Aelita (1924)
Reż. Jaków Protazanow. Julia Sołnccwa
W kinie niemym oba filmy należały do wyjątków i nie wywołały ani specjalnego zainteresowania, ani mody. Zawarte w nich pomysły tkwiły w utajeniu, oczekując sprzyjającego klimatu i możliwości pełnego ujawnienia.
\~Dopiero z końcem lat dwudziestych pojawiły się dzieła, które zasługują na miano dojrzałej demonstracji nowego gatunku. Dwa — z dzisiejszego punktu widzenia najważniejsze — stworzył niemiecki reżyser Fritz Lang. Był już wówczas reżyserem nie tylko doświadczonym, ale dysponował także (co w science fiction nie jest bez znaczenia) ogromnymi środkami technicznymi największej w Europie wytwórni UFA. I potrafił je wykorzystać/ Filmem Metropolis przynoszącym oszałamiającą wizję miasta przyszłości zajmiemy się w jednym z następnych rozdziałów. W tym miejscu zatrzymać się natomiast wypada przy nieco późniejszej .Kobiecie na Księżycu (1928), kolejnej próbie opanowania na ekranie Srebrnego Globu. Gwoli ścisłości wspomnieć trzeba, że po żartobliwej feerii Melićsa temat podjęto jeszcze w Anglii: w roku 1919 powstała ekranizacja powieści H.G. Wellsa Pierwsi ludzie na Księżycu dokonana przez J.V. Leigha. Współczesna krytyka wyrażała uznanie dla jej walorów widowiskowych. Sprawozdawca branżowego pisma The Bioscope pisał: „Lądowanie dwóch badaczy wśród dzikich i posępnych gór księżycowych, które majaczą tajemniczo w chłodnym świetle zmierzchu, jest sceną o zupełnie nowej sile i sugestywności (...). Dziwaczne piękno i oryginalność dekoracji godne są porównania z fantastyczną sztuką baletów rosyjskich."
Wzmianka o baletach rosyjskich Diagilewa, których scenografia była dziełem wybitnych artystów awangardy, to duża pochwała. Ale w filmie niewiele pozostało z idei Wellsa. Pisarza interesowało odczłowieczo-ne, doskonale funkcjonalne społeczeństwo Selenitów — na ekranie wykrojono z tego pomysłu tylko przygodową opowiastkę. Zgodny z oryginałem jest natomiast brak troski o technologiczne prawdopodobieństwo. Wells nie troszczył się, jak wiadomo, o sposób podróżowania swoich bohaterów, każąc im posłużyć się antygrawitacyjną substancją, kawory-tem, co rozdrażniło niegdyś Verne’a, który w powieści Wokół Księżyca mnóstwo miejsca poświęcił pedantycznemu opisowi armaty-wyrzutni.
^Film Langa miał znacznie większe ambicje. Po raz pierwszy w kinie zatrudnieni zostali jako konsultanci prawdziwi naukowcy. Dziś jest to zwykła praktyka, zwłaszcza przy kosztownych, prestiżowych produkcjach, ale wówczas pomysł uważano za dziwactwo reżysera wykorzystującego swą pozycję. Lang wiedział jednak, co robi, i dzięki temu film
13