ta mi, które imitują przedstawianie znać -tekstowego (co w rzeczywistości jest tylko efektem nego zogniskowania na elemencie znaczonym), a tymi kS re skupiają się wyłącznie na samej grze elementów znacz,, cych. „Tekst”, mówi Barthes, odsuwa znaczone na czas wt żej nieokreślony, opiera się jakiejkolwiek skłonności do „pogłębiania” znaczenia lub dojrzewania myśli w procesie jej artykulacji. Ujawnia on jedynie grę elementów znaczących w „serialnym ruchu rozłączeń, nałożeń i wariacji”, których rozpoznanie jest okazją do odczucia pewnego rodzaju „przyjemności” towarzyszącej aktowi pisania. „Czytanie dzieła” nie jest niczym innym jak podporządkowywaniem świadomości czytelnika władzy autora dyskursu. „Tekst* otwiera się na umiejętność dotarcia przez czytelnika do procesu wytwarzania znaczenia, umożliwiając mu zaznanie przyjemności, która, jak sądzono wcześniej, była jedynie przywilejem „autorów”.
Pojęcie tekstualności nie zamyka oczywiście możliwości „interpretacji”, a raczej otwiera ją na pewien rodzaj dowolnej gry, gdzie przestaje liczyć się odpowiedzialność wobec tekstu. Określa to podstawową różnicę pomiędzy amerykańską Nową Krytyką i formalizmem, z jednej strony, a tekstualizmem - z drugiej. Jakkolwiek Nowa Krytyka i formalizm przejawiały brak zainteresowania inten-cją autora, kontekstem historycznym, odbiorem czytelniczym czy też problemami parafrazy i przekładu, obydwie orientacje zachowywały wiarę w noumenalną naturę tekstu artystycznego. Zakładano, że tekst charakteryzuje się strukturalną integralnością, czy to o charakterze „ironicznym”, czy w formie rozmaitych „chwytów” funkcjonalnych, których rozpoznanie, wskazywanie czy sugerowanie było | zadaniem interpretacji. Również strukturalizm w swoich wczesnych fazach, pod kuratelą Lćvi-Straussa i Jakobso 1 na, wyrażał nadzieję rozpoznania noumenalnei 00fł„, I M tekstu na drodze poszukiwania „kodów- dzi^^j
w tekście w celu wytwarzania określonych typów „efektów znaczeniowych”1.Jednak wtoku przechodzenia struktu-ralizmu w post-strukturalizm problematyczne stało się nawet pojęcie „kodu”. Pomimo iż wiele technik analizy strukturalnej było nadal wykorzystywanych przez interpretatorów tekstów, takich jak Barthes i Foucault, w latach siedemdziesiątych ta ostatnia pozostałość „znaczenia” uległa rozpadowi w rezultacie wzrastającej świadomości arbitralności, jaką cechowało samo tworzenie się kodów.2 W tekstualizmie nawet pojęcie „struktury” straciło swój hermeneutyczny autorytet. Ostatecznym rezultatem odrzucenia przydatności zarówno kodu, jak i struktury dla celów interpretacji było odprzedmiotowienie tekstu. Tekst przestaje być traktowany jako przedmiot podlegający wymianie (przekładowi) lub konsumpcji. Pozbawiony istoty, nie może już być źródłem oparcia. Wręcz przeciwnie, oznacza teraz miejsce (locus, topos), gdzie odbywa się działanie. To tutaj, powiada Barthes, zaprasza się pisarza/czytelnika do „potraktowania [tekstu] jako gry, zadania, wytworu i aktywności”, tak jak czyni to artysta muzyk „wykonujący” partyturę lub jak aktor „grający” rolę.
Istnieje pokusa, aby widzieć w tekstualizmie niewiele ponad jakąś narcystyczną fantazję, w której „przyjemność” niepowtarzalnej lektury zastępuje uczciwy „wysiłek” odpowiedzialnego interpretatora. W taki sposób rozumieją ideologię tekstualizmu ci, którzy obawiają się kultury narcyzmu, zarówno z lewej, jak i z prawej strony politycznego spek-
Roman Jakobson, „Poetyka w świetle językoznawstwa", przełożyła Krystyna Pomorska, w: Współczesna teoria badań literackich za granicę, t. 0, cz. 2, pod redakcją Henryka Markiewicza. Kraków; YfyłąwnictwoLiterackie, 1976, ss, 22*68.
Zob. Structuralism and Since. Front Lóoi-Strauss to Derrida, cditcd, with an iniroduction by John Sturrock. Oxford, New York: OzTord Univcrsity Press, 1979 oraz Jonathan Cullcr, On Deconstnctian. Theory and Crituism Ąfter S trudu*-
•”> lili.u .>, NV: t'onu ll l;nivcrsitv Press. 1982. wprowadzenie i r~irft«łł.