Kek
prayjeMżMją na koncerty w sfayjonych ubraniach i wv saq s1\tneć njpełnie nietucłramo, bo się topią t goląa No « w kortcu się prnkkjajq do siedwrt,
Mom nową. czadową szminkę i błyucM O róhr smakach
7?ę< tr&s tontosfycmie i bon1
No dole agodnie a trodvcjq wysłucholom wykładu W Oego na temat długości n>o|ej sjKkłnicy, mokęaiu. gt (t»ns pownMu, p<cia. całowania się i tok dolej Nie ce p1ę Kiedy mówi do mnie jok. tok rwany dorcsK U wtolocdlo oticwego sonwckodnku takie lodee nie jest żenujące. N^sti jok rwykle Moi lOMoiony no fc> napie Poie, ostatnio robi się coraz grubszy.
- Voh że powinieneś aodbaC o Unię - pawi1
dbałam.
Nawet się nie obejrzał, odpoH tylko:
- AM p mon^ świetną Inę Okrągłą.
iok woriat aocaąt się śmiać ze swojego Nt pode-fejąue1 sortu1 o jo. po cichutku wymknęłam się co dw
Vevsidr uoektam!! - Na wolność!1! Imprezo!!!
Nie. żebym jakaś strasznie się desryb.
h) praski jestem bardzo dzielno
Spatkohsmy się pod wiek) a1gon>wą i mat1 po&rhsmy do Rosie
przez kartkę. pownodtewakarw ♦
jn
- RoćttCÓw1 Amm nig^y nie ma w domu Oni sq v cy rozsądni« sensowni1 Moi siedzą murem i Ciągi1
Ko mnie pytają1 co robię, po co to robię i kiedy przeponę
Jas, joko reprezentantka grupy osób wyjątkowo irytu-ąoch odparta:
- Stany doi mi własny klucz... To ma być symbol mo1 jego wejścia w dorosłość.
- Jesteś pewna, ze to klucz od ich domu? Może otwiera drwi innego i dlatego me jest symbolem dorosłości. Kio sposobem no pożegnanie się z tobą.
INśo się roześmiał, a Jas rzuciła mu „moczące1 spojrzenie, o ponwwoż jo też śmiałam się z własnego wybornego tortu, popchnęła mnie tok mocnej że prawie się przewró-dtam. Ohcąc podkreślić swój wyrafinowany stył, założyłam no ookem wysokich obcasach Prawdę mówiąc ob-cas1sq tok wysokie, że mogłobym spojrzeć Svenowi prosto « oczy. as: pewnością byłoby dość przerażające.
Ttochę się denerwuję przed spotkaniem z Dawe’em ktpantm
bm przecisnął dzwonek drzwi otworzył1 się gwałtownie i slonąl w nich Swcrv Hurra!!! Swn •n3c# Kiraę. już napomniałam. ze można się go wvstro-at !kwer jo1, no swoje standardy (wysokie) tym razem aę ja daleko. Na perukę abo założył hełm wdain-3Ś1 ?d s •egu MnióSl mnie i Jas do góry i zawołał - 1■2> k12ztska’ Wtażta. laseczki i kawalerowie!
V: oUej pkanede on żyje? I jok tom nie trafić?
* 2a1Vri raaie ucieszyłam się, że wrócił No i nigdy odajłom łudzonych szortów *^r' rodbiegla do nas Rasie, było cała w kutrze: sa1łar>E krwi i bokobrody1, sierść przyklejono no lękach ' '^torach o nowet wstajyco jej z butów.
Sm (K.) - OatoeiL secyjiWNnie
* Sbt ewmreteu1 (kł'> kenlm wBrwusteo1 podnitnhk