92 Druidzi
Wedłu Lloyda i Jenny Laing, autorów książki The Picts and the Scots (Piktowie i Szkoci, 1993), w tych twierdzeniach prawdopodobnie przejawia się irlandzka propaganda, usprawiedliwiająca irlandzkie roszczenia wobec królestwa Piktów. Piszą oni, że:
Brak faktów potwierdzających zasadę dziedziczenia po matce wśród Piktów, nie ma na ten temat żadnych dokumentów, poza bardzo szczególnym wzorem sukcesji.
Ten „bardzo szczególny wzór sukcesji” to nic innego jak zwyczajna celtycka procedura stosowana przy obieraniu króla, nie biorąca pod uwagę systemu primogenitury.
Szkockie, a do pewnego stopnia również irlandzkie listy królów wywodzą władców od kobiety o imieniu Scota, która pojawia się w dwóch różnych tradycjach. Według jednej, Scota była córką egipskiego faraona Cingrisa, została żoną Niula, mądrego nauczyciela i najprawdopodobniej druida, który został zaproszony do Egiptu i tam osiadł, zaprzyjaźniając się z Aaronem. Syn Niula i Scoty miał na imię Goidel, sam Mojżesz wyleczył go po ukąszeniu przez węża. Goidel był przodkiem wszystkich Gaelów, a według przepowiedni, ziemie Gaelów miały być wolne od węży. Ta opowieść została wyczarowana przez chrześcijańskich skrybów w celu wytłumaczenia braku jadowitych węży w Irlandii. Według innej tradycji, Scota była córką egipskiego faraona Nectanebusa, która poślubiła Mila i zginęła w walce z ludem bogini Danu (De Danaan). Pochowano ją w Scotia’s Glen, niedaleko Tralee w hrabstwie Kerry. Legendarnym potomkiem Scoty był Eber Scot, czyli ojciec Szkotów (w dzisiejszym rozumieniu tego terminu). Słowo scotti w zapiskach rzymskich miało oznaczać „najeźdźców”. Scota stanowiła przez pewien czas symbol władzy zwierzchniej w Szkocji.
Nazwa Irlandii, Eire, jest imieniem bogini o trzech postaciach, jej siostry to Banba i Fotla. Każda z bogiń nakazała Milezjanom, by pamięć o niej uczcili nazywając jej imieniem Irlandię. Przez pewien czas, zwłaszcza w poezji, używano nazw Banba i Fotla jako synonimów Irlandii. Jednak druid Amairgen obiecał bogini Eire, że potomkowie Gaelów właśnie jej imieniem nazwą swoją wyspę.
Rozdział szósty
„By przywołać martwą religię z zapomnianego grobu i kazać jej opowiedzieć swe dzieje, potrzeba by czarodziejskiej różdżki” - zauważył J.A. MacCulloch w swym znakomitym dziele The Religion of the Ancient Celts (Religia starożytnych Celtów, 1911). Dalej stwierdził:
Żaden Celt nie pozostawił po sobie wyznania pradawnej wiary, nie zapisane wiersze druidów odeszły wraz z nimi. Jednakże z różnych fragmentów jawi nam się obraz Celta poszukującego Boga oraz tego, co niewidoczne, chcącego pokonać nieznane za pomocą praktyk religijnych i sztuk magicznych. Sprawy duchowe zawsze znajdywały zrozumienie u Celtów, i już pisarze starożytni dostrzegli ich religijność. Nie zapominali o prawach bogów i nigdy ich nic naruszali, wierzyli, że wszystko, co dobre, może pochodzić tylko od bogów. Posłuszeństwo wobec druidów wskazuje, jak ważna dla Celtów była w sprawach religii zwierzchnia władza i autorytet. Wszystkie religie celtyckie charakteryzowały się pobożnością, łatwo ulegającą przesądom, a także lojalnością wobec idei i przegranych spraw. Celtowie byli urodzonymi marzycielami, jak to jasno wykazuje ich wspaniała wiara w Pola Elizejskie; wiele z tego, co duchowe i romantyczne w niejednej literaturze europejskiej, właśnie im zawdzięczamy.
Można polemizować z wieloma twierdzeniami MacCullocha, zwłaszcza gdy chodzi o posłuszeństwo wobec autorytetu i podporządkowanie się woli bogów. Należy jednak pamiętać, że MacCulloch był duchownym i w tym, co pisał, można wyczytać więcej na temat religijności w jego czasach niż w czasach przedchrześcijańskich. Sam fakt zaistnienia konfliktu pomiędzy doktrynami wolnej woli i predestynacji, uwidoczniony w konflikcie między pelagianizmem a augustynizmem, do którego jeszcze wrócimy, najdobitniej świadczy o tym, że Celtowie nie byli skłonni poddawać się czyjejkolwiek woli.
Celtowie, wbrew romantycznym opowieściom, zwłaszcza pochodzącym od osiemnasto- i dziewiętnastowiecznych pisarzy francuskich, byli politeistami, a nie monoteistami. Tezę o monoteizmie Celtów wysunięto w oparciu o cytat z Orygenesa (185-254 r. n.e.), następcy Klemensa w szkole katechetycznej w Aleksandrii. W komentarzu do Księgi Ezechiela Orygenes twierdził, że druidzi z Brytanii „wyznawali jednego boga ... poprzedzającego nadejście Chrystusa”.