118 Wspomnienia o Sokratesie II 9
8 Kritona, aby im także użyczył Archedemosa na stróża. Archedemos natomiast z przyjemnością wyświadczał Kritonowi przysługi i dzięki niemu nie tylko sam Kri-ton, lecz także jego przyjaciele żyli w spokoju. A jeśli któryś z wrogów podrwiwał z Archedemosa, że wysługuje się Kritonowi w zamian za otrzymywane od niego korzyści, ten odpowiadał:
— Jakie właściwie postępowanie jest hańbą: czy kiedy ktoś od ludzi szlachetnych doznaje dobrodziejstw i ze swej strony odwzajemnia się dobrodziejstwem, czyni z nich sobie przyjaciół i staje się wrogiem złoczyńców, czy też kiedy, na odwrót, stara się krzywdzie ludzi szlachetnych i prawych i czyni sobie z nich wrogów, wspiera za to złoczyńców, zabiega o ich przyjaźń i woli obcować z łotrami raczej niż z ludźmi prawymi?
Odtąd jednym z przyjaciół Kritona był Archedemos, poważany również przez innych jego przyjaciół.
Rozdział dziesiąty
Przez pieniądze do przyjaźni
1 Przypominam sobie, że i z Diodorem, przyjacielem swym, prowadził Sokrates swego czasu taką mniej więcej rozmowę:
— Powiedz mi, Diodorze, czy jeśli ucieknie od ciebie niewolnik, starasz się o to, by go z powrotem odzyskać?
2 — Co więcej Sokratesie, nawet innych wzywam na pomoc i wyznaczam nagrodę dla tego, kto mi przyprowadzi zbiega.
— A co czynisz — zapytał Sokrates — kiedy ci
zachoruje jakiś niewolnik? Czy go doglądasz w chorobie, wzywasz lekarzy, aby nie umarł?
— Oczywiście — odpowiedział Diodor.
— A jeśli któremuś z twoich znajomych, który dla ciebie jest droższy od niewolników, grozi niebezpieczeństwo śmierci z braku środków do życia, nie uważasz za swoją powinność przyjść mu z pomocą i uratować od zguby? Wiesz dobrze, że Hermogenes1 jest człowiekiem, który poczuwa się do wdzięczności, wstyd by mu było, gdyby sam doznał od ciebie jakiegoś dobrodziejstwa, a w razie potrzeby nie odwzajemnił się za nie. Myślę, że chętny, życzliwy i poważny przyjaciel, który gotów jest spełnić każde twoje życzenie, a nawet nie tylko jest gotów je spełnić, ale i nie proszony, z własnej inicjatywy potrafi być pożyteczny czy to troszcząc się o ciebie, czy to służąc ci radą, wart jest tyle samo, co wielu niewolników razem wziętych. Dobrzy gospodarze nie bez racji twierdzą, że wtedy trzeba kupować, kiedy rzecz wartościową można nabyć za niską cenę. W obecnej sytuacji nadarza ci się taka właśnie sposobność zdobycia dobrych przyjaciół za bardzo niską cenę.
Odpowiedział mu na to Diodor:
— Z serca mi radzisz, mój Sokratesie. Powiedz więc tylko, niech do mnie przyjdzie Hermogenes.
— Na Zeusa, w żadnym razie nie powiem — odparł Sokrates. — Myślę bowiem, że lepiej dla ciebie, abyś
Hermogenes — syn bogatego Hipponika i brat bogacza Kalliasa protektora sofisLów (występujący również w Uczcie) znalazł się w trudnych warunkach materialnych, ponieważ należny mu spadek zagarnął brat jego Kallias.