze stosunku odpowiada cięższy rodzaj pracy wykonywanej na rzecz tego stosunku, to jest pracy ■wymagającej większych albo bardziej wyspecjalizowanych sił. Mniejszym korzyściom odpowiada lżejsza praca. Choć trud i walka mogą być przyjemnością, to przecież każdemu wysiłkowi towarzyszyć musi wytchnienie, wydatkowaniu energii jej uzupełnienie, ruchowi —• spoczynek. Dla jednostek silniejszych dodatkowa korzyścią jest shmo poczucie wyższości, władzy i możliwości rozkazywania. I odwrotnie, poczuciu, że jest się chronionym, kierowanym, zmuszanym cło posłuszeństwa, a więc poczuciu niższości towarzyszy zawsze pewna nieprzyjemność, jak gdyby doświadczało się czegoś w rodzaju ucisku i przymusu, naw«t jeśli uczucie to łagodzi miłość, przyzwyczajenie i wdzięczność. Ciężar, z jakim jedna wola oddziałuje na inną. widać jeszcze wyraźniej, gdy uwzględni się, że wszelka wyższość kryje w sobie zawsze niebezpieczeństwo pychy i surowości, a tym samym okrucieństwa i przemocy względem innych, jeśli nie towarzyszy jej wystarczająco silne dążenie i skłonność do czynienia dobra istocie zależnej. Z natury rzeczy zaś jest tak, że większa siła oznacza zarazem większe możliwości pomagania innym. Jeśli w ogóle ma się wolę pomagania innym, to poczucie własnej siły (jako że ono samo jest wolą) tym bardziej ją wzmacnia i utwierdza'. Toteż, zwłaszcza w związkach cielesno-organicznych, występuje instynktowna i naiwna tkliwość mocnego dla słabszego, której pierwotnym źródłem i wzorcem jest miłość macierzyńska, ten zaś popęd przenosi się w pewnym stopniu także na płeć męską.
Przeważającą siłę obracaną na dobro osoby zależnej albo zgodnie z jej wolą, a więc afirmowaną przez tę osobę, nazywam godnością albo autorytetem. Przybiera ona trojaką postać: godności wieku, godności siły i godności mądrości albo duchą. Te trzy rodzaje jedno-
33