28 Pakt autobiograficzny
Załóżmy więc, że wszystkie autobiografie są pisane w pierwszej osobie, jak sugerowałby natrętny refren autobiografów: JA. Rousseau: „Ja, tylko ja”; Stendhal: „Znowu popadasz w ja i ja"\ Thide Monnier: Moi (tytuł autobiografii w czterech tomach); Clau-de Roy: Moi je\ itd. Nawet jednak w tym wypadku nasuwa się pytanie: jak tożsamość autora i narratora jest komunikowana? To, że autobiograf pyta „kim ja jestem?”, zdaje się naturalne, ale dla mnie, czytelnika, jest nie mniej naturalne, że najpierw zapytam inaczej: kim jest owo ,ja” (to znaczy: kto mówi „kim jestem?”).
Proszę wybaczyć, że przypomnę tu kilka podstawowych pojęć językoznawczych. O tych prostych rzeczach szybko się bowiem zapomina: uchodzą za oczywiste, lecz roztapiają się w zrodzonych z nich fałszywych przeświadczeniach. Wyjdę od ustaleń Benve-niste’a, choć dojdę do nieco innych niż on wniosków1.
„Pierwszą osobę” określa kombinacja dwóch poziomów:
1. Odniesienie: zaimki osobowe (ja/ty) zyskują aktualne odniesienie wyłącznie w wypowiedzi, w samym akcie jej wypowiadania. Benveniste zauważa, że nie istnieje pojęcie „ja”. „Ja” odnosi się każdorazowo do tego, który mówi i którego identyfikujemy na podstawie samego faktu, że mówi.
2. Wypowiedź: zaimki pierwszoosobowe zaznaczają toisańiośó podmiotu mówiącego i gramatycznego podmiotu wypowiedzi.
Gdy na przykład ktoś mówi: „Je suis ne en mai [urodziłem się w maju]”, użycie zaimka ,je”, dzięki kombinacji tych dwu poziomów, doprowadza do utożsamienia tej osoby, która mówi, z tą osobą, która urodziła się w maju. Tak przynajmniej wygląda końcowy wynik. Nie należy jednak stąd wnosić, że typy „równań” zachodzących na tych dwu poziomach są podobne. Na poziomie odniesienia (wypowiedź odsyłająca do aktu jej wypowiedzenia) tożsamość jest bezpośrednio oczywista, jest natychmiast postrzeżona i przyjęta przez odbiorcę jako fakt. Na poziomie wypowiedzi chodzi zaś o relację wypowiedzianą w słowach, a więc o oznajmienie jak każde inne, któremu można dać wiarę lub nie, itd. Wybrany przykład daje zresztą wyobrażenie o skali powstającycli tu problemów. Czy dziecko - urodzone w jakimś szpitalu, w okolicznościach, z których nic nie pamiętam - czy ono to naprawdę jal Trzeba starannie rozróżniać te dwie relacje powiązane w użyciu zaimka „ja”: nie robiąc tego doprowadzono - jak zobaczymy - do znacznego zamieszania w problematyce autobiografii (por. niżej Odpis zgodny z oryginałem). Pozostawiając na razie problemy wypowiedzi, zajmę się aktem wypowiadania.
Spostrzeżenia Benveniste’a dotyczą tekstów mówionych, funkcjonujących w takiej sytuacji, gdzie zazwyczaj odniesienie dla ,ja” nie stanowi problemu: „ja” to ten, który mówi, a rozmówcy lub słuchaczowi osobę tę łatwo zidentyfikować. Istnieją wszakże dwie odmiany sytuacji mówienia, gdzie ta identyfikacja stwarza problemy:
a) Cytat - czyli tekst w tekście, gdzie formy pierwszoosobowe w przytoczeniu odsyłają do sytuacji komunikacyjnej wskazywanej w tekście cytującym. Gdy jest to tekst pisany, przytoczenie zostaje wyodrębnione rozmaitymi znakami - cudzysłowami, myślnikami itp. W tekstach mówionych ich rolę pełni intonacja. Ale niech tego rodzaju sygnały osłabną lub znikną, a pojawia się niepewność: tak jest w re-cytowaniu czy szerzej w widowisku teatralnym. Gdy aktorka odgrywa Fedrę, kto mówi „ja”? Zapewne, rolę cudzysłowów może pełnić sytuacja sceniczna, która sygnalizuje fikcyj-ność osoby wypowiadającej ,ja”. Tu jednak grozi nam zawrót głowy, bo nawet komuś naiwnemu nasunie się myśl, że być może, to nie osoba określa „ja”, lecz „ja” osobę, co znaczyłoby, że osoba poza wypowiedzią nie istnieje... Ale dajmy spokój spekulacjom. Jeśli o autobiografię idzie, to dochodzimy tu do problemów różnicy między autobiografią i powieścią autobiograficzną, a także do oczywistości, że pierwsza osoba jest rolą.
b) Mówienie na odległość - czyli rozmowa przez telefon, przez drzwi albo w ciemnościach. W takiej sytuacji osoby mówiącej nie da się rozpoznać inaczej niż poprzez cechy jej głosu: „kto tam? - ja - co za ja?” W sytuacji jednoczesności możliwy jest jeszcze jakiś dalszy dialog prowadzący do identyfikacji. Niech jed-
E. Benveniste, Problemes de linguistiąue generale, Paris, 1966, część V „L’hommc dans Ic langage".