P1020788 (2)

P1020788 (2)



Cwołyn nigdy nie osiągnęła sławetnej reputacji janie ani nawet o to nie zabiegała. Uczestniczyła w dcmonsii*.’ cjach, w prowokacjach, w obrazoburczej zabawie, ale właściwą sobie samodyscypliną nie zbliżała się do granicy niesubordynacji, która mogłaby zagrozić jej przyszłości Carolyn w wieku średnim - przynależąca teraz w całości do uładzonego świata i nleskarżąca się na normalność-nie jest dla mnie niespodzianką. Atakowanie norm dopuszczalności seksualnej nigdy nie było jej powołaniem. Nie była nim też nieposkromiona samowola. Za to Janie - pozwolę sobie jeszcze na chwilę dygresji o Janie, gdyż to ona swymi skromnymi środkami odegrała rolę Simona Bolivara wobec Consueli Castillo. Tak, była to wielka rewolucyjna przywódczyni, na wzór południowoamerykańskiego Bo-livara, którego armie zniszczyły potęgę kolonialnej Hiszpanii - insurekcjonistka, która nie bała się porwać na przeważające siły, „Iibertadorka”, która godziła w panującą u-czelnianą moralność i ostatecznie starła w proch autorytet administracji.

Dzisiejsze swobodne obyczaje seksualne moich dobrze wychowanych studentek są, w ich własnym mniemaniu, gwarantowane Deklaracją niepodległości, niedomagającą się od nich żadnej odwagi, a wręcz nakazującą zadekretowane w Filadelfii w roku tysiąc siedemset siedemdziesiątym szóstym prawo do poszukiwania szczęścia. W gruncie rzeczy jednak ów brak skrępowania, który dzisiejsze Con-suele i Mirandy biorą za oczywistość, wywodzi się z zuchwałości bezwstydnych, wywrotowych dziewczyn w typie Janie Wyatt i zdumiewającego zwycięstwa, wywalczonego przez nie w lalach sześćdziesiątych silą oburzającego zachowania. Brutalny wymiar amerykańskiego życia, uwieczniony wcześniej w filmach gangsterskich, został przez Janie przeszczepiony na grunt kampusu—aż takiej bowiem pasji

potrzeba było, aby skruszyć zawiasy starych norm. Tak wiodło się spór z nadzorcami: swoim własnym wulgarnym językiem, a nie ich gładką mową.

Janie urodziła się w mieście, a potem wychowała na przedmieściach Manhasset, na Long Island. Jej matka, nauczycielka, codziennie dojeżdżała środkami komunikacji miejskiej do Queens — skąd rodzina przeniosła się do Manhasset — gdyż nadal uczyła tam w dziesiątej klasie. Ojciec także dojeżdżał kilka kilometrów do pracy, tyle że w przeciwnym kierunku — do Great Neck, gdzie był partnerem ojca Carolyn w biurze prawniczym. Dzięki nim dziewczęta się poznały. Pusty podmiejski dom działa podniecająco na każdy erotyczny nerw w ciele Janie. Janie dojrzewa, kiedy zmienia się muzyka, więc podkręca ją na cały regulator Podkręca wszystko na cały regulator. Spryt Janie polegał na tym, że ledwie przeniosła się na przedmieścia, zrozumiała, czemu one służą. W mieście nigdy nie była wolna, nigdy nie miała takiej swobody jak chłopcy. Za to w Manhasset odkryła swoje własne pogranicze. Sąsiedzi. ow szem, byli, ale nie tak blisko jak w mieście. Wracała ze szkoły pustymi ulicami. Było jak w typowym miasteczku z Dzikiego Zachodu. W okolicy ani żywej duszy. Wszyscy się wynieśli. Zanim więc wrócili do domów swoimi pociągami. Janie urządzała sobie małą operację, mały prywatny spektakl. Trzydzieści lat później Janie Wyatt przedzierzgnęła się w Amy Fisher i harowała niewolniczo, obsługując w lasny warsztat samochodowy, ale jako Janie była błyskotliwą, urodzoną organizatorką — niezłomną, bezczelną mistrzynią surfingu na falach przemian. Przedmieścia, gdzie dziewczęta, bezpieczne od zagrożeń wielkiego miasta, nie musiały być trzymane pod korcem, gdzie rodzice byli zbyt zajęci doraźnymi sprawami — te przedmieścia stały się dla Janie amerykańską szkolą dojrzałości. Stanowiły naturalne pole

4 - Konające 4&


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ani Wenecja ani holenderskie Zjednoczone Prowincje nigdy nie osiągnęły takiej pozycji w
skanuj0013 (362) 122 dla nich szczególnie cenna. Drugie natomiast nigdy nie funkcjonują w całej pełn
humor15 NIE SPOTKA MNIE ZŁY LOS ANI ZŁE PRZYGODY BO NIGDY NIE SKACZĘ L DO NIEZNANEJ WODY A

więcej podobnych podstron