58 Rozdział II. Archeologia duszy Bohatera Polaków
róża mistyczna. Dramatyzm wydarzeń w izbie parocha został więc określony przez napięcie panujące w tym typowo romantycznym trójkącie. Wspólna zależność wprawiła te kategorie w zdumiewający wir. W miarę przybywania słów upływa czas, ubywa więc światła i kurczy się byt. Konanie światła oznacza zwijanie czasu. Kurczenie się czasu oznacza z kolei śmiertelny wyrok na mowę. Fabułę tego udramatyzowanego poematu da się więc określić jako spływanie potoku słów do ciemności. Cała akcja IV części to oczekiwanie na ciemność. Im więcej słów, im bardziej Upiór staje się niepohamowanym gadułą, tym bliżej jesteśmy obrzędowej ciemności.
2. Klucz i gospoda wszechcierpieó
O ty, co stąpasz po miłosnej drodze,
Daj spocząć nodze;
Komuż się, pomyśl, większa stała szkoda?
Za czym cię proszę, nie szczędź mi posłuchu;
We własnym rozważ duchu,
Żem jest wszechcierpieó i klucz, i gospoda.
Dante, Życie nowe (VII). Przeł. E. Porębowicz
Jest to Upiór przebiegły, pomysłowy i w pewnym sensie dowcipny. Zanim wybiła pierwsza godzina czasu symbolicznego, potrafił umocnić w zdrowym rozumie Księdza przeświadczenie, że jest człowiekiem. Kiedy dzieci zdemaskowały jego prawdziwą naturę, rzucił z miejsca zdanie, którym we wstępnej balladzie Mickiewicz określił Upiora:
Umarły!... o nie! tylko umarły dla świata.
(III, 40)
W tym sformułowaniu znalazła więc wyraz świadomość własnej tożsamości, którą należało ukryć przed mieszkańcami tej dziwnej chaty. Ponieważ eremitów nazywa się ludźmi umarłymi dla świata, natychmiast przedstawił się im jako Pustelnik:
Jestem pustelnik, czy mnie rozumiecie?
(III, 40)
Wykorzystał więc dwuznaczność tego wyrażenia.
Ksiądz był człowiekiem rozsądnym, światłym i wykształconym. Czytał zapewne dzieło Jana Chrzciciela Bohomolca Diabeł w swojej postaci z okazji pytania „Jeśli są upiory” ukazany (1772), które miało kilka wydań. Wierzył, że istnieje demon zła, ale odrzucał gusła ludu. Przyjął więc, że jego gość jest anachoretą, który może rzeczywiście nieco zdziczał na samotnym pustkowiu. Wykorzystując tedy dawne studia nad retoryką, Upiór uprawomocnił swoje istnienie w materialnej sferze bytu. Zminimalizował swój nadprzyrodzony charakter i rozpoczął inscenizację żywota, ściśniętego w trzy symboliczne godziny.
Mamy więc pełnię światła i wybija godzina miłości.
Pogląd na miłość nocny gość wyłożył w odpowiedzi na refleksję gospodarza, który nieopatrznie zaczął rozwijać jego myśl:
Wiele cierpię! ach! bo też wielkie moje grzechy!
(m,52)
Księdzu po prostu wydawało się, że Upiór uderzył nagle w ton pokory. Pospieszył więc natychmiast z wykładem katechizmu. Nie był w stanie zrozumieć, że nieszczęśliwa świadomość nie znosi taniego pocieszenia. Toteż poirytowany przybysz rozwinął nagle wywód o Bogu, który zawiązuje miłość poza świadomością kochanków, poza ziemią, w wieczności.
Grzechy? i proszę, jakież moje grzechy?
Czy liż niewinna miłość wiecznej godna męki?
Ten sam Bóg stworzył miłość, który stworzył wdzięki,
On dusze obie łańcuchem uroku Powiązał na wieki z sobą!
Wprzód nim je wyjął ze światłości stoku, nim je stworzył i okrył cielesną żałobą.
Wprzódy je powiązał z sobą!
(Ul. 52)
Bóg Upiora nie jest więc Bogiem chrześcijańskim. To Bóg Platona.
Przeniknięci zapałem dla myśli greckiej, rozbudzonym przez Lelewela i Gródka, pod kierunkiem fachowego znawcy literatury klasycznej Józefa