g'OŚ"° Ska"dOWaĆ h“'a- « Swi^czyto „ olbrzymich cmocj.ch o,
w tłumie.
osób zgromadź
s,
I**
Ponieważ Sylwester Latkowski w dalszym ciągu odmawiał wydania poinformowano go, że w razie gdy nie wyda trzymanego przez siebie laptopa on mu odebrany. Ponieważ Sylwester Latkowski ponownie oświadczył, że i
laptopa, prokurator Józef Gacek polecił funkcjonariuszom ABW jego odebranie.
W momencie, gdy funkcjonariusze ABW Grzegorz Czechowicz i D*j^ Litwiński przystępowali do odebrania laptopa Sylwestrowi Latkowskiemu redafe^ Michał Majewski utrudniał im tę czynność, między innymi odpychając rękąGrzego^ Czechowicza oraz zaczął głośno krzyczeć, nawołując zgromadzony tłum ^ wtargnięcia do gabinetu.
W tym samym czasie do drzwi gabinetu podbiegł Michał Lisiecki, kt&y , usiłował odepchnąć od nich prokuratora Józefa Gacka uderzając swoją prawą ręką* lewe ramie prokuratora i pchając go oraz mówiąc „przesuń się”. Ten początkom stawił opór nie przesuwając się, natomiast gdy Michał Lisiecki ponowił atak i jeszcze mocniej pchnął go prokurator ustąpił i przesunął się w swoją prawą stronę. W tym samym czasie wezwany przez redaktora Michała Majewskiego tłum zaczął napierać ni drzwi od strony korytarza. Należy wskazać, że w tym czasie drzwi od gabinetu zo$tah przytrzymane przez prokuratora Zbigniewa Smolińskiego i funkcjonariusza ABW Michała Jastrzębskiego, celem uniemożliwienia wtargnięcia tłumu do gabinetu. Jak pierwsi napierali na drzwi od strony korytarza poseł Przemysław Wipler i Piotr Ikonowicz, natomiast Michał Lisiecki ciągnął za klamkę, starając się je otwonyć. 1 Drzwi pod ich naporem zostały wyrwane z zawiasów i nieco wepchnięte do środki Wówczas do drzwi podbiegł również redaktor Michał Majewski i napierał na rozwarte drzwi, celem umożliwienia wdarcia się do gabinetu tłumu. W następstwie ataku drwi od gabinetu zostały wepchnięte do środka i do gabinetu wtargnął poseł Przemysław Wipler i Piotr Ikonowicz oraz tłum osób, wśród których był dziennikarz telewizji Republika. Osoby te popychały prokuratora Józefa Gacka i Zbigniewa Smolińskiego oraz pozostałych funkcjonariuszy ABW i uderzali ich kamerami. W momencie wdarcia się tłumu do gabinetu prokurator Józef Gacek wydał polecenie przerwania czynności i opuszczenia gabinetu redaktora naczelnego, co początkowo było
niemożliwe z u przerwaniu przes przebywających ■
Konieczny zarejestrowany p na żywo przekaz
Sąd Rejor postanowieniu v rozpoznaniu zaż tygodnika „Wpi Warszawie w p stwierdził, że za zwrócenie się konieczności i dziennikarze wv momencie możl
Również Kp 1158/14 Są Kamy, po rozj Naczelnego tyj Praga w Wars stwierdził, że : W ocenie Są prowadzących Wręcz przeciv dziennikarzy swoim zach< funkcjonarius jednoznaczni' postanowieni
I