Studium nr. Cua |
ka, nie zaś produkt sił zewnętrznych, brutalnie naruszają^! jego „naturalną** dobroć.
»• A. M. Ruatowaki, Anpiclako pótoieSć go
75'» Zdb. M. O. Lewis Mnich. Potołetć. Tłum .... om ii 130 (rowJi. XI). **um.
Ootycka doby wiktoriańskiej, 1 °prac- 2. Slnko, Wrocław
Powieść gotycka ukształtowała swoistą technikę tworzenia nastroju grozy i wypracowała schemat stopniowego wzrostu] napięcia. Wydarzenia „wypuszczone** na wolność płyną początkowo możliwym do opanowania rytmem, mają jeszcze charakter] normalnych wypadków, ale niebawem zaczynają „zagęszczać się" w czasie, nabierać rozpędu, eskalować opalizując złowrogim blaskiem, by wreszcie runąć okropną nawałnicą, zawisnąć nad przepaścią — i spaść w nią wśród grzmotów. W Mnichu Lewisa] jest to dosłownie przepaść górska, w której odbierze straszliwo karę Ambrozjo opanowany przez Szatana. W pierwszych roz-| działach tej powieści wydarzenia — jakkolwiek podszyte nie-1 pokojącą tajemniczością — mieszczą się jeszcze w normach ro-j mansu „czułego** (spotkanie kochanków w kościele, kazanie głośnego kaznodziei, zagadkowy list pod posągiem św. Antoniego, ^ nieoczekiwane spotkanie z autorem listu, wróżba Cyganki). W rozdziałach ostatnich to już kłębowisko zatrważających okropności,j kontrapunktowanych jedynie przerywnikami z repertuaru sentymentalnego. W rozdziale przedostatnim pomieszczą się: obrał mnicha skradającego się do grobowca, przebudzenie się z le-targicznego snu pochowanej tu heroiny (Antonii), zgwałcenie jej przez lubieżnego mnicha (w jednym z poprzednich rozdziałów ukazanego w roli mordercy jej matki, w rozdziale ostatnim ujawnionego jako brat zgwałconej), usiłowanie zamordowania otiary, ucieczka, ujęcie gwałciciela. śmierjć_AnlQml_xia__i^ka-Qb
1964, BN II 139 <rord*. XX).
Miała przez pewien okres powieść gotycka twoją armią iJcisłych" naśladowców. U nas należały do niej Anna Mostow-! i Lucja Rautenstrauchowa, obie gustujące raczej w „kostiumowej” fantastyce pani Radcliffe niż w grotnej metafizyce Le-łwjw*’, obie (może już z nadmierną gorliwością) prześladowane [przez historią literatury za grzech nieudolnej naśladowczoóci.
1 Do tej armii zaciągał sią młodziutki Krasiński. Dużą od niej lależność wykazywał w niektórych swoich powieściach (pisanych I po niemiecku) Aleksander Bronikowski, gwałtem i ryczałtem liczony do skotystów. •* W takich powieściach, jak Zatoieprzyce 1(1825) “ ciekawie i ze sporą dozą oryginalności proponował nie j tylko „kolorytową” powieść historyczną w stylu Scotta, ale również romans „gotycko-sarmacki” z pierwszoplanową rolą sarmackiego łotra i z fantastyką rodzimą, nawiązującą do podań szlacheckich i ludowych.
Z gotyckiego pnia czerpała soki powieść i nowela pa,r a* Sij 2 n a* której nową dynamiką rozwojową nadał 1.1. A Hoffmann i która przez Balzaka (Jaszczur, 1831) i Pro-rimóego (Lokis) zyskała w Europie romantycznej nie . prawo obywatelstwa. Pod koniec epoki roman
tycznej zaczęła na europejską (na razie głównie francuską) lite-■ ^ iMitastyczną oddziaływać pełna niesamowitości nowelisty-i *e2 genealogicznie związana z Hoffmannem.*4
•akkolwiek w romantycznej literaturze polskiej powieściopisarko fantastyczne miało teoretyczną szansą popłynąć jeszcze 1 nurtem osobnym, odmiennym od Hoffmannowskiego, nurtem Jana Potockiego, to jednak Rękopis znaleziony u) Saragossie — wydany w polskim tłumaczeniu dopiero w 1847 roku (przedtem znany tylko z fragmentarycznej edycji francuskiej) — pozostał unikalnym dowodem rysującej sią możliwości, a w okresie między-
u Z. Sinko. Powieść angielska osiemnastego wieku a powieść polska
1<lt 3 K ^Wojciechowski, Historia powieści w Polsce, s. 230—231.
« Tvłiił^rve nim. Das Schloss am Eberfluss (pierwodruk w ..Abend-nolskim E. Marchwica ukazała się w Wilnie w 1827 r zeitung )1 W Pr*.^i'zPcw a w roku następnym w tłum. J. K. Ordyńca pt Zamek historyczna.
pt Zauneprzyce. wspomina (zwracając nadto uwagę na rolę Baude-
** O geo®a pocgo) R. Dyboski, Wielcy pisarze amerykańscy, War-
lalre'a fass^S- -
• 1950»