Ibme formy, któr* Mora tle
te odrzuca wszelkie z tradycji albo która dzieli z innymi. Baprmja 'W dziele sztuki to naturalny los dzieła. O Ha z naszej perspektywy dzieło mota zdać sic spójne i sensowne, z punktu widzenia form tradycyjnych mota sic wydawać pokawałkowane, pozbawione harmonii, Jak fdyby sklecona z fragmentów. Nie jest to świadectwem starczej niezdolności do stwarzania form ani słabości epoki — Jest to siła stulecia. Dochodzący do perfekcji artysta Jest tak czysty, te dzieło Jego zdradzi dzięki formie to, co zostało już autonomicznie wytworzone dzięki przebiegowi Jego tycia. Unikalne prawo formy przestało istnieć dla artysty.
W zasadzie Jest rzeczą zupełnie możliwą, te forma, która jest doskonała i znacząca jako sama forma, przedstawiać będzie sobą całkowicie odpowiedni wyraz bezpośredniego tycia, przylegając doń jak naturalna skóra. Tak się niewątpliwie rzeczy mają z wielkimi dziełami sztuki klasycznej. Pomijając Je, dostrzegamy Jednak szczególną właściwość dziadziny ducha, która ma implikacja wykraczające daleko poza konsekwencje dla sztuki. Można powiedzieć, że sztuki wyrażają caś, co źyje_poza^ zasiekiem udoskonalonych i dostępnych form artystycznych. Każdy znaczniejszy artysta i każde wielkie dzieło zawierają więcej głębi i rozległości tryskających z ukrytych źródeł, niż sztuka jest w stanie wyrazić. Xudzie nieustannie próbują kształtować i tłumaczyć życie. W przykładach klasycznych udaje im się to i życie zlewa się całkowicie ze sztuką. Jednakże życie zyskuje bardziej zróżnicowany i świadomy samego siebie wyraz w tych wypadkach, w których zaprzecza, a nawet niszczy formy artystyczne. Istnieje na przykład ukryty los, który Beethoven usiłuje wyrazić w swoich ostatnich dziełach. Stara forma artystyczna nie zostaje złamana, raczej opanowana przez coś innego, coś, co przebija się z innego wymiaru.
Podobnie mają się rzeczy z metafizyką. Jej celem Jest poszukiwanie prawdy, ale często wyraża ona coś innego. To coś jest nierozpoznawalne, ponieważ odrzuca ona prawdę jako taką, ponieważ to, co twier-
I dsi. pita* J«**t ipriicinaid A łatwo mota zostać oba. JOnV Do typowych paradoksów ducha naloty oko-IH mnlf li tylko niektórym systemom metafizyki przyznano by status prawdy, gdyby Jo oceniano wedle kryteriów realnego doświadczenia. Być mole v podobny sposób można wykryć w religii Jakiś czynnik, który sam nie Jest religijny; gdy ton czynnik wypłynie na powierzchnie, zniszczeniu mogą ulec wszystkie konkretno formy religijne, w których zawiera sio prawdziwa religia. Taka Jest wewnętrzna dynamika herezji i odszczepioóstwa.
We wszystkich wytworach człowieka, może nawet Iw każdym z osobna, Jest Jakaś nadwyżka, która pochodzi całkowicie z twórczej mocy ducha: nadwyżka w stosunku do tego, co zawarte Jest w formach jego I wy tworów. Odróżnia ona wszystko, co ma duszę, od I wszystkiego, co Jest produktem czysto mechaniczne P* wytwórczo*^ Być mole, tutaj tkwl tljemnlca oEec-nego zainteresowania sztuką Van Gogha. Bardziej nil u innych artystów wyczuwa tlą u niego pełne namiętności życie, które wybiega daleko poza ograniczenia sztuki malowania obrazów. Wypływa ono z niepowtarzalnej rozległości I głąbi; wydaje sią rzeczą przypadkową, iż życie znajduje ujście dla ekspresji w talencie malarskim, bo równie dobrze mogłoby ożywić działalność praktyczną lub religijną, poetycką lub muzyczną. To przede wszystkim to płomienne życie odczuwane bezpośrednio — a czasem tworzące niszczycielski kontrast z zewnętrzną formą — sprawia, że Van Gogh tak nas fascynuje.
| Pragnienie sztuki całkowicie abstrakcyjnej w pewnych kręgach współczesnej młodzieży może brać się z pasji bezpośredniej i nieskrępowanej {naekten) ekspresji własnej jaźni. Gorączkowe tempo żyda naszej młodzieży doprowadza tę tendencję do absolutnej krańcowości, a to przede wszystkim młodzież ten ruch tworzy. Ogólnie można powiedzieć, że historyczne zmiany rewolucyjnej natury — zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne — bywały dokonywane przez młodzież. Szczególnym dowodem Jest osobliwa natura najświeższych zmian. Podczas gdy dorośli na skutek
143