Po koncertach wiedeńskich, sławny kompozytor i krytyk muzyczny Robert Schumann napisał w jednym z artykułów: „Panowie! Czapki z głów! Oto geniusz!” Ten sam muzyk napisze kilka lat później, że muzyka Chopina, to „armaty ukryte w kwiatach”. Armaty były powstańcze. Kwiaty mazowieckie.
Dalsze drogi zawiodły Chopina do Paryża. Miał tam wpaść tylko przejazdem, został — do końca życia. Początki były trudne. Ale nie minął rok i Chopin stał się modny, uwielbiany, podziwiany. Hrabiankom i baronównom dawał lekcje gry na fortepianie, ubierał się wytwornie, znał wybitnych artystów tej epoki, grywał w najświetniejszych salonach. Pierwszy koncert publiczny był oszałamiającym sukcesem. Paryscy wydawcy zainteresowali się jego utworami, Paryż, uważany wtedy za kulturalną stolicę świata, potwierdził opinię Elsnera i Schumanna, Sprawił to talent Chopina, talent kompozytora i pianisty. Choć znaczną rolę w rosnącej sławie Fryderyka odegrał także jego talent... towarzyski. Elegancki, dowcipny, szarmancki wobec dam, świetny tancerz, czul się w paryskich salonach równie dobrze, jak dawniej na kujawskiej wsi. Piękne panie walczą o względy sławnego „Chopinka”. Salonowa plotka coraz częściej łączy jego nazwisko z nazwi-skiej słynnej z urody i wdzięku Polki, Delfiny Potockiej. Plotkę tę potwierdza wkrótce sam Fryderyk. Wydany drukiem w Paryżu koncert f-moll, ten sam koncert, którego natchnieniem była Konstancja, dedykuje... Delfinie Potockiej. Ale nie uważajmy go za przeniewiercę. Konstancja pierwsza złamała młodzieńcze przysięgi. W dwa lata po wyjeździe Fryderyka wyszła za mąż.
U stóp swej nowej miłości Chopin składa też inny dar — uroczy Walc Des-dur. W jakich okoliczno-
^ Chopin, wedtug szkicu Georga Sand
583