I 7 Ogrzanie się | 6 Schro lienie | 5 Uraz | 4 Zabłądzenie | 3 Utknięcie | 2 Wyruszenie | 1 Przygotowania
Utknięcie w terenie bez możliwości łatwego rozpalenia ognia to błąd, którego raczej się I nie powtarza, choćby dlatego, że przygotowanie ogniska potrwa teraz parę godzin zamiast kilku minut. Niemniej jest absolutnie możliwe wytworzenie tyle ciepła, by zapalić „hubkę" bez użycia zapałek, stalowego krzesiwka czy zapalniczki - trzeba tylko wiedzieć jak.
Pocieranie o siebie dwóch patyków, na przykład, to ogromna strata czasu, bo drewno zapłonie dopiero po osiągnięciu temperatury 430°C. Większość ludzi może co najwyżej spowodować dymienie patyka, nie wspominając już o wytworzeniu takiego tarcia, by zapalić ogień. Podobnie krzesanie iskier stalą i krzemieniem nad „hubką" to prawdziwa sztuka (od zidentyfikowania krzemienia aż po uderzanie go stalą we właściwy sposób), której możesz nigdy nie opanować.
Jeśli jest słonecznie i szukasz łatwego wyjścia, zajrzyj na następną stronę, gdzie powiemy, jak użyć lupki. W przeciwnym razie ułatw sobie życie, poświęcając trochę czasu na wykonanie czegoś, co wydaje się wprawdzie bardziej skomplikowane, ale na dłuższą metę oszczędzi ci czasu - wiertła do krzesania ognia.
To inna metoda wykrzesania ognia przez tarcie, tyle że tym razem ułatwiasz sobie zadanie
przy użyciu prostego „mechanizmu".
Na wykonanie wiertła do krzesania ognia potrzeba czasu, ale dobrze zastąpi ono zapałki.
Aby wykonać wiertło do krzesania ognia,
będą potrzebne:
• Podkładka z twardego drewna lub kamienia z zagłębieniem (A). Będziesz jej potrzebował, by naciskać ku dołowi na wiertło.
• Cylindryczny kawałek suchego, twardego drewna w charakterze wiertła, ok. 20 cm długości, zaokrąglony na jednym końcu i płaski na drugim (B).
• Płaski kawałek suchego twardego drewna przynajmniej dwukrotnie szerszy od średnicy wiertła
w najszerszym punkcie (C). Często zwany jest „paleniskiem", w miarę możności z tego samego gatunku drewna co wiertło.
• Kawałek nieco bardziej giętkiego drewna na łuk (D) oraz kawałek sznurka (E).
Luk musi być wygięty, ale nie za bardzo
- tylko tyle, by nie dotykał sznurka
Ważne jest wywieranie równomiernego nacisku w dół na wiertło, by wytworzyć tarcie, które da potrzebną ilość ciepła.
Zacznij w powolnym, stałym rytmie i stopniowo przyspieszaj.
Obserwuj, czy pojawia się czarny proszek w nacięciu.
i wiertła - powinien też być ok. 3 razy dłuższy niż wiertło.
Przymocuj sznurek po obu końcach (jeśli musisz naciąć rowki, uważaj, by drewno nie pękło) jednym z węzłów, ze s. 86-87.
Napnij go, ale nie za mocno. Zrobisz to potem, gdy okręcisz go wokół wiertła.
Potrzebujesz noża, by nadać kształt końcówkom wiertła. Górny koniec zestrugaj na tępo, aby wygodnie pasował do zagłębienia w podkładce (zob. lista elementów powyżej), a dolny łagodnie zaokrąglij. Pozwoli to górnej części gładko się obracać w zagłębieniu, a większa powierzchnia trąca u dołu wiertła da większe tarcie.
To trudny moment. Musisz wykonać płytkie zagłębienie w palenisku, ok. 2 cm od jego brzegu. Powinno być tych samych rozmiarów co dół wiertła. Zacznij nożem lub ostrym kamieniem, by wiertło miało się o co zaczepić. Wygładź wgłębienie wiertłem, aż poczernieje od tarcia. Następnie wytnij nacięcie w kształcie „V", od zewnętrznego brzegu paleniska do skraju wytworzonego wgłębienia. Nacięcie z zagłębieniem powinny razem przypominać dziurkę od klucza.
Znajdź cienki kawałek suchej kory i wsuń ją do połowy pod palenisko w miejscu nacięcia. Potem weź wiertło (dobrym końcem do dołu!) i wkręć je w sznurek luku. Możesz teraz rozpocząć świdrowanie.
Wymaga to wprawy i wytrwałości. Musisz unieruchomić palenisko, klęcząc na nim albo przysiadając. Teraz dociskaj wiertło do dołu naprawdę mocno przez podkładkę i równomiernie poruszaj tam i z powrotem łukiem, stopniowo zwiększając prędkość. Pamiętaj, że ilekroć przerwiesz, drewno zacznie stygnąć. Wszystko potrwa dłużej, jeśli zaczniesz zbyt energicznie, ale będziesz wciąż robić przerwy.
Kiedy pojawi się dym, nie ustawaj. Działaj dalej, aż zobaczysz, że wokół nacięcia gromadzi się ciemnobrązowy lub czarny proszek. Kiedy uznasz, że wystarczy (podpowie ci to tylko doświadczenie), przestań wiercić, ostrożnie zdejmij łuk i powachluj delikatnie proszek ręką. Przesuń go ostrożnie na korę paznokciem lub gałązką, dmuchaj lekko, aż się rozjarzy, a potem umieść żar pośrodku „hubki", by nie wypadł, i dmuchaj, by „hubka" zajęła się ogniem.