Obraz3 (79)

Obraz3 (79)



66    Rozdział II. Archeologia duszy Bohatera Polaków

minasz sobie jeszcze nasze szczęśliwe czasy w Leonbergu — czy pamiętasz te cudne chwile? Chwile najgorętszej, najsłodszej miłości?” — pisał Hólderlin do Luizy Nast.12 Miał wówczas osiemnaście lat. I niewiele więcej miał chyba Bohater Polaków, kiedy wyrwano mu ukochaną z kosmicznego koła miłości. Pamięć wypełniała świadomość romantyka bardzo wcześnie. Jego młodość nic była oczekiwaniem przyszłości. Była ponowieniem przeszłości.

Wspomnienie miało dla niego szczególne znaczenie również ze względu na jego stosunek do słowa. „Jak nawet szaty świętych pisał Novalis - zawierają jeszcze cudowne siły, tak niejedno słowo, uświęcone jakimś wspaniałym wspomnieniem, niemal samo stało się już poematem. Dla poety język nigdy nie jest zbyt ubogi, ale zawsze jest zbyt ogólny. Często potrzebuje on słów powracających, ogranych przez użycie.”13 Upiór jest poetą i rzeczywiście niektóre przywołane we wspomnieniu słowa zdołał przekształcić w relikwie o cudownych właściwościach. Są to z reguły słowa związane z naturą, wiarygodnym świadkiem jego dramatu, takie jak noc, niebo, podmuch, gwiazdy. Obudowane przypomnieniem słowo-pojęcie, słowo „zbyt ogólne”, nabierało w ten sposób siły plastycznej, przekształcało się z pojęcia w wyobrażenie, w obraz.

Pamięć, która wypchnęła z umysłu aktualność, jest tak potężna, że nawet martwe przedmioty może obdarzyć magiczną siłą. Oto dwa przykłady. Kiedy Bohater Polaków był jeszcze Gustawem, pokazał kiedyś przyjaciołom portrecik lubej. Zauważył, iż to, co poruszało jego duszę, na nich nie czyniło żadnego wrażenia. Nie mieli „oka duszy” i nie mogli wobec tego dostrzec niebiańskiego piękna, którego odblaskiem była ta podobizna. Na niebo każdy z nich patrzył jak wilk lub astronom i widział tam tylko swój własny lęk lub martwe bryły krążące w nieskończonej przestrzeni. Kochanek miał wzrok poety, „greckiego wariata”. Za zasłoną materialności widział rzeczy transcendentne, wieczne. Konterfekt traktował dokładnie tak, jak starożytni Egipcjanie traktowali swoje portrety trumienne. Zastępował mu nieobecną osobę. Toteż kiedy rozbierał się do snu, przesłaniał na portrecie oczy lubej listkiem cyprysu. Wspaniały romantyczny świętoszek! Neoplatoński hipokryta! W każdym razie, pamięć o niebiańskim pochodzeniu lubej pilnowały „oczy wewnętrzne”, dar mistyczny, który przekształcił martwy przedmiot w magiczny talizman, pozwalający uobecnić nieobecne.

To utożsamienie pamięci z okiem wewnętrznym, szczególna wersja Platońskiej anamnezy, jest bardziej wyraźne w drugim przypadku; ukazuje on

2. Klucz i gospoda wszechcicrpień    67

dokładnie, jak wzrok cielesny kochanka został zniewolony przez widzenie wewnętrzne. W jego jestestwie dokonała się bowiem przemiana podobna do tej, której doznała gromada wiejska zwołana do kaplicy na Dziady. Upiór opowiada nam tedy, że kiedy na piaszczystym brzegu rzucił się kiedyś twarzą do ziemi, w „głębi ziemnej” zajaśniał mu „obrazek” ukochanej, „na zawsze wyryty” w jego świadomości przez pamięć. Ale jeszcze bardziej zdumiewające rzeczy działy się wówczas, kiedy kierował wzrok na błękity.

Za moim wzrokiem dokoła Płynie i postać anioła Aż na górne nieba szczyty.

Potem jak orlik na żaglach pierza Stanie w chmurze i z wysoka.

Nim sam upadnie na zwierza.

Już go zabił strzałą oka;

Nie wzrusza się i z lekka w jednym miejscu chwieje.

Jakby uplątany w sidło

Albo do nieba przybity za skrzydło:

Tak właśnie ona nade mną jaśnieje!

(111,65)

Mentalny obraz kochanki nigdy go więc nie opuszcza. Wyłania się z głębi ziemi i z niebieskich przestworów. Dla Hólderlina kochanka istniała w dwóch przeistoczeniach. Jako Muza astronomii i geometrii, Urania, zaprowadzała ład w chaotycznym świecie. Jako Lete dostarczała zapomnienia o nędzy ziemskiego bytu. Niszczyła ziemską pamięć i razem z nią - materialność.14 W świadomości Bohatera Polaków rozparła się jako stwór mitologiczny: anioł, gotowy w każdej chwili do przemiany w drapieżcę, rozdzierający wzrokiem swą ofiarę.15

Zobaczmy więc teraz, co wyczyniała pamięć z innymi przedmiotami związanymi z ukochaną. Epoka romantyczna miała bardzo czuły stosunek do „pamiątek”, przywodzących na myśl wszelką przeszłość, ale romantyczny kochanek był oczywiście przywiązany do rzeczy, które przypominały mu „szczęśliwe dni miłości”, takich jak pierścionki, miniatury, zasuszone kwiaty i pukle włosów.16 Upiór stał się przebiegłym hodowcą jednej takiej „pamiątki”; uczynił z niej ni mniej, ni więcej, tylko „godło swego losu”. Po panicznej ucieczce przyjaciół od wiecznie zapłakanego amanta, urwany przez lubą liść cyprysowy stał się jego jedynym wiernym towarzyszem, potulnie znoszącym


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz9 (68) 7g    Rozdział II. Archeologia duszy Bohatera Polaków Filister, który by
Obraz8 (69) 96    Rozdział II. Archeologia duszy Bohatera Polaków 96   &nb
41280 Obraz1 (69) g2    Rozdział II. Archeologia duszy Bohatera PolakówBez wahania s

więcej podobnych podstron