od tnncuikltj mydli konserwatywnej epoki ITT Republiki nic kończy sig bynajmniej ni jogo po* ituliuch świeckiego wychowania t świeckiej moralności, Wydaje su on głęboko przywitany do pewnych wartości, które były zawsze przedmiotem gwałtownych ataków prawicy, Tym samym durk-heimowiki negacji tradycji liberalnej nie była tak totalna, jak mote się to na pozór wydawać.
Ujawniło się to szczególnie wyrainie w związku ze sprawą Dreyfusa, która dla całej mydlącej Francji była smutną okazją do określenia swego stosunku do - posłużmy się symbolem - Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela. Prawica rozpoczynała ofensywę. Wtedy to po raz pierwszy usłyszano nazwisko Maurrasa. W 1890 roku powstała Action Francaise. Durkhelm miał osobiste powody, aby zaangaM się po stronie dreyfu-sardów: sam był żydowskiego pochodzenia, żonaty zaś był z panną Dreyfus, co prawda z domniemanym szpiegiem wcale nie spokrewnioną. Ale przyczyny Jego wyboru tkwiły głębiej. Widać to na przykład z artykułu, ogłoszonego w 1898 roku pt. LHndiciduclisme et les intelectuels, w którym zostało zawarte swego rodzaju wyznanie wiary, mającej „autonomię jednostki za swój pierwszy dogmat, a swobodę dociekań za swój pierwszy obrządek". Durkheim odrzucał indywidualizm liberałów, który „sprowadza społeczeństwo,,.,do mechanizmu produkcji i wymiany", ale bronił tradycji Kanta, Rousseau'a i Deklaracji Praw, widząc ,w odejściu od niej „moralne samobójstwo", pf Samobójstwie natomiast pisał o „kulcie czło-ąwieka” który jest czymś innym, niż „egoistyczny indywidualizm”, ponieważ odwołuje się nie do .jednostki zmysłowej, empirycznej, jaką jest każdy z nas”, lecz do „człowieka w ogóle, do idealnej ludzkości”, będąc w ten sposób czymś par ezeel-lence moralnymjptację ma więc chyba 3. Neyer, kiedy pisze: „Faktem jest, iż Durkheim żarliwie
1 Por, Ł Durkheim: Le Suicidi, cyt wyd,, s. 382, 118
bronił tych samych wartości, które J. St. Miii wyłożył w swym eseju O wolności Nic podzielał on wmkie koncepcji człowieka i społeczeństwa, w której ramach Mili i inni liberałowie wartości te formułowali. Polemiki Durkheima z tą koncepcją brano zbyt cząsto za atak na owe wartości".1 Jeżeli przyjmiemy tą opinią za swoją, tym samym ukaże się nam cała przepaść, jaka oddzielała Durkheima od konserwatystów jego czasów, co, oczywiście, nie zmieni faktu, że w jego koncepcji znalazło sią wiele elementów konserwatywnych, a nadto nie ma żadnego przeciwieństwa pomiędzy nim a współczesnym nam neokonserwa-tyzmem amerykańskim lub niemieckim, gdzie dokonuje sią także swoista synteza tradycji konserwatywnej z liberalną.
Durkheim nie utożsamił sią tedy z żadną ówczesną orientacją społeczno-polityczną. Widział w nich wszystkich zjawiska dla socjologa interesujące, „mogące pomóc w zrozumieniu rzeczywistości społecznej poprzez ujawnianie potrzeb, społeczeństwo nurtujących” (por. ss. 143—144 niniejszego wyboru), ale nigdy gotowe rozwiązania jakiegokolwiek problemu teoretycznego czy nawet, praktycznego.^Niezależność od „doktryn prakty-f cznych” uważał za jedną z głównych zasad metody socjologicznej, p^rudno jest jednak orzec, czy owa postawa wymkała przede wszystkim z określonego rozumienia nauki, czy też, przeciwnie, określone rozumienie nauki wynikało z niemożliwości utożsamienia sią z jakąkolwiek ideologią. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż owa nauka doprowadzić miała w końcu do rozwiązania tych samych praktycznych problemów, z którymi borykali sią ideologowie. „Nauka — pisał Durkheim — może nam pomóc w znalezieniu kierunku, na jaki powinniśmy nastawić nasze postępowanie; określić ideał, ku któremu po omacku zdążamy”. Niezależność socjologa nie była tedy nieza-
ł Joseph Neyer: Individualism and Socialism in Durkheim, por. Wolff: op. di, s. 31