statecznie wszystkie cztery zaznaczone wyżej nurty. Boska para była przecież dziećmi Gęba i Nut, wnukami Szu i Tefnut, prawnukami Atuma—Re. Izydę identyfikowano z Ha-thor, gdyż „mimo wszystko przywykło się już mieszać z nią Hathor i inne boginie” 1. Izyda nadal patronowała oficjalnie wszelkiej magii i czarom, a kult zwierząt powiązany został z Ozyrysem poprzez kult byka Hapi (Apisa), utożsamianego po śmierci z samym Panem Podziemi.
Żywioł grecki wniósł tu spojrzenie zupełnie nowe, tym bardziej niebezpieczne dla tubylców, że pozornie przystosowane do religijności nadnilowej, w istocie zaś rozsadzające ją od wewnątrz. Już Herodot, a za nim wielu innych, że wymienimy tylko Tymoteusza czy Plutarcha, wystąpiło z poglądami, że bogowie egipscy i helleńscy stanowią w gruncie rzeczy te same postacie, nazywane tylko odmiennie w obu krajach, że każdemu bóstwu jednej strony odpowiada dokładnie bóg strony przeciwnej. Różnice sprowadzono niemal do sprawy nazewnictwa. Z inicjatywy strony greckiej, przyznającej starszeństwo religii egipskiej, doszło do identyfikacji panteonu: Ammona zrównano z Zeusem, Anubisa — z Hermesem, Hathor — z Afrodytą, Ozyrysa z —■ Dionizosem, Horusa — z Apollinem, Izydę — z Demetrą, Mut — z Herą, Neith — z Ateną, Mina — z Panem, Pta — z Hefajstosem, Re — z Heliosem itd.
Kierowano się w tej mierze powierzchownymi podobieństwami, przeoczano nieuniknione różnice, dążono par force do przyporządkowania każdego boga czy bogini bóstwu strony przeciwnej. Doszło d,o tego, że np. Heraklesa zestawiono z tebańskim Szonsu, synem Ammona i Mut, chociaż ten drugi nie dokonał żadnego heraklesowego czynu i nie narodził się jako człowiek; kociogłową Bastet zrównano z dziewiczą siostrą Apollina Arteż midą, mimo że utożsamiony z Apollinem Ho-rus wcale nie był bratem Bastet. Skoro Dionizos był właściwie Ozyrysem, wobec tego jego misteria ekstatyczne połączono z misteriami eschatologicznymi Pana z Abydos. Ponieważ Izy da była egipską Demeter, musiała w relacji Plutarcha o Izydzie i Ozyrysie unieśmiertelniać nad ogniem ciałko synka królowej Astarte z Byblos dokładnie tak samo, jak jej grecka odpowiedniczka czyniła to z małym Demofonem w Eleuzis u królowej Me-tanejry 2.
Drugim ciosem dla tradycyjnej religii kraju było pojawienie się kultu Serapisa, ,,nowego wierzenia, które wolno nazwać grecko--egipskim” 3.
Niewiele było chyba w historii religii egipskiej tak kontrowersyjnych zagadnień jak właśnie sprawa kultu Serapisa, owej trzeciej siły religijnej w nowym, grecko-egipskim dziedzictwie Ptolemeuszów. Nie ulega wątpli-
83
A. Erman, cyt. wyd., s. 390.
Por. J.G. Milne, Graeco-Egyptian Religions and Ethics, t. VI, szp. 382.
A. Erman, cyt. wyd., s. 389.