Obraz2 (113)

Obraz2 (113)



48 Emile M. Ciorart

one niematerialne, a całkowita przemiana wprawiła w wibracje smutek wewnętrzny, pozbawiając go własnej materiał-ności i własnego ciężaru. Smutek jako źródło i wynik stanu muzycznego jedynie zewnętrznie przypomina smutek wszystkich chwil, które muzyce nie podlegają, ponieważ uwzniośla się on dzięki swej wibracji i wznosi aż do ekstazy nieskończoności. Dystans wobec świata przemienia się wtedy w szalony poryw ku próżni, którą pomiędzy nami a światem rozwarł smutek. W tym wypadku pustka zamienia się w pełnię, która nie może być niczym innym niż wibrującą próżnią. Wszelkie stany duszy przemieniają się w doświadczenie muzyczne, zyskując nowe cechy charakterystyczne, gdyż pogłębia ono i uszlachetnia wszystkie stany, aż wprawi je w wibrację, stapiając je w dźwięcznych zbieżnościach i niematerialności.

Jedynie ci, którzy cierpią z powodu życia, kochają muzykę. Pasja muzyczna zastępuje im wszystkie formy życia, które nie zostały przeżyte, i wynagradza na płaszczyźnie doświadczenia wewnętrznego za przyjemności ograniczone do kręgu wartości życia. Kiedy cierpimy z powodu życia, narzuca wam się konieczność nowego świata, świata różnego od tego, w którym zwykle żyjemy, by uniknąć błądzenia w niezamieszkanym wnętrzu. Taki świat ofiaruje wam jedynie muzyka. Inne sztuki wyrażają wizje, konfiguracje kształtów i nowe formy. Jedynie muzyka przynosi ze sobą nowy świat. Najważniejsze dzieła malarskie, niezależnie od tego, jak pociągające byłoby ich kontemplowanie, domagają się porównania ze światem codziennym i nie oferują dostępu do całkowicie innego świata. We wszystkich innych sztukach wszystko jest bliskie, lecz w sposób niewystarczający, by stało się znajome, w muzyce wszystko jest tak dalekie i tak bliskie zarazem, że następujące po sobie kolejno przemiany, oscylujące pomiędzy tym, co monumentalne, i tym, co intymne, pomiędzy tym, co niedostępne, i tym, co liryczne, oferują pełną gamę wewnętrznych ekstaz. Nie ma na świecle ani jednego obrazu, na którego widok mógłbyś poczuć, że świat mógł był rozpocząć się wraz z tobą; istnieją jednak finały symfonii, które popychały cię często do postawienia sobie pytania, czy może ty sam nie jesteś początkiem i końcem. Metafizyczne szaleństwo doświadczenia muzycznego nabiera rozmachu wtedy, gdy ponosimy klęski i doznajemy w życiu cierpienia, gdyż to właśnie pozwoliło ci głębiej wniknąć w inny świat. Im bardziej pochłania nas doświadczenie muzyczne, tym bardziej wzrasta początkowe poczucie braku zaspokojenia, a źródłowy dramat, dzięki któremu pokochaliśmy muzykę, staje się coraz poważniejszy. Jeśli muzyka stanowi wynik choroby, to sprzyja ona również jej rozwojowi. Dzieje się lak dlatego, że muzyka niszczy pociąg do działania,

I iczpośredniego doświadczania egzystencji, faktu biologicz-i icgo jako takiego, odzwyczaja również od jednostkowości. To, że doznawszy wewnętrznego napięcia, do którego prowadzą stany muzyczne, odczuwamy jałowość dalszego życia, to nic innego, jak tylko wyraz zjawiska odzwycza-lenia. Bardziej jeszcze niż poezja, muzyka podkopuje wolę życia i rozpręża sprężyny witalne. Czy trzeba zatem wyrzec się muzyki? Czy my wszyscy, którzy jesteśmy silni, słuchając muzyki, gdyż słabi jesteśmy w życiu, będziemy aż tak słabi, by wyrzec się naszej ostatniej straty, muzyki?

Polecam muzykę Mozarta i Bacha jako lekarstwo na rozpacz. W swej eterycznej czystości, osiągającej czasem wzniosłą melancholijną powagę, czujemy się często lekcy,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz7 (35) 158 Emile M. Cioran miejsc przeszłości, samotne i milczące pejzaże, sprzyjające wielkie
Slajd23 (113) Formaty liczb binarnych w komputerze Liczby całkowite ze znakiem sa zawsze zapisywane
Obraz3 Model 48: « 45 x 39 cmModel 47 Raz duża, raz mała - komplet ze stylizowaną gałązką kwiatu p
Obraz3 (33) 170 Emile M. Cioran kolumny, sklepienia, nasza materia rozdęła się, uderzona dźwiękiem,

więcej podobnych podstron