Nammu. zwaną potem przez BahiU
i ia1<Sni ■">2 Sumcra zwraca 1»2V
SB®1 o. Afn w mroku oraocconu Utwnnula ^
S hrt«kmł poaztiżem i stwórcą wszystkiego na <2:
~rrrK2Ctm ***»
wm m
*** aminu, zwaną potem przez BahnJI
j« MfwnnH. BO oto W mroku praoccanu utworzyła sfc iJ! _ H^Zh^Zkma. Ao-Ki Niebo objął we władanie bóg An, fi£22£5ŁK«. Óbjęfiśię^cnym udkiem, a
Słowem wsadzie, szumiał wieczny ocean
»WsSf"5' niabtpm^l.P^em ' sw?b.°?>- !
§ MaiZcSygodnk pomędzy » spiec,™™, aulami rod2£> », podczas gdy An dźw,gn»l sąnroteK JJ kłoń Pomiędzy płaski krąg ziemi i twardą kopułę niebios wiarpJJ f 1 ożywczy watr. Dokonało się tu zatem rozdzielenie męskie®, żeńskiej ziemi, podobnie jak w mitologii odległej Polinezji; dowftjT1 loki i uporczywego powracania do pewnych wspólnych motywów gonkznych w zupełnie odizolowanych od siebie cywilizacjach.
Zjawili się teraz i inni bogowie. Enlilowi powiła En kiego—^ cę ziemskich wód, sama Nammu, a może Ki, bo co do tego nicbj zgody. Pojawiła się również Inanna, bogini miłości, tak potempw lama isztar-Asztarte. Boga An otoczył wianuszek dziatwy z2w Annunaki. Cale niebo i ziemię zamieszkali bogowie. Oni to za|W pierwsze ziemskie miasta, a wdzięczni mieszkańcy umieli wypfe^i aę bogom-założydełom żarliwym i wyłącznym kultem.
Te pierwsze wydarzenia musiały się dziać, niestety, w ponurym ciemnościach. Pod kopułą niebios nie jaśniało żadne światło. Abr zaradzić kłopotliwej sytuacji, bóg powietrza Enlil postanowił wet z jedną z wybranek serca zrodzić jasnego Nannę, b lad oświatą księżyc. A oto; historia tej błogosławionej miłości.
Wśród boskich mieszkańców miasta Nippur, założonego przez Ea-lila, błyszczała urodą młodziutka Ninlil. Ambitna matka, dumna i urody dzieweczki, postanowiła wydać ją za boga, patrona miasta, Enlila. Trzeba było jedynie ułatwić pierwsze spotkanie młodych. Resztę pozostawiała kobiecemu sprytowi córki. Zwróciła się więc da Ninlil tymi słowy: „W czystym strumieniu wykąp się córko, w ap tym strumieniu, Ninlil. Promiennooki bóg będzie się przechadzał brz^pem i ujrzy Gię na pewno”. 2 Posłuszna córka ochoczo usłudu-d tej rady. Pobiegła nad strumień i zanurzyła się w przejrzyste fale. Spacerujący nadbrzeżem Enlil nie pozostał nieczuły na ten uroczy tiifci. Nawiązał z miejsca zalotną rozmowę, jednak nieśmiałe dziew-gę odpowiadało wymijająco na propozycję pocałunku. „Me usta są lityt małe i nie umieją całować..." Niczrażony, a nawet zachęcony gń miękkim oporem Enlil wezwał swego nieodstępnego powiernika ('opowiedział mu o swej miłości od pierwszego wejrzenia. Zaradny jfysku postarał się natychmiast o łódź. Enlil wypłynął na środek czc-chwycił w objęcia kąpiącą się i uczynił ją matką nowego boga, hladoiwietłistego Nanny.
Zuchwały i gwałtowny czyn wzbudził ogólne zgorszenie wśród po-ukutych bóstw. Nie bacząc na to, że Enlil był ich przełożonym jako najstarszy syn boga An, osądzili go surowo i ogłosili bezwzględny wyrok: „Enlilu, bezwstydniku, idź precz z miasta”. I Enlil musiał Udać się na wygnanie do wyznaczonego mu podziemia. Panował tam jeszcze taki sam mrok jak na całym świecie. Sklepieniem była tu plajta od spodu tarcza ziemi, w dole zaś toczył swe wody bezkresny pra-ocean. Ninlil nie opuściła swego kochanka w ciężkiej dobie. Wiernie, cioć ociężale kroczyła jego śladem: utrudniał jej ruchy owoc namięt-pego spotkania na rzece. Sanna. Enlil stąpa powoli z opuszczonym czołem, zatopionym w głębokiej, przykrej zadumie. Oto jego syna-czek, ten, który miał roztaczać promienny blask po sklepieniu niebios. ma teraz marnie wegetować w mrokach podziemia. Z winy ojca będzie musiał zamienić światło na ciemność. Przenigdy.
Zasady panujące w podziemiu były jednak surowe i bezwzględne. Nikomu nie wolno wyjść na powierzchnię tarczy ziemskiej, jeżeli nic pozostawi w podziemiu swojego zastępcy. Otóż w przystępie ojcowskiej miłości bóg Enlil postanawia dać nie jednego, a trzech zastępców. aby tylko ocalić nic narodzonego jeszcze pierworodnego syna. W tym celu ucieka się do wyrafinowanego podstępu. Wyprzedza posuwającą się za nim z trudem nieodstępną małżonkę i przybiera na się kształty strażnika podziemnej bramy. W tej postaci wita nadchodzącą Ninlil, uprowadza ją do sypialni i jako mąż-niemąż czyni ją matką Ncrgala. który w ten sposób jeszcze przed poczęciem został przeznaczony do roli bóstwa podziemnego. Postępuje tak jeszcze dwukrotnie, przeobrażając się kolejno w strażnika podziemnej rzeki i w przewoźnika. Zamiast jednego Nanny zostawi pod ziemią trójkę nowych bóstw.
W tej sytuacji nikt nie mógł kwestionować prawa Nanny do opuszczenia podziemia. Uwolniony bóg księżyca wzniósł się bez przeszkód
Saw.Lfladoo, 196l,zruqwuwki Icfoż aulom Sunierian Mytliology. PbiltfklpWa 191-
Tł I Mrtępac wjptHKÓń «ąęte muly z kurtki Samuela N. Kramera Minory W”