scang (3)

scang (3)



od czasów wizyty u babci w górach założyły chustkę na głowę, starając się omijać miejsca, w których mogłyby je zauważyć koleżanki lub koledzy. Koleżankom było jednak nie do śmiechu. Niektóre wolały nie wychodzić z domu. Krążyły plotki o tym, jak pewnej dziewczynie grożono pistoletem, bo miała zbyt krótką spódnicę. Biegiem puściła się do domu, aby nie wyjść przez najbliższy tydzień. Inną jacyś młodzieniaszkowie gonili i zastraszali, korzystając zapewne z ogólnej paniki. Nawet w dagestańskich oddziałach takich firm, jak Gazprom, wprowadzono dresscode niemalże zgodny z islamskim (skromny kobiecy strój, dłuższe spódnice i bluzki). Dla dyscypliny pracy, lub żeby nie prowokować.

Nie było mowy o spotkaniach w kawiarniach, wyjściach do klubów. Ulice miasta wieczorami pustoszały. Coś wisiało w powietrzu.

*

Atak mudżahedinów centralnego sektora dagestańskiego frontu na saunę w Temir-chan-Szurze (dawny Bujnack) doprowadził do zabicia jedenastu prostytutek: czterech moralnych w mundurze Iblisa (Szatana) i siedmiu fizycznych bez niego. Zastanawiać się w momencie ataku, gdzie są fizyczne, a gdzie moralne prostytutki, nie było czasu. Mudżahedini zlikwidowali i jedne, i drugie. Pierwsze zabijają muzułmanów, a drugie po trudnym „roboczymdniu zajmują się odstresowywaniem tych pierwszych. A wszyscy oni razem wzięci nienawidzą islamu, nienawidzą czystości, nienawidzą czystych muzułmanów i muzułmanek - pisano w serwisach informacyjnych Kaukaskiego Emiratu o ataku na posterunek milicji i saunę, który miał miejsce 13 sierpnia 2009 roku.

Media oficjalne mówiły o wydarzeniu jak o zwykłym akcie bandytyzmu, te niezależne o powiązaniach milicji z mafią burdelową, zaś media islamskie o walce z rozpustą. Machaczkalińskie dziewczęta, choć póki co nie miały odwagi założyć mini, w głębi duszy odetchnęły z ulgą. Celem bojowników są przecież „tylko” prostytutki i milicja! Powoli i nieśmiało do łask wracały siateczkowe rajstopy i kosztowne wydekoltowane sukienki.

O tym, że pod saunami kryją się domy publiczne, wie każde dziecko. A szczególne dzieci ze szkoły miejskiej numer 18, w której podziemiach przez ponad rok funkcjonowała sauna (wprawdzie

po godzinach) i jak twierdził przedsiębiorczy dyrektor - „u nas się

tylko myli”

Zabójstwo milicjantów nikogo nie zdziwiło. Wpisywało się w krajobraz ostatnich lat. Ginęli codziennie - zwykli stójkowi, ci z drogówki, naczelnicy komisariatów. Prostytutek tym bardziej nikt nie żałował. Co najwyżej stali klienci. Nie śmierć była tu najgorsza - o niej opowiadano ze spokojem. Powracało natomiast uciążliwe pytanie: Prostytutki Dagestanki? Jak to możliwe? - Zabite dziewczyny okazały się bowiem być rodowitymi mieszkankami Dagestanu. - Nasze dziewczyny? Nie, to nie możliwe! Przecież Dagestan to muzułmańska republika, a nasze kobiety są porządne!

- W saunach pracują tylko Rosjanki i Ukrainki - opowiadano coraz mniej pewnie. Powszechny pogląd o tym, że Rosjanki, nie wspominając o mitycznych kobietach z Zachodu, są „z natury” łatwe i niemoralne w przeciwieństwie do kobiet z Kaukazu - wygłaszano z coraz większą ostrożnością. Ostatecznie konsensus osiągnięto dopiero wówczas, gdy ktoś wpadł na pomysł, aby „niemoralność” przypisać Dagestankom, które przyjechały z Turkmenistanu w latach dziewięćdziesiątych (po rozpadzie ZSRR do Dagestanu licznie przybyli repatrianci z Azji Środkowej, Gruzji i Azerbejdżanu). Mówiono, że idą do saun, bo mają dziwne zwyczaje, bo nie mają tu krewnych, nie ma ich komu pilnować, nie należą do zamożnych (milczeniem pomijano tu sławę i bogactwo dagestańskich jubilerów w Turkmenistanie).

Tymczasem prasa coraz częściej i odważniej przytaczała skandaliczne historie i plotki, których nie dawało się tak łatwo wytłumaczyć. Tajemnicą poliszynela stał się „spis diewuszek” krążący wśród studentów. Stworzony przez miejscowe władze, „jakoś” dostał się w ręce studentów, od których za niewielką opłatą można było go kupić. Posiadacze spisu zastraszali dziewczyny, które się tam znalazły, zmuszając je do płacenia lub seksu, pod groźbą ujawnienia prawdy rodzinie. Miasto obiegła również historia o ojcu, który zabrał osiemnastoletniego syna na wycieczkę do Machaczkały, a ściślej rzecz biorąc do machaczkalińskiej sauny, aby ów zmężniał i nabrał wprawy. Inaczej stałby się pośmiewiskiem wśród kolegów! Na „spotkanie” ku zdziwieniu obu stron wyszła... jego własna córka. Zszokowany ojciec zabił wpierw dziewczynę, a potem popełnił

135


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Słownik Polsko Norweski#6 skattore 474 skjede skattore n. patrz skatteprosent. skaut n. chustka
CQ ts$ PANNA LECHE PODNIOSŁA SWOJE MAJTKI I ZAŁOŻYŁA JE NA GŁOWĘ
DLA DZIECI SZEŚCIOLETNICH (18) Przesuwając się po kolei od cyfry 1 do cyfry 10 połącz linią oba kwad
252 OD 8. DO 15. GRUDNIA 1914 R. nistrant zadzwonił na podniesienie, rozległ się straszny huk w powi
PRAWO BUDOWLANE0 BUDOWA OD A DOZ 1a. Ptan bezpieczeństwa i ochrony zdrowia na budowie sporządza się
Zdjęcie 0094 CJwmo wko materiał użytkowy stosowane jest od czasów, gdy człowiek zdał sobie sprawę z

więcej podobnych podstron