(4)
LISTY DO I OD PAPIEŻA
P9PIE2A J PAWCP1!
„...Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”
Jan Paweł II
Jego portret stanowić miał tarczę przeciw demonom. Nie tylko temu wielkiemu, czerwonemu, lecz i jego pomiotowi: poczuciu osamotnienia, własnej słabości, zniechęceniu, obojętności, zmęczeniu. I aż trudno uwierzyć: pomagał, choć bestie były wielkie, a portrety zwykle malutkie
Jedno z najważniejszych źródeł spontanicznego oporu społeczeństwa polskiego po wprowadzeniu stanu wojennego nocą z 12 na 13 grudnia 1981 roku stanowił czynnik, którego wpływ umknął partyjnym politologom. Była to świadomość, iż tam, w Rzymie, „nasz” papież, Jan Paweł II, wciąż się za Polskę - za nas - modli. Owo poczucie opieki niemal nadprzyrodzonej było wręcz namacalne. Miało jak najbardziej doniosłe skutki polityczne, sprzyjało wygaszeniu lęku. Ale miało też skutek emocjonalny, do którego z perspektywy blisko dwu dziesięcioleci trudno podejść inaczej niż z sentymentem. Zaowocowało mianowicie szeroką produkcją podobizn Papieża. Wizerunki te, przyjmujące najróżnorodniejsze formy, mówić miały Polakom: „On pamięta, więc i ty pamiętaj!”.
Działalność ta nie poddaje się żadnym oszacowaniom. W pierwszym roku stanu wojennego wydawnictwa podziemne opublikowały 295 książek i broszur. W drugim - 616. W trzecim i dalszych -573,476 i 389. Malała liczba tytułów, lecz wzrastał
Arite ZWYCIĘŻA!
w Niepokalanowie, 18 czerwca 1983 roku
KSIĘGA XII, STRONA 9