Interpunkcja w Panu Tadeuszu 249
i niższe, prędsze lub powolniejsze: są znaki na przestanki czyli pauzy, krótsze, lub dłuższe. Toż wszystko jest w ustnej mowie, toż wszystko i w piśmie oznaczyć trzeba.
Kopczyński idzie dalej w tym zestawieniu muzyki z mową:
są powyrazowe przestanki dobitniejsze od pauz muzycznych: bo urobienie głosu, albo równo przeciętego, albo podniesionego i zawieszonego, albo mniej lub więcej spuszczonego okazują. Jakże w czytaniu zachować te istotne mowie tony, jeżeli w piśmie nie będzie na to przyzwoitych znaków? 13
W duchu tych założeń precyzuje bliżej zastosowanie czterech najważniejszych znaków przestankowych: przecinka, średnika, dwukropka
i kropki, uważając bliższe określenie funkcji pozostałych za zbyteczne ze względu na etymologiczny sens ich nazwy (wykrzyknik, pytajnik, cudzysłów itd.).
Tak więc przecinek stawia się tam, gdzie jest mały przestanek, a głos ani się spuszcza, ani się podnosi; np.: „Król, senat, rycerstwo, miasta i włościanie, równymi są w obliczu prawa”.
^Dwukropek -ma dwa zastosowania:- pierwsze tam, gdzie dwa zdania są powiązane wspólną myślą, aczkolwiek nie stanowią formalnej jedności składniowej; drugie — gdy zdanie poprzednie zapowiada jakąś narrację lub sentencję, która ma nastąpić. Oddaję tu myśl Kopczyńskiego terminami dzisiejszymi.
, Średni^, w którego zastosowaniu ludzie najbardziej się mylą, pisze się w środku myśli, kędy się głos zawiesza, po czym następuje druga część myśli i łączy z pierwszą przez spójnik użyty lub domyślny. Jako przykłady są zacytowane dwie fraszki Kochanowskiego: Na dom w Czar-nolesie i Nagrobek Podlodowskiego. W pierwszej z ni.ch- średnik umieszczony jest w klauzuli w. 1 i 4, druga brzmi w .Transkrypcji^ Kopczyńskiego:
By wedle cnót, i zacności,
Grzebiono umarłych kości;
Przystałoby leżeć Tobie W złoitym Podlodowski grobie.
Teraz cię licha mogiła,
Zacnego męża pokryła,
Ale sława sięga nieba;
Nie z grobu cię sądzić trzeba u.
Wreszcie\kropkę\każe nasz gramatyk pisać na końcu okresu, czyli periodu, gdzie myśl skończona i gdzie się głos zupełnie spuszcza.
Tyle Kopczyński. Gdy czytamy jego dzieło, zauważamy, że opierał on swoje twierdzenia na obserwacji języka autorów polskich od epoki renesansu do czasów mu współczesnych i wyprowadzał stąd, czasem trafnie, czasem mylnie, reguły językowej poprawności. Tak było i w tym