Jednakże najważniejszą cechą wielu porównań jeil utekstowienie Porównania takie, zwane fradycy? homeryckimi. rozwijane są w duże zespoły słowne66, stale powtarzany chwyt narracyjny w prozie Schulza. ftJj nama przekształcają się wówczas w swoiste mikro? w e I k i, jak gdyby autonomiczne wobec przedmiotu porń^J nia Są nie tylko elementem uzupełniającym zdania pon,? me, lecz przejmują, na moment, funkcje zdań prowadź1? W ten sposób rozrywają ciągłość semantyczną narracji ąj? wadzając do niej elementy znaczeniowo nowe i w najbli1? sąsiedztwie niekontynuowane. Takie utekstowione pwś? nia pełnią więc funkcję analogiczną do dygresji narn? w opowiadaniu. Jest to jakby specyficzny „s t e r n i z m s u", rozluźniający strukturę narracji, zrywający jej ci1l! i uwyraźniający nawiązania do utytych wcześniej elenu-^
Jeśli zatem z jednej strony zasadzie It moi juste . stawia się w narracji porównanie, to z drugiej zasadni przeciwstawione jest powtórzenie. Obie te figury — mi1? należą do różnych klas tropów! — jak gdyby z dwóch nw stron podkopują istnienie zasady U moi jusie we wzorcu p,<^ realistycznej. Pierwsza przez identyfikację z innym obie% druga — przez wieloslowie przeciwstawione „słowu ctlneąj jako słowu jedynemu.
Pisałem, te semantyczną funkcją powtórzenia w pron, Schulza było wytwarzanie ciągłości znaczeniową, Figurati zmierzała do rozwijania wyjściowej jednostki w wielogłową ciąg synonimów W tym więc sensie można mówić, te Sckd1 wskie powtórzenia pełnią funkcje analogiczne do modela & nia peryfrastycznego. Z kolei sekwencje porównań liewzglęói na ich skłonność ku mechanizmowi asocjacji! zrywają znane-mową ciągłość tekstu i w tym sensie można mówićokhzbto niu się do modelu wypowiedzi eliptycznych Można więc ten powiedzieć, te powtórzenie (w planie peryfrazy)i pi równanie (w planie elipsy), tak jak w języku poetyce zwrotniczan, stanowią w prozie Schulza dwa skrajne bieguny narracyjnego wytwarzania znaczeń Jut jeden z tych mechanizmów semantycznych wystarajły
oskarżyć młodą poeęę lat dwudziestych o jnezrozumialstwo' Nic dziwnego, te połączenie dwóch wymienionych modeli — i to w prozie zobowiązanej do przedmiotowości! — było śmiertelną dawką wielosensu dla licznych czytelników lat trzydziestych. Obie te figury retoryczne współistnieją w narracji utworów Schulza już na poziomie zdań, akapitów, rozdziałów, a przecież każda z nich wymaga od czytelnika innego typu aktywności. Sławiński, w cytowanej juz książce, podkreślał zróżnicowanie pragmatyczne tych dwóch modeli poetyckiego wysłowienia (peryfrastycznego i eliptycznego)67. Dodać jednak warto, te w poezji Awangardy rozpoznanie jednego z nich jako stałego elementu tekstu ułatwiało zrozumienie budowy dutych serii wypowiedzi lirycznych, np. Peipera lub Przybosia Tymczasem w prozie Schulza te dwie figury występują łącznie, spotęgowane dodatkowo przemieszczaniem się planu przedmiotowego i metaforycznego: realiów i fantastyki. Mylił się więc Bruno Schulz sądząc, te upraszcza .zbędne" i .formalne' komplikacje poetyki Awangardy. .Nowa treść" (Z, 447) jego prozy jest bowiem ekstraktem wszystkiego, co w poetykach awangardowych i symbolicznych nąjtrudniejsze: „niezrozumiałe1 i .nieczytelne",
6. Ons \ OPOUUDAMF
W poprzednich rozdziałach tej pracy analizowałem dwa różne sposoby funkcjonowania opisu w .poetyckim" modelu prozy. Pierwszy, wyraźny w powieściach Jaworskiego i Witkacego, a zwłaszcza Gombrowicza, polega! na obnażaniu stereo-typowości .wkładek1 deakrypcyjnych w tekście narracyjnym. Drugi, w prozie Ciompy, odwrotnie: był próbą wyciągnięcia najbardziej skrajnych konsekwencji werbalnych i poznawczych i techniki punktu widzenia postaci
Proza Schulza będzie tu z kolei przykładem trzeciego wariantu przekształcania opisu jako charakterystycznego wyznacznika poetyckości narracji.
Opis w prozie klasycznej był wyraźnie określony przez jego korelaty tematyczne (przyroda, tło akcji, wygląd postaci i rae-
n Sbwińłta, Kiaupcp jf^ła ,100
289
288
Zob. H. Wójtowicz, Struś fura porównania honuryckttfo, JiuahfM
nr 1].