Mamy przy domu skrayvek ogrodu
— po kilka grządek z tyłu i z przodu.
Co roku wiosną nasza rodzina -prace w ogrodzie tym rozpoczyna.
Każdy uwija się j.ak w ukropie!
Tata łopatą już ziemię kopie, dziadek zagrabią, wytycza grządki! babcia na ścieżkach robi porządki, mamusią skupia się na sadzonkach, siostra wysiewa jakieś nasionka, braciszek zbiera badyle, listki...
Ja, oczywiście, czuwam nad wszystkim! Latem przed nami inne zadania
— nic nie urośnie bez podlewania, -wiadomo też, że krzaczki niektóre nie mogą obyć się bez podpórek.
To nie są żarty! To ciężka praca! Lecz,*|ak Wmtraca nam się opłaca, ty sobie nawet nie wyobrażasz...
Ogród skarbami wciąż nas obdarza! Można zazdrośćię nam skarbów takich! Są tu: kalafi(f| rzepa, ziemniaki, sałata, szezypior, rzodkiewka cierpka
— z pewnością zdrowsza jest od cukierka marchew', buraki, pietruszka, groszek, a jaka \yielka kapusta! Proszę!...^ Papryka, czosnek-i kalarepa...
A to,nie wszystkie jeszcze! Poczekaj! Dynia, fasola, seler, kabaczek, por i cebula (ja nad nią płaczę!), brokuł, ogórki i pomidory...
Gp;za zapachy! Co za kolory!
Phi! Takie skarby.^Spewnie ktoś powie. Lecz są bezcenne, bo dają zdrowie!
3