148 VIII. Makdonaldyzacja racjonalności?
ny, który rezygnuje z poznania racjonalnego. Myśl filozoficzna wprowadziła do rozważań pojęcie „człowieka sensorycznego” już w XVIII wieku, ale do tej pory nie wypracowała koncepcji, która stanowiłaby dogodny punkt wyjścia do refleksji na temat kulturowych konsekwencji wzajemnego związku racjonalnego i sensorycznego sposobu poznawania świata. Dzisiaj więc można się zgodzić z Kariną Banaszkiewicz, gdy proponuje, że: „faworyzowanie któregokolwiek z rejestrów możliwości ludzkich w wymiarze ogóln-okulturowym wiedzie nieuchronnie ku selektywnej, a zatem w moim odczuciu - kalekiej wizji uniwersum symbolicznego. Może za sprawą nowych mediów czas zawrócić myślenie o człowieku [...] od platońskiej metafor)’ jaskiniowego więźnia ku posągowi Condillaca, który zyskując władzę kolejnych zmysłów, ożywa na koniec człowiekiem, i to człowiekiem wielowymiarowym właśnie, nie zaś tylko racjonalnym albo rozumu pozbawionym. Ów przebudzony posąg bliższy jest bowiem nie tylko kondycji odbiorcy audiowizualnego, ale także, a może nawet przede wszystkim, ideom tego, co ludzkie” 7 oraz Tony Anatrellą, gdy przestrzega, że „wciąż jedynie dekon-struujemy, desakral i żujemy, demistyfikujemy, detabuizujemy, nie tyle po to. by zrozumieć, ale aby negować, zarazem domagając się prawa do ulegania pierwotnym popędom, i to w imię spontaniczności, rzekomo prawdziwszej niż refleksja”2M.
„śmieciowe żarcie", opierającego się na czterech podstawowych zasadach: efektywności, kalkulacyjności, przewidywalności i manipulacyjności.
27 K. Banaszkiewicz, Czy warto ocalić koncepcję człowieka racjonalnego?, [w:] Estetyczne przestrzenie współczesności, pod red. A. Zeidler-Janiszewskiej, Warszawa 1996, s. 71.
28 T. Anatrella, „Le Monde” 1995, nr 2/3, s. 4, cyt. za „Forum” 1995 z 24 kwietnia.
Z rewolucji w sposobach i środkach komunikacji każdy z nas uynosi coraz bardziej złożony obraz siebie sa-mego. Rewolucja ta więc coraz bardziej nas różnicuje. Przyspiesza proces, który poznała nam „przymierzać" rozmaite uyobrażenia siebie, i w rzeczywistości zunęk-sza tempo przechodzenia przez kolejno -dopasowywane wizerunki własnego,Ja". Rewolucja la umożliwia elektroniczne projekcje tych wizerunków w świat. I nikt w pełni nie pojmuje, co z tego wszystkiego uyniknie dla ludzkiej osobowości. Nigdy bowiem w poprzednich cywilizacjach nie mieliśmy takich potężnych narzędzi.
' Alvin Toffler (1980)1
A. Toffler, Trzecia fala, przcl, E. Woydyllo, Warszawa 1986, s. 28.