*•1
* w
1 M 11 * * ****** «*r», nM*U »JW*a
1 m*W»t
w «k lak. To hhtorta zna te iWafc, fc jar <Mo btMto MM fil dotyMtopMrtrtofc).
W tak
%. To prawda. Olimpias, matka Aleksandra WMuego był* y żto W*l y »"** ifO* po filiple, po ojcu Aleksandra, bo on mt drugą loną jeszcze Wp • to i gptt] tony też mtał syna, tylko na jego nieszczęście ten syn był bardzo mały I }*> Hk» ^gl, to też była intryga Olimpias najprawdopodobniej, to ta mryctoto po ato*** Bhpa tamto dziecko tamtej drugie), ja nie pamiętam jak ona s* naiytoi ta druga MW Filipa Bo on ogłosił, Ze to daecko będzie tukcaorcm, nu.
D * Ojojoj. to mu...
2 • To od razu mu/mógł.
N * Tak. 1 Olimpias wrzuciła go do to to dziecko do płaca. 2yvw d/wko do PMca wrzuciła. Takie były czasy.
Z * Pierdolą.
N • No w związku z tym, ze me było młodego krdłtota. no bo w iwwyjamomicn okolicznościach...
Z •.. Zaginął.........
N • . zaginął, no to Aleksander był naturalnym sukcesorem. Mo i Ufc
Z- ......czyli tam Olimpia mu zgotowała tak zwane gorące pożegnane
N - Gorące pożegnanie.
Z • W piecu.
N • Tak. Bratu przyrodniemu swojego syna. Natomiast w Mn sposób to* Mogą największemu strategowi ludzkośo. Także tak bywało, mcrywdoe A mJprae p* UjkM a wcześnie sukcesję. To właśnie Z - No tak, to od razu skupiasz na siebie uwagę
wm uerui