PRZELOT
chodzi drugiemi drzwiami korpus 20.000 kurcząt, z chorągwią i trębaczem na czele.
Opodal jest miasto Latfe, po drugiej stronie brzegu rzeki. Jest to magazyn Baszy i miejsce, w którem kanał Mahmudie z Nilem się łączy. Trochę w tył ku Kairowi, szpital Isbikiet i szkoła położnicza przez Klota założona. Są jeszcze ogrody i pałace Baszy, tak na kanale jak i nad brzegami Nilu, ale o kilka mil odległości od siebie.
Przed nami wioski i miasta złocistego koloru. Ich minarety, jak wyrosłe szparagi. Drzewa palmowe, jak buńczuki jakich olbrzymich hetmanów! Te miasta! te wioski tak malownicze zdała! nie zbliżajmy się do nich! gdyż wewnątrz nędza, śmiecie, płacz i zgrzytanie zębów pod kijmi oprawców Mehmeda, Mandirów (rządców), co w imieniu Baszy codzień nowy nakładają podatek!
Otóż Rozetta i morze Śródziemne... Miasto piękne... Domy bardziej do europejskich podobne. Okolice żyzne... kwiatów i zieloności mnóstwo! Gdzieniegdzie kapelusz i strój europejski. Wstąpmy na chwilę do Abukiru, wracając się brzegiem morza ku Aleksandrji, aby uczynić tę grzeczność Anglikom, a potem znowu przez Rozettę i nadbrzeżem jeziora Bourlas, przez Deltę do Damietty.
Tu odmienny nas czeka widok. Miasto częścią po obu stronach nad rzeką, częścią w głąb kraju ku jezioru Mendi-Zaleh (Otron) zbudowane.
Żyzne łąki i uprawne plantacje, obfitujące w ryż
*9