326
o stworzeniu Karłów (Vsp. 9-10). Etymologie imion Karłów wskazują na potwierdzone w tekstach wątki ich mądrości, związki ze sztuką kowalską i na ich kunszt rzemieślniczy. Ale można też dostrzec ich powiązania z Elfami oraz ze światem śmierci, snu, i odrętwienia. Scena przedstawiająca polskie krasnoludki budzące się wiosną w swej grocie z zimowego snu, przypominającego hibernację lub wieczny sen zaświatów, przedstawiona przez Marię Konopnicką w uroczej książce dla dzieci „O Krasnoludkach i sierotce Marysi” może więc podświadomie nawiązywać do wielce archaicznych wątków.
Skąd w mitologii wzięły się Karły, pozostaje przedmiotem dyskusji (C. Le-couteaux 1997, 72-75). Ani teza o ich pierwotnym charakterze demonów natury, ani o ich pochodzeniu ze świata zmarłych, ani wznowiona niedawno niepotrzebnie teoria łącząca ich jako znakomitych rzemieślników z twórcami europejskich kultur prahistorycznych nie tłumaczy ich natury w sposób zadowalający77. Bardziej już przekonuje wspomniana tu próba dostrzeżenia w nich, podobnie jak w Elfach i Olbrzymach, postaci z dawnej mitologii, w której bogowie nie mieli jeszcze tak wyraźnych cech ludzkich jak skandynawscy Asowie lub greccy bogowie olimpijscy. Czy jednak owa „dawna” mitologia nie jest jedynie inną mitologią, istniejącą nie przed ale obok antropomorficznych panteonów ważniejszych jakoby bóstw - oto jest pytanie.
Ryc. 27. Loki z zaszytymi ustami
77 Podstawową literaturę do problemu Karłów patrz: H. de Boor 1924, 536-557; S. Gutenbrun-ner 1952, 73-82; tenże 1955, 61-75; E.O.G. Turville-Petre, 1964, 233-235; L. Motz, 1973-1974, 93-127; taż, 1973, 100-115; taż. 1993, 81-96; taż, 1993a, 622-623; C. Lecouteaux 1997.
Ryc. 28. Wojownicy w hełmach zdobionych wyobrażeniem dzika
Mitologia stanowi specyficzną część wierzeń. Nie wchodziliśmy tu w modne, ale jałowe dyskusje, co było pierwsze, mit czy rytuał. W wierzeniach pogańskich Skandynawów istniało i jedno, i drugie. Ta książka tyczyła jedynie mitologii, a jej celem było przedstawienie treści nordyckich mitów na tyle, na ile pozwalają na to źródła. Najbliższą naszych czasów epoką, kiedy skandynawska mitologia była jeszcze częścią wierzeń żywych, jest okres Wikingów. Stąd jego waga w badaniach mitologii skandynawskiej. Próbowaliśmy prześledzić ślady mitów w taki sposób, by cofając się w czasie dojść jednak w miarę możliwości do wieków nieco dawniejszych. Wychodząc od Eddy Snorriego (XIII w.) sięgaliśmy do strof skaldów i Eddy poetyckiej (IX—XIII w.), wersów eposu o Beo-wulfie (VIII w.), do podejrzewanych o mitologiczne treści scen przedstawionych na gotlandzkich kamieniach obrazkowych i na złotych blaszkach - guld-gubber (ok. VIII w.). Sięgaliśmy wreszcie po motywy widniejące na złotych brakteatach (V w.) i po wzmianki pisarzy starożytnych, głównie Tacyta (I/II w.). Tu dopiero wyznaczyliśmy sobie granicę naszych poszukiwań. W Skandynawii możliwe są próby cofania początków pojawiania się pewnych motywów jeszcze głębiej w czasie i poszukiwania ich już w wyobrażeniach widniejących na rytach naskalnych (hallristningar) z epoki brązu (K. Schier, 1992, 162-227). My woleliśmy pozostać ostrożni, pamiętając, że im większa odległość w czasie lub przestrzeni dzieli porównywane przez nas zjawiska, tym większe jest ryzyko, że to, co wydaje się nam pokrewieństwem, jest jedynie dziełem przypadku lub wolnej gry skojarzeń1.
Mamy nadzieję, że udało się nam pokazać bogactwo i piękno mitologii skandynawskiej. Nie była ona tak krwawa i ponura, jak to się niekiedy sądzi, a „kobiece” sprawy miłości i płodności były w niej nie mniej ważne jak „męskie” kwestie władzy i wojny. Pragnęliśmy też, by z naszych dociekań wynikało, iż
Wyjątek zrobiliśmy dla oczywistego chyba przypadku wózka słonecznego z Trundholm.