lalka i inne studia w stulecie polskiej powieści realistycznej2

lalka i inne studia w stulecie polskiej powieści realistycznej2



30

Ja kłaniałem się pamiątkom, podziwiałem utwory sztuki, lecz szukałem czego innego i o czym innym mówił będę.1

Toteż wiele w tych Kartkach z podróży informacji o życiu współczesnego Krakowa, o urządzeniach, instytucjach i stowarzyszeniach, zaś o katedrze na Wawelu dowiadujemy się tylko, że „ma około 100 kroków długości i 53 szerokości”, wygląda tak .jakby kościół mniejszy wstawiono w większy”, wzdłuż zaś jego ścian znajduje się 18 kaplic i 36 ołtarzy, a ponadto: „prześlicznych grobowych pomników mnóstwo - drzwi kaplic brązowe lub żelazne cudownych kształtów - marmury i gobeliny na ścianach - złoto i drogie kamienie w skarbcu”. Był także na wieży ze słynnym dzwonem Zygmunta. Jest on - pisze - „rzeczywiście bardzo wielki, waży bowiem [...] 350 centnarów, a porusza go 10 ludzi. Żelazne serce ma ważyć 7 centnarów i jest długie przynajmniej na sążeń”.2

Z tych lakonicznych opisów historycznych zabytków Krakowa najbardziej zapamiętuje się ich zewnętrzne kształty, a nade wszystko - dokładnie podane wymiary! Nie są jednak w stanie przywołać wizji przeszłości wyłaniającej się spoza tych kształtów, ani wywołać w umyśle czytającego dziś tę relację wyraźnych skojarzeń z faktami i postaciami historycznymi.

Można tu mówić o - przekornej chyba - obojętności wobec historii, o świadomym odwracaniu uwagi od wymowy dziejowej miasta i tego wszystkiego, co w nim ciągnie ku przeszłości, odkrywającej z każdego niemal budynku, epitafium czy detalu architektonicznego swoje uroki.

By tę postawę rzetelnego w swym mniemaniu dziennikarza - sprawozdawcy zrozumieć i ocenić, trzeba cofnąć się o kilka lat.Po klęsce powstania, w atmosferze powszechnej apatii i przygnębienia, gdy nadto „coraz bliżej nadchodziła przykra rocznica stuletnia” (1872),

zwrócono się ku przeszłości, już nie z tyra bałwochwalczym uwielbieniem, które nie umie rozpoznać tego, co prawdziwie wielkie i piękne, od tego, co jedynie przesąd lub miłość własna za takie poczytywać lubi, ale z poszukiwaniem powodów nieszczęść naszych i upadku politycznego, ażeby w ich rozważaniu doszukać się istotnego źródła klęsk i niepowodzeń, których by na przyszłość unikać należało.3

Tak charakteryzował ówczesny nastrój umysłów Piotr Chmielowski.

Nasilenie sporów wokół problemów historii i tradycji nastąpiło w roku 1872, dokładnie w setną rocznicę pierwszego rozbioru Polski. Świętochowski

wystąpił wtedy ze znanym artykułem Tradycja i historia wobec postępif, w którym wprawdzie przyznał, że „każde nowe pokolenie jest sumą pokoleń przeszłych", każde powinno poznać „cały ciąg drogi" poprzednich pokoleń i „stanąć na miejscu, gdzie się ostatni zatrzymali i dalej wytykać gościniec nauki i życia", ale jednocześnie tradycję zaliczył do stanu posiadania społeczności na niskim szczeblu rozwoju cywilizacyjnego. Stwierdził, że narody cywilizowane mają „historię, a nie tradycję". Historię rozumiał jako wiedzę o przeszłości, świadomość własnego rodowodu. Tradycję zaś jako zespół pojęć, prawd, zasad i zwyczajów, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, inaczej - „skarby mądrości prostaczej". O ile historię traktował jako „przygotowawczą szkołę życia", tradycję uważał za przeszkodę na drodze rzeczywistego postępu.

Na tym tle doszło do polemik w warszawskim obozie młodych, które utrwaliły jego podział na stronnictwo radykalne i umiarkowane. Wyrazem stanowiska tego drugiego był np. artykuł Juliana Ochorowicza Tradycja w „Opiekunie Domowym” (1872, nr 18). Uzasadniał w nim istnienie koniecznego związku między tradycją a postępem, który jeżeli

nie wyrósł na niwie tradycji mocą naturalnego rozwoju przeetaje być postępem, staje się rozprzężeniem, wstecznością - jest jak owa roślina, którą przeniesiono z innych stron świata i która marnieje pod obcym sobie słońcem [...] Tylko chorzy na umyśle mogą sądzić, że iść z postępem jest to zrywać z przeszłością!...1 Chowajmy w sercach naszych to, co święte(...] teraźniejszość jest dziełem przeszłości...

Przykład rośliny, która może żyć i rozwijać się tylko w klimacie i środowisku sobie właściwym, wyraźnie wskazuje na uzasadnione niedopowiedzenia autora i sugeruje, że chodzi tu o tradycję danej społeczności, narodu, na której tylko może rosnąć i kształtować się prawdziwy postęp.

Do tego wątku rozważań Ochorowicza zdaje się nawiązywać ogłoszony w tym roku artykuł Bolesława Prusa Nasze grzechy,4 który zaczyna się słowami:

Naród, podobnie jak każdy żyjący organizm, powstaje i rozwija się w pewnym miejscu i czasie, przechodzi epoki dzieciństwa i dojrzałości, stany czuwania i snu, zdrowia i choroby, zmienia swoje formy i cząstki składowe lub wreszcie - dzięki własnej niemocy i zewnętrznym okolicznościom — umiera.

Padają dalej twarde słowa o tym, że „wszystkich nieszczęść naszych my najpierwszą jesteśmy przyczyną", gdyż „niegdyś nie umieliśmy korzystać z okoliczności dających nam nie znaną w święcie potęgę", zaś, jedną z przyczyn klęsk, które nas dotknęły był brak harmonii między siłami i zamiarami". 1 stąd płyną rady dotyczące teraźniejszości i przyszłości, znane zresztą z wielu innych wypowiedzi pisarza i jego rówieśników. Skromne lecz konieczne zadania muszą przedsięwziąć w trosce o swój byt Polacy - „pokorni wobec samych siebie, zrezygnowani wobec konieczności". Jednak celem tych skromnych prac musi

5

6


1

   Kartki z podróży [Kraków], w: B. Prus Pisma. Pod red. Z. Szweykowskiego, t. 27, Warszawa 1950,1.1 SI.

2

   Ibidem, s. 158,160.

3

   P. Chmielowski Zarys najnowszej literatury polskiej (1864-1897), Kraków-Pctcrsburg 1898, s. 20. Na znaczenie tej rocznicy w dziejach polskiego pozytywizmu (podobnie jak klęski Francuzów pod Sedanem w roku 1870) zwraca również uwagę Z. Szweykowski Twórczość Bolesława Prusa, Warszawa 1972, wyd. 2, s. 399.

4

„Przegląd Tygodniowy" 1872, nr 19. „Opiekun Domowy" 1872, nr 22.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
65280 lalka i inne studia w stulecie polskiej powieści realistycznej9 84 -    Posiwi
lalka i inne studia w stulecie polskiej powieści realistycznej1 STANISŁAW FITANA DRODZE DO LALKI: H
lalka i inne studia w stulecie polskiej powieści realistycznej5 56 poczynił Stanisław Eile w znakom

więcej podobnych podstron