280 Dydaktyka ogólna
Jednak Wielka Brytania, Prusy, Austria i Rosja nie chciały dopuścić do restauracji cesarstwa we Francji. Każde z tych mocarstw postanowiło rzucić do walki z Napoleonem potężną armię, przy czym atak na Francję miał być prowadzony wspólnymi silami.
Armia brytyjsko-holenderska, którą dowodził Wellington, liczyła 110 tys. ludzi, a pruska, pod dowództwem Bluchera - 117 tys. Obie te armie czekały w Belgii na Austriaków (210 tys.) i Rosjan (150 tys.), którzy mieli nadejść nad Ren około 1 lipca. Wtedy bowiem wszystkie te armie miały równocześnie zaatakować Francję.
Napoleon, przygotowując się do wojny z aliantami, zdołał zgromadzić do czerwca 1985 roku około 160 tys. żołnierzy.
Co byś zrobił, będąc na miejscu Napoleona?
Czekał na obce wojska w kraju i prowadził wojnę obronną? (Jeśli tak odpowiedziałeś, przejdź do ramki 3).
Zaatakował wojska stacjonujące w Belgii? (Jeśli taka jest twoja odpowiedź, zapoznaj się z treścią ramki 5).
Wyruszył przeciwko nadciągającym Austriakom i Rosjanom? (Jeśli tale uważasz, przejdź do ramki 6).
Ramka 3
Sądzisz, że Napoleon powinien czekać w kraju na wojska interwencyjne i prowadzić wojnę obronną.
Nie mógł tak zrobić, gdyż wówczas musiałby walczyć z czterema potężnymi armiami równocześnie, co z góry przesądzało o wyniku tej walki. A przecież Francuzi spodziewali się nowych zwycięstw swojego cesarza, ciągle pamiętając o jego niedawnych triumfach wojskowych. W tych okolicznościach należało podjąć inną decyzję.
Jaką? Wróć do ramki 1 i wybierz poprawną odpowiedź.
Ramka 5
Jesteś zdania, że Napoleon powinien zaatakować wojska stacjonujące w Belgii.
Tale też myślał sam Napoleon i tak właśnie postąpił. Jego plan był prosty: pokonać Wellingtona i Bluchera przed nadejściem Austriaków' i Rosjan nad Ren. Na rzecz tego planu przemawiały następujące argumenty:
1. Porażka Anglików spowoduje, że wycofają się oni z wojny przeciwko Francji i przestaną wspierać aliantów' finansowo. To zaś może doprowadzić do upadku przymierza czterech wrogich Napleonowi mocarstw.
2. Utratę romańskiej części Belgii odczuwano we Francji bardzo boleśnie. Dlatego też triufmalne wkroczenie Napoleona do Brukseli znowu przywróci pełny blask jego armii i przysporzy mu w kraju nowych zwolenników.
Tymczasem główna kwatera Wellingtona znajdowała się w Brukseli, a jego armia zajmow'ała obszar od Ostendy do Charleroi (zobacz na mapie), gdzie stykała się z prawym skrzydłem w'ojsk Bluchera. Wellington nie spodziewał się ataku ze strony Francuzów. Gdyby jednak brał pod uwagę taką możliwość, to gdzie powinien oczekiwać uderzenia?
Na zachodnim skrzydle? (Jeśli tak sądzisz, przejdź do ramki 7).
Wzdłuż całego frontu? (Jeśli tak odpowiedziałeś, zapoznaj się z treścią ramki 8).
Na wschodnim skrzydle, tzn. w punkcie styku z armią Bluchera. (Jeśli tak myślisz, przejdź do ramki 2).
Ramka 6
Sądzisz, że Napoleon powinien wyjść na spotkanie wojsk austriackich i rosyjskich.
Gdyby Francuzi tak postąpili, musieliby przekroczyć Ren i zająć poludniowo--zachodnie i zachodnie prowincje Niemiec. W tej sytuacji trudno by im było przeszkodzić Anglikom i Prusakom w marszu na Paryż i przywróceniu we Francji rządów Ludwika XVIII.
Napoleon nie mógł zatem podjąć takiej decyzji. Wróć do ramki 1 i ponownie zastanów się nad wyborem odpowiedzi (Thornhill, 1965, s. 5-9).
W przytoczonym fragmencie programu ramki korektywne tworzą jedną tylko warstwę rozgałęzień: stąd też takie programy nazywamy „jednowarstwowymi” .
Program mieszany
Dydaktyczne programowanie rozgałęzione, podobnie jak liniowe, także spotyka się z krytyką. Zarzuca się mu przede wszystkim, że opiera się na wadliwym z psychodydaktycznego punktu widzenia sposobie udzielania odpowiedzi przez uczniów. Wyszukiwanie bomem odpowiedzi prawdziwej wśród kilku fałszywych czy niepełnych nie tylko nie prowadzi, zdaniem krytyków, do pozytywnych wyników uczenia się, lecz przeciwnie - osłabia te wyniki. Zmuszając osobę korzystającą z programu do wybierania odpowiedzi, narażamy ją przez to na zapamiętywanie odpowiedzi złych, najczęściej konstruowanych przez autorów programu w sposób sztuczny. Ponadto słabsi uczniowie - usiłując jak najszybciej uporać się z wykonaniem zleconego im zadania, jakim jest studiowanie programu rozgałęzionego - mogą pójść po najmniejszej linii oporu i po prostu zgadywać odpowiedzi, wybierać je metodą prób i błędów.
Zastrzeżenia budzi także charakterystyczna dla programu Crowdera organizacja uczenia się ciągłymi skokami, która powoduje, że uczący się podmiot nie może pracować systematycznie i bez zakłóceń. Ciągłe bowiem odsyłanie go do ramek korektywnych nie pozwala mu skoncentrować się na głównym wątku tematycznym, a ponadto uniemożliwia mu odróżnienie tego, co rzeczywiście ważne, od tego, co drugorzędne. W tej sytuacji mało istotne szczegóły przeplatają się ze sprawami o istotnym znaczeniu dla danego tematu, wskutek czego w umyśle odbiorcy programu powstaje mało operatywna mozaika różnych wiadomości.
I jeszcze jedna uwaga krytyczna, tym razem wymierzona zarówno przeciwko programom liniowym, jak i rozgałęzionym. Proces uczenia się jest czynnością niezmiernie złożoną. Dlatego też - twierdzą przeciwnicy obu wymienionych odmian programowania - nie powinno się go wtłaczać w wąskie ramy bądź to „uczenia się przez pisanie” (program liniowy), bądź też „uczenia się przez zgadywanie” (program rozgałęziony). Znacznie korzystniej byłoby połączyć w jedną całość obie formy udzielania odpowiedzi i dzięki temu stworzyć program bardziej racjonalny, bliższy rzeczywistemu mechanizmowi uczenia się ludzi.
• Metoda sheffieldzka. Sformułowane wyżej stwierdzenie znalazło się u podstaw tzw. dydaktycznego programowania mieszanego, które jest dziełem psychologów brytyjskich z Uniwersytetu w Sheffield. Charakteryzuje się ono tym, że: