Na bryle lodu stał ogromny zwierz.
- Jak się masz, drogi wujaszku! - powtórzył Uszatek powitanie.
- Kto tu hałasuje? Kto śmie chodzić po Lodowej Zatoce? Kto nazywa mnie wujaszkiem? - ryknął olbrzym.
Uszatek, choć sierść na nim zjeżyła się ze strachu, odpowiedział śmiało: ij- Wcale nie hałasuję, a grzecznie ciebie pozdrawiam. Jestem twoim siostrzeńcem, nazywam się Uszatek.
- Uszatek? Jaki znów Uszatek? - zdziwił się groźnie Niedźwiedź Polarny. - Podejdź tu bliżej, nieproszony gościu!
Olbrzym nachylił się nad małym niedźwiadkiem i długo mu się przyglądał.
- Jesteś rzeczywiście trochę podobny do mnie. Nie słyszałem jednak nigdy o takim siostrzeńcu — powiedział i głos jego stał się trochę łagodniejszy. - Jak tu zawędrowałeś? Gdzie mieszkasz?
I Miś Uszatek rozpoczął opowieść. Mówił o wędrówce za kółkiem. Opisał swoich przyjaciół ze Zwierzątkowa.
Powiedział, że musi już teraz wracać do domu. Niedźwiedź Polarny słuchał opowieści Uszatka z wielkim zainteresowaniem.
- Mów dalej, mów dalej! - zachęcał go co chwila.
Wreszcie, kiedy mały niedźwiadek przestał opowiadać, groźny wujaszek mruknął łagodnie:
- Bardzo mi się podobasz, Uszatku, umiesz mówić ciekawie i wesoło. Cieszę się, że poznałem tak miłego krewniaka. Szkoda, że nie możesz ze mną zostać tu na zawsze.
Potem dodał:
- Chciałbym ci zrobić jakąś przyjemność na pożegnanie.
y— Możesz mi zrobić wielką przyjemność, wujaszkuHpodchwycił skwapliwie Miś.
-Ale jaką?
- Pozwól małemu Eskimosowi i rodzinie fok łapać ryby w Lodowej Zatoce.
Niedźwiedź Polarny nadąsał się. Oczy jego znów zrobiły się groźne. Zaczął pomrukiwać i tupać łapami o lód. Uszatek skulił się ze strachu, ale nie uciekał i chociaż sierść mu się jeżyła pod kubraczkiem, patrzył śmiało na olbrzyma.
Biały Niedźwiedź patrzył również na skulonego Uszatka i powoli opuszczał go gniew. Przez chwilę się namyślał, a potem podszedł do słupa, na którym była umieszczona tablica z napisem. Wyrwał słup z bryły lodowej i cisnął go daleko za lodowe góry.
- Dziękuję - szepnął Uszatek. - Zrobiłeś mi wielką przyjemność. Będę ciebie wspominał bardzo serdecznie. Serce twoje, wujaszku, nie jest zimne jak lód!
62