zagrożone i wymaga odnowienia przez przypływ nowej, bujnej siły żywotnej, są utożsamiane z patetyczną chwilą odmiany czasu. Nic więc dziwnego, że do swobody podobnej lub identycznej jak w dniach nadliczbowych ucieka się w obliczu klęski; i tak na przykład w pewnym plemieniu australijskim czyni się to w wypadku epidemii, w innym — w chwili pojawienia się zorzy polarnej, którą tubylcy uważają za pożar kosmiczny zagrażający im zagładą; starcy nakazują wówczas wymianę żon.
W takich sytuacjach tubylcy są przeświadczeni, że ratują świat; nie można wątpić, że idzie właśnie o to, kiedy mieszkańcy Fidżi w wypadku klęski nieurodzaju przystępują do ceremonii zwanej przez nich „stwarzaniem ziemi”, która w rzeczy samej dala dowód swego wyczerpania. Trzeba ją odmłodzić, spowodować jej odrodzenie, zapobiec ruinie, która grozi światu i człowiekowi.
ŚWIĘTOKRADZTWO SPOŁECZNE PO ŚMIERCI KRÓLA
Skoro życie społeczne i życie „natury” streszcza się w świętej osobie króla, moment jego śmierci’ stanowi chwilę krytyczną i daje sygnał do obrzędowych wybryków. Przybierają one wówczas charakter-odpowiadający ściśle katastrofie, do jakiej doszło. Popełniane świętokradztwa dotyczą przeto porządku społecznego, naruszanego z uszczerbkiem dla majestatu, hierarchii i władzy. Nie znamy przypadku, w którym można by stwierdzić, że rozpasanie długo powstrzymywanych namiętności wykorzystuje nieuniknione osłabienie rządu oraz chwilową nieobecność władzy, nigdy bowiem rozhuśtanie mas nie spotyka się z najmniejszym oporem: uważa się ten stan za równie konieczny jak poprzednio posłuszeństwo wobec zmarłego monarchy. Na wyspach archipelagu Sandwich tłum,
f (o w i <*( I /1 ;t wsz y mi; n .śmierci króla, dopu5;/c/a su; ws/olkich możliwych aktów, zazwyczaj uwnznnych /o przestępstwo: mężczyźni podpalają, grabią, zabijają. kobiety publicznie oddają się rozpuście
Na Gwinei, jak podaje Bosman, gdy tylko lud dowie sit; o śmierci króla. ..wszyscy zarzynają sie na wyścigi okradać” i te kradzieże trwają do chwili obwołania następcy
Na Wyspach Fidżi fakly są jeszcze wymowniejsze: śmierć przywódcy stanowi sygnał do grabieży; plemiona podlegle królowi napadają na stolicę i dopuszczają się tam wszelkich możliwych aktów rabunku i zniszczenia. By lego uniknąć, często Irzyma sit; śmierć króla w tajemnicy i gdy j)le-miona przybywają z zapytaniem, czy wódz zmarł, w nadziei, że nastanie czas niszczenia i grabieży, otrzymują ’ odpowiedź, że zwłoki królewskie już dawno zgniły. Wówczas wszyscy wycofują się, rozczarowani, lecz ulegli, nie udało im się bowiem wykorzystać okazji.
Z lęgu przykładu wynika wyraźnie, że okres swobody odpowiada dokładnie okresowi rozkładania się zwłok królewskich, a więc groźnemu okresowi zakażenia i zmazy, jaką stanowi śmierć — szczególnie czynnej i udzielającej się w fazie swej pełnej i oczywistej zjadliwości. Społeczeństwo powinno bronić się przed nią, przejawiając wyjątkową żywotność. Zagrożenie kończy się dopiero po pełnym wyeliminowaniu wszystkich podległych gniciu elementów zwłok królewskich, gdy ze szczątków pozostaje już tylko twardy, mocny, niezniszczalny szkielet. Uważa się wówczas, że niebezpieczny okres dobiegł końca; można wrócić do normalnego biegu rzeczy. Nowe panowanie rozpoczyna się po okresie niepewności i zamętu, w czasie którego ciało Zachowawcy podlegało roz-kładowi.
Albowiem król — to przede wszystkim Zachowawca; zadanie jego polega na utrzymaniu ładu,
10 •• C*;illlnl* 145