sze i najważniejsze partie w płaszczyźnie międzynarodowej i nie mógł sobie pozwolić na osłabienie własnej pozycji w kraju. Dalsze poparcie możnowładztwa było mu niezbędne i aby je odzyskać, musiał poczynić pewne kroki, które świadczyłyby o tym, że król dba o interesy możnych i rycerstwa/w kategoriach gestu wobec tych grup społecznych i dla przywrOTfia nadszarpniętej popularności widziałbym drugą wyprawę kijowską w 1077 r. Miałem już okazję przedstawić, że nie była ona skutkiem interwencji Grzegorza VII u Szczodrego w sprawie księcia Izjasława.jMe teraz trzeba powiedzieć, że nie była ona również niezbędna z punktu widzenia ówczesnych interesów państwa polskiego, ponieważ dobre stosunki z księciem kijowskim Wszewołodem Bolesław mógł bez większego trudu nadal zachować, a o nic więcej na wschodniej flance Polski królowi nie chodziło. Ekspedycja na bogate ziemie ruskie i przebogaty Kijów miała natomiast istotne znaczenie dla możnych i rycerstwa, umożliwiając po raz drugi na przestrzeni 8 ląt zdobycie ogromnych łupów i licznych potrzebnych do pracy jeńców) Te cele wyprawy zrealizowano w całości, ale wątpliwe jest, czy król osiąg, nął zamierzone rezultaty.
W czasie kilkumiesięcznego pobytu wojsk polskich na Rusi zaszły najwidoczniej jakieś wydarzenia, które nie tylko nie złagodziły uraz, ale wręcz przeciwnie - doprowadziły do wzrostu napięcia między królem i niechętnymi mu towarzyszami wyprawy. Nie wiemy, co było tego powodem. Może wojska rozłożone na leżach dopuszczały się nadmiernych ekscesów, grabieży i Bolesław surowo karał za nie dowódców (Polacy przybyli przecież jako sojusznicy Izjasława), -co spowodować mogło nowe zadrażnienia i wywołało oburzenie. Nje odrzucałbym, nie pozwalającej się niestety skontrolować, informacji Mistrza Wincentego o samowolnym porzucaniu Bolesława na Rusi przez niektórych możnych i rycerzy i ich powrocie do kraju. Pomijając podany przez pisarza motyw tych powrotów w postaci wieści o wiarołomnych żonach i buncie niewolników, w samych danych szczegółowych przebija jakby ślad rzeczywistej tradycji ustnej, która w pewnych małopolskich rodzinach możnowład-czych mogła przechować pamięć o tak niezwykłych wydarzeniach!
Przed zimą 1077 r., opromieniony nowym sukcesemmilitar-hym,"Bolesław wraz z głównymi siłami powrócił do kraju. Jeżeli wolno pójść dalej tropem sugerowanym przez Kadłubka, to należa*
jptjy przyjąć, że w stosunkach króla z niektóiyimjnożnyini i rycc-j^ggfni nastąpił teraz kolejny etap eskalacji konfliktu Wyrazić on się ptiał z jednej strony w okrutnym prześladowaniu przez Szczodrego iako zdrajców winnych opuszczenia go podczas wyprawy (król miał Uważać, Ze go „wydali na pastwę wrogów”), z drugiej — w łączeniu się wszystkich opozycjonistów, w obliczu grożącej im fizycznej zagłady, w jednolitą, grupę spiskową, przygotowującą otwarty bunt przeciw królowi.
W?
I O^ym, że przybierająca na sile walka wewnętrzna w Polsce wypełniła cały najbliższy okres, od późnej jesieni 1077 r. przez cały 1078 do początków 1079 r., świadczyć może całkowita cisza, jaka po wyprawie kijowskiej nastąpiła w tak bogatej dotychczas i pełnej wydarzeń polityce zagranicznej Bdlesława, którą trudno byłoby tłumaczyć wyłącznie brakiem źródęŁlKró 1 najwidoczniej został sparaliżowany biegiem wypadków w kraju i coraz dalej postępującymi przejawami oporu ze strony spisknwcńw W relacji Wincentego pojawia się teraz wersja o spisku na życie Bolesława: „spiskowaniem królowi gotowano zagładę” . — tak miał Szczodry przedstawiać. Węgrom sytuację w Polsce, poprzedzającą jego ucieczkę na wygnanie. Ozy taki spisek na życie Bolesława miał rzeczywiście miejsce i czy król zdołał go na czas ■wykryć i ukarać jego uczestników^ nie dowiemy się nigdy, ale prawdopodobieństwo takiego przebiegu wypadków jest znaczne./ Nie byłaby to ani pierwsza, ani ostatnia w owych czasacb próba likwidacji znienawidzonego czy uznanego za niesprawiedliwego władcy przez przeciwników politycznych. Wątek o spisku mógłby znaleźć potwierdzenie w głównym nurcie relacji Kadłubka, jaki na temat przemian wewnętrznych zachodzących w Bolesławie przewija się w całej drugiej części jego opowieści o tym władcy. Występująca w pierwszej części opowiadania cecha niebywałej szczodrości księcia ustępuje teraz miejsca niezwykłemu okrucieństwu króla.
/Następstwem, wykrycia spisku przeciw Bolesławowi musiało byc-tozszerzenie zasięgu represji i wyroków śmierci spadających na głowy jego uczestników, a podejrzenia i oskarżenia w atmosferze rozgorzałej walki politycznej mogły dotknąć również ludzi niewinnych. W tej fazie rozgrywki na widowni politycznej kraju pojawia się ponownie biskup krakowski. Według Mistrza Wincentego usiłował on powstrzymać okrucieństwo króla, najpierw perswazją,
143