SHY*fJrBoy
Setki ludzi zadawały mi to jedno pytanie: Czy Shy Boy ma się, lepiej jako koń ranczerski, czy wolałby raczej żyć na wolnościć Zdałem sobie sprawę, że tego wyboru może dokonać tylko on sam.
inspiracją dla tej książki był Shy Boy.
Proces ujeżdżenia go na wolności przebiegł praktycznie bez żadnych komplikacji, chociaż nie bez pewnych obaw i dodatkowych wyzwań, którym musiałem stawić czoło. Film BBC, który był kroniką tej przygody, pokazano w całej Ameryce Północnej, co z kolei wywołało lawinę pytań.
Dosłownie setki ludzi zadawały mi to jedno pytanie: „Czy Shy Boy ma się lepiej jako koń ranczerski, czy wolałby raczej zyć na wolnościć”
Odpowiadałem, ze nie wiem. Nie potrafię czytać w jego myślach. Widzę spokojnego, zadowolonego konia, który znajduje przyjemność w pracy i z uczuciem odnosi się do opiekujących się nim ludzi. Nie mogę jednak rozsądzić, czy tęskni, czy też nie, za otwartą przestrzenią.
Tyle wiedziałem. Po spędzeniu całego roku 1998 na podróżach, zobaczyłem Shy Boya w grudniu. Zastanawiałem się, czy rozpozna mnie po tak długim czasie. Rozpoznał. Już po kilku sekundach wiedział, lam
Shy Boy upajający się szalonym galopem w wiosenny poranek.
Strony 210 - 211.
209