Zaproszenie do socjologii Peter L Berger7 (2)

Zaproszenie do socjologii Peter L Berger7 (2)



szamani zaklinający swe ulubione demony. Gdy socjologowie wyjdą z okresu pełnej entuzjazmu młodzieńczości i osiągną większą dojrzałość, można będzie spodziewać się u nich podobnego dystansu wobec własnej gry i w istocie już daje się on zauważyć. Można więc widzieć socjologię jako jedną spośród wielu gier, ważne, lecz nie ostatnie słowo o życiu ludzkim, można też pozwolić sobie nie tylko na tolerancję, lecz nawet na udział w epistemologicznych rozrywkach innych ludzi.

Takie dojrzewanie samowiedzy samo w sobie jest z humanistycznego punktu widzenia znaczące. Można nawet rzec, że już sama obecność w jakiejś dziedzinie intelektualnej dozy ironicznego sceptycyzmu pod własnym adresem jest znakiem jej humanizmu. Szczególnie istotne znaczenie ma to w naukach społecznych zajmujących się osobliwie zabawnymi zjawiskami, składającymi się na „komedię ludzką" społeczeństwa. Co więcej, można by dowieść, że socjolog, który nie dostrzega tego komicznego wymiaru rzeczywistości społecznej, pomija jej istotne rysy. Nie można w pełni zrozumieć świata polityki, jeśli nic widzi się go jako gry oszukańczych trików; bądź systemu uwarstwienia, jeśli nie dostrzega się właściwych mu cech balu kostiumowego. Nie można osiągnąć socjologicznego spojrzenia na instytucje religijne, jeśli nie jest się zdolnym do przypomnienia sobie, jak to w dzieciństwie nakładało się maski i napędzało stracha rówieśnikom zwykłym okrzykiem: „u!". Nie można zrozumieć niczego z erotyki, jeśli nie pojmuje się jej natury općra boufie (co dedykujemy owym namaszczonym młodym socjologom prowadzącym kursy na temat „narzeczeństwa, małżeństwa i rodzin/' ze śmiertelną powagą, nader nic pasującą do rozważań w dziedzinie, której każdy aspekt zależny jest niejako od tego fragmentu anatomii człowieka, którego nie sposób traktować poważnie). Wreszcie nie jest w stanie zrozumieć prawa socjolog, który nie przypomina sobie jurysprudencji pewnej Królowej z Alicji w krainie czarów. Nie musimy chyba dodawać, że uwagi niniejsze nie mają na celu dyskredytowania poważnych badań społeczeństwa, lecz po prostu mają zwrócić uwagę na to, że takie badania mogą wielce zyskać dzięki spostrzeżeniom, które można poczynić jedynie śmiejąc się.

Zwłaszcza zaś warto polecić socjologii, by nie zasklepiała się w postawie pozbawionego poczucia humoru sejentyzmu, który jest ślepy i głuchy na bufonadę spektaklu społecznego, jeśli socjologia będzie trwać w tej postawie, może się okazać, iż zyskała niezawodną metodologię, tyle że kosztem świata zjawisk, który pierwotnie zamierzała badać — dola równie smutna, jak dola owego czarownika, który w końcu odkrywa zaklęcie uwalniające potężnego dżina z butelki, lecz nie może sobie przypomnieć,

0    co go chciał przede wszystkim poprosić. Albowiem wymykając się scjentyzmowi, socjolog odkryje wartości czysto ludzkie, będące immancnt-ną własnością procedur naukowych zarówno w naukach społecznych, jak

1    w przyrodniczych. Wartości te to pokora wobec nieprzebranego bogactwa świata, który się bada, zawieszenie w postawie poznawczej swego ja, rzetelność i ścisłość metodyczna, poszanowanie dla rzetelnych odkryć, cierpliwość i gotowość sprawdzenia i rewizji własnych teorii, wreszcie, last but not least, poczucie wspólnoty z innymi jednostkami podzielającymi te wartości.

Procedury naukowe stosowane przez socjologa niosą ze sobą ponadto pewne wartości szczególne, specyficzne dla tej dyscypliny. Jedną z nich jest baczna uwaga wobec kwestii, które inni uczeni mogą uważać za prozaiczne i nie zasługujące na zaszczyt bycia przedmiotami naukowego badania. Można by to nieomal określić jako z gruntu demokratyczne nastawienie rozważań socjologicznych. Dla badania socjologicznego może mieć znaczenie wszystko, czym ludzie są lub co czynią, jakkolwiek by to było banalne. Inna z takich szczególnych wartości to obowiązek socjologa wsłuchiwania się w głosy innych ludzi bez podsuwania swych własnych poglądów. Sztukę słuchania, spokojnie i z uwagą, musi posiąść każdy socjolog, jeśli ma podjąć badania empiryczne. Choć nie należy przeceniać czegoś, co częstokroć jest tylko techniką badawczą, postępowanie takie ma, przynajmniej potencjalnie, znaczenie czysto ludzkie, zwłaszcza w naszym niespokojnym i gadatliwym wieku, w którym prawie nikt nie znajduje czasu, by słuchać w skupieniu. Wreszcie, taką wartością szczególną |est odpowiedzialność socjologa za właściwą ocenę swych odkryć — o tyle, o ile to psychologicznie możliwe — bez względu na własne przesądy, upodobania czy awersje, nadzieje czy lęki. Oczywiście ten typ odpowiedzialności socjolog dzieli z innymi naukowcami, lecz w dyscyplinie, która ma tak blisko do czynienia z namiętnościami ludzkimi, jest jej szczególnie trudno sprostać. To jasne, iż cel ten nie zawsze jest osiągany, lecz w samym związanym z nim wysiłku leży pewien sens moralny, którego nie można lekceważyć. Staje się to szczególnie uderzające, gdy porównamy dążenie socjologa do wysłuchiwania świata bez natychmiastowego wykrzykiwania w odpowiedzi własnych formułek dobra i zła z postępowaniem dyscyplin normatywnych, takich jak teologia czy nauka prawa, w których istnieje stały przymus upychania rzeczywistości w wąskich ramach sądów wartościujących. Przy takim

155


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20071025001 szamani zaklinający swe ulubione demony; Gdy socjologowie wyjdą z okresu pełnej entu
45705 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger5 (2) wszelkie idee są bardzo skrupulatnie badane w c
48006 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger4 (2) wspólną żonę. Lub też mógłby włączyć ją do sweg
18521 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger8 (2) porównaniu socjologia okazuje się kontynuatorką
21626 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger9 (2) wolno nam zadać pytanie, w jaki sposób poczynan
Zaproszenie do socjologii Peter L Berger3 (2) PRZEDMOWA Książka ta jest przeznaczona do czytania, n

więcej podobnych podstron