Wyrażenie racjonalne oczekiwania pojawiło się na horyzoncie makroekonomicznym po raz pierwszy w połowie lat siedemdziesiątych. Hipoteza racjonalnych oczekiwań była produktem ubocznym analizy mikroekonomicznej Charlesa C. Holta (ur. 1921), Franca Modiglianiego (1918-2003), Johna Mutha (ur. 1930) i Herberta Simona (1916-2001), którzy usiłowali wytłumaczyć, dlaczego wygląda na to, że wielu ludzi nie postępuje w sposób optymalizacyjny, jak to zakładała ekonomia neoklasyczna. Ich prace miały na ^celu wyjaśnienie przy użyciu modeli dynamicznych tego, co Simon nazwał postępowaniem według „zasady wystarczającego minimum” (omawianym w ostatnim rozdziale), czyli — dlaczego postępowanie przedsiębiorstw nie odpowiadało modelom mikroekonomicznym. John Muth postawił ten problem na głowie, pisząc następująco:
Niekiedy dowodzi się, że założenie racjonalności w gospodarce prowadzi do teorii niezgodnych lub nieadekwatnych dla wyjaśnienia obserwowanych zjawisk, a zwłaszcza zmian w czasie (...) Nasza hipoteza wywodzi się z dokładnie przeciwstawnego punktu widzenia, mianowicie że dynamiczne modele ekonomiczne nie zakładają należytej racjonalnościl7.
Muth utrzymywał, że w modelowaniu racjonalne jest zakładanie, iż oczekiwania, jako podbudowane informacjami prognozy przyszłych wydarzeń, są zasadniczo zgodne z aktualną teorią ekonomiczną. Jak to napisał Simon, (Muth ) chciałby przeciąć węzeł gordyjski. Zamiast zajmując się niepewnością, opracować model procesu decyzyjnego, chciałby raz na zawsze — jeżeli jego hipoteza jest poprawna — pozbawić ten proces jego znaczenia18.
Przez swoje założenie „dynamicznej racjonalności” Muth przemienił nierównowagę w równowagę. Tak samo, jak autorzy neoklasyczni posłużyli się racjonalnością dla zapewnienia statycznej optymalności indywidualnej, czyli dla zapewnienia, że jednostka dąży do punktu styczności swojej linii ograniczenia budżetowego z krzywą obojętności, tak Muth posłużył się nią dla wyrażenia „dynamicznej” optymalności indywidualnej, czyli do ustawienia jednostki na międzyokresowej krzywej obojętności. Dopóki prywatne podmioty gospodarcze dostosowują się optymalnie do posiadanej informacji (a nie ma powodów, ażeby zakładać coś przeciwnego), dopóty będą zawsze znajdować się na optymalnej ścieżce dostosowawczej.
Chociaż Muth napisał swój artykuł w 1961 r., założenie racjonalnych oczekiwań nie odgrywało ważnej roli w ekonomii, dopóki Robert Lucas nie przyjął go w makroekonomii i nie połączył z pracą prowadzoną nad mikropodstawami makroekonomii. Hipoteza racjonalnych oczekiwań trafiła w samo sedno kompromisu między ekonomistami badającymi mikropodstawy i keynesistami, ponieważ utrzymywała, iż ludzie nie do-
17 J. Muth, Rational Expectations and the Theory ofPńce Movements, „Econometrica” 1961, 29 (lipiec), s. 316.
18 H. Simon. Rational Decision Making in Business Organizations, „American Economic Review” 1979. 69 (marzec), s. 505.
^owują swoich oczekiwań do równowagi etapami. Mogą oni bowiem, odkrywając Jstawowy model ekonomiczny, dostosować się do niego bezzwłocznie, z korzyścią dla rj)ie. Przy założeniu, że oczekiwania ludzi są racjonalne, cokolwiek dzieje się w długim .pesie dotyczy również krótkiego okresu. Ponieważ w kompromisie zwolenników .^ropodstaw z keynesistami przyjęta efektywność polityki pieniężnej i fiskalnej opierała .;ę na fałszywych oczekiwaniach, hipoteza racjonalnych oczekiwań miała dla niego ^tastrofalne skutki. Według nowego poglądu, jeżeli polityka keynesowska jest nieefek-rVwna w długim okresie, jest ona nieefektywna również na krótką metę.
W połowie lat siedemdziesiątych racjonalne oczekiwania dosięgnęły makroekonomii spowodowały poważne dyskusje o praktycznej nieefektywności i nierealności polityki pieniężnej i fiskalnej typu keynesowskiego. Rozwój tych badań w zakresie racjonalnych jczekiwań spowodował, że stały się one wkrótce znane jako nowa ekonomia klasyczna, ze względu na podobieństwo ich politycznych wniosków do poglądów dawnych klasyków. Pod koniec lat siedemdziesiątych XX w. wielu ekonomistom wydawało się, że przyszłość makroekonomii spoczywa w nowej myśli klasycznej i że nastąpił koniec ekonomii
Eiesowskiej.
Jednym z trw-ałych wpływów nowych klasyków na makroekonomię stał się ich przyczynek do teorii modelowania makroekonomicznego. Jak będzie o tym mowa wrozdziale 17, keynesiści osiągnęli wysoki stopień doskonałości w konstruowaniu modeli makroekonomicznych w pracach takich autorów, jak Jan Tinbergen (1903-1994) i Lawren-ce Klein (ur. 1920). W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych dużo tych modeli ekonometrycznych przyniosło mylne przepowiednie przyszłych zmian w gospodarce, tak
iż wielu ekonomistów zaczęło tracić do nich zaufanie. [-Przyczyny tych mylnych przepowiedni wymienił szczegółowo przywódca nowych Klasyków, Robert Lucas, w wywodzie, który stał się znany pod nazwą krytyka Lucasa modeli ekonometrycznych. Dowiódł on. że działania jednostek są zależne od oczekiwanej politykijpiatego wprowadzenie polityki do modelu zmieni jego strukturę. Ale jeżeli zmienia się podstawowa struktura modelu, to zmieni się właściwa polityka i model przestanie być odpowiedni. Okazuje się więc, że stosowanie modeli ekonometrycznych do predykcji efektów przyszłej polityki jest niewłaściwe.
Najnowsze prace nowych klasyków skupiają się na kwestiach długookresowego wzrostu i realnych cykli koniunkturalnych, w których fluktuacje dochodu odzwierciedlają pragnienia jednostek.
Rozszerzenie hipotezy racjonalnych oczekiwań na sferę makroekonomii wywołało szereg reakcji ze strony keynesistów i rozłam wśród nich na różne podszkoły myśli ekonomicznej. W ten sposób w' latach dziewięćdziesiątych nie ma już właściwych teynesistów. Są neokeynesiści£którzy zasadniczo akceptują model IS-LM jako właściwą reprezentację idei Keynesa.LSą keynesiści (bez przedrostka), często nazywani post-;eynesistami, którzy dowodzą, że model IS-LM nie oddaje sprawiedliwości ideom teynesowskim i że należy na nowo odczytać Ogólną teorię. Są nowi keynesiści, którzy