24 nwa Domańjka
Pozycja White’a bliska jest konstruktywizmowi Nelsona Goodman a.** Często zresztą jego teorię określa się mianem konstruktywizmu retorycznego (Louis O. Mink). Fundamentem takiej postawy jest przekonanie White’a, iż fakty historyczne w żadnym sensie nie są historykowi „dane”, lecz są przez niego ustanawiane. Teza ta pojawia się już, z jednej strony, u Danto, z drugiej — u Barthes’a. Idąc ich śladem, White podkreśla, że „fakt”jest poddanym opisowi zdarzeniem (twierdzeniem o zdarzeniu) i jako taki pozostaje zjawiskiem czysto językowym. Fakt i zdarzenie należą do dwóch różnych porządków — zdarzenie do przeszłości jako takiej, a fakt do porządku dyskursu. Operacją, która przekształca „fakty” w „zdarzenia”, jest narratywizacja czy „fik-cjonalizacja”. Historycy czasami zapominają o tym rozróżnieniu i „mylą porządki”, mówią, że badają fakty, podczas gdy w istocie wyjaśniają i interpretują poddane już opisowi zdarzenia. Przeszłość nie istnieje niezależnie od jej przedstawienia. Historycy zajmują się więc nie przeszło-ścią jako taką, ale tekstami, które o niej opowiadają. Hi-storia - powiada White - jest w istocie historio-grafią (pisaniem o historii), a tekst historiograficzny -= „literackim artefaktem”. W bardziej prowokacyjny sposób myśl tę wy- | raża aforyzm amerykańskiego badacza: „przeszłość jest krainą fantazji”25. Stwierdzenie to nie oznacza oczywiście, I że historycy opowiadają „bajki”. Chodzi jedynie o to, że I skoro przeszłość jako obiekt naszych bezpośrednich doznań I nie istnieje, nie możemyjej badać empirycznie. Jedyną ni- I cią łączącą historyków z przeszłością są źródła — kiedy jednak historyk dokonuje ich krytyki, nie porównuje zawartych w nich zdań z rzeczywistością, o której mówi, ale ze swoją wiedzą na jej temat i z innymi źródłami. W kontek-
u Por. Nclion Goodman,JM tworzymy światy, przełożył Michał Szczubialka. Warszawa: Alctheia, 1997.
i*5Ewa Domańska, „An Encountcr wieli Haydcn White”, s. 16. Zob. także: uęlcn White, „Przedmowa do wydania polskiego”, w niniejszym tomie s. 37.
ście badań historycznych nie można sprawdzić zgodności przedstawień z „oryginałem” - można jedynie porównywać ze sobą różne opisy przeszłości, przyjmując ten, który jest bardziej perswazyjny. W świetle takich założeń za najważniejsze zadanie teorii historii White i inni narraty-wiści uznali badanie narracji historycznej i reguł rządzących historycznym pisarstwem; interpretację, a nie wyjaśnianie czy opisywanie.
IV
Czytając White’a, trzeba pamiętać, że skłania się on w kierunku poetyki eseju. Stąd wiele artykułów amerykańskiego badacza odchodzi od rygorów właściwych tekstom naukowym; większość nie posiada przypisów. Ponadto White nie jest filozofem, nie jest też teoretykiem literatury, ale historykiem, który w pewnym momencie przestał być profesorem historii (właściwej)26 i opuścił zbyt ciasną dla siebie dyscyplinę macierzystą. To sami historycy wypchnęli go poza historię często z etykietką „literaturoznawcy”, piętnując go za odczarowanie mitu o naukowości ich poczynań.'' Z tego też powodu prace White’a cieszą się niebywałym powodzeniem przede wszystkim poza kręgiem profesjonalnych historyków i, jak wskazują ostatnie badania Richarda T. Vanna, jest on najczęściej cytowanym przez reprezen-, 16 W latach 1968-73 White był profesorem historii na Univcrsity of GaJifor-nia w Los Angeles. Potem zostaje dyrektorem Center of the Humanitics, Wcs-Icyan University, a w 1976 otrzymuje tytuł Kcnnan Profcssor of Histoty and Lettcrs. Od 1978 roku, kiedy ustanowił program historii świadomości na Uai-yersity of California w Santa Cruz, jego tytuł brzmi: profesor historii świado-pności.
[ 27 Po wielu latach historycy uznali jego zasługi i m.in. za ich sprawą Untwer-. sity of Michigan, na którym blisko trzydzieści lat wcześniej uzyskał doktorat phistorii średniowiecznej, w 1995 roku nadał mu doktorat Antoni onoa za wkład jego pracy naukowej w „połączenie historiografii i literaturoznawstwa w ogólniejszą refleksję nad narracją i zrozumieniem kultury”.