iUifKYfc I MRTODĄ 1TS Ks I, K. Ii
toczył się o tnacienic tego terminu i że wszyscy mniej więcej godzili się na jedno, mianowicie, że jakaś subtelna i płynna materia przechodziła poprzez pory nerwów, chociaż nie było łatwo określić, eiy ta materia po winna nosić nazwę płynu ery nie; sprawa, — która rozważona dobrze przez każdego i nich — została uznana sa niegodną dyskusji”1.
§ 114. Znaczenie nazw idei-pierwowzorów jest jeszcze bardziej niepewne od znaczenia nazw substancji, już to dlatego, że rzadko można znaleźć wzór zespołów (coUection), do których one należą, już to dlatego, że często jest bardzo trudno zauważyć wszystkie ich części, nawet kiedy się ma ich wzór. Najistotniejsze są właśnie te, które są bardziej nieuchwytne. Aby na przykład urobić sobie pojęcie czynu zbrodniczego, nie wystarcza zaobserwować tego, co w nim jest zew nętrzne i widoczne, trzeba ponadto uchwycić rzeczy nie wpadające w oczy. Trzeba wniknąć w intencję tego, kto go popełnia, odkryć stosunek czynu do prawa, czasem nawet zaznajomić się z wielu okolicznościami, które go poprzedziły. To wszystko wymaga staranności, na którą zwykle nie pozwala nam nasza niedba-łość lub nasza niedostateczna bystrość.
§ 115. Ciekawą rzeczą jest zauważyć, z jaką pewnością siebie posługujemy się mową nawet w chwili, kiedy najgorzej jej używamy. Myślimy, że nas rozumieją, chociaż nie staramy się zgoła tego osiągnąć. Tak zżyliśmy się z używaniem słów1 2 iż nie wątpimy całkiem, że myśl nasza zostanie pojęta natychmiast, jak tylko je wymówimy, tak jak gdyby idee musiały być te same u tego, kto mówi, i u tego, kto słucha. Zamiast zaradzić tej wadzie, filozofowie sami wykazywali zamiłowanie do niejasności. Każda sekta była zainteresowana w wymyślaniu terminów wieloznacznych albo pozbawionych sensu. Starano się w ten sposób ukryć słabe miejsca tylu systemów niepoważnych albo śmiesznych. Zręczność w osiąganiu tego uchodziła, jak to zauważył Locke a, za wnikliwość umysłu i rzetelną wiedzę. Wreszcie pojawili się ludzie, którzy składając swój język z żargonów wszystkich sekt, podtrzymywali swoje za i przeciw we wszelkiego rodzaju tematach — talent, który podziwiano i który może jeszcze jest przedmiotem podziwu, a który
KHf j B u o ZHAGZJSBIU WygiŻÓW
pijcież spotkałby się * najwyższą pogardą, #dyfcy todzi* kjdej umieli oceniać rzeczy. Aby zapobiec wszystkim tym Mędom, Winniśmy staroć się o dokładne znaczeni* wytw/fH * w^m^ą9 następujący:
§ 116. Naloty posługiwać się znakami ty lit# po to, ż*W wyrażać ideo, jakie sami mamy w umyśle, leżeli chodź i o ąab, stancje, to nazwy, które im dajemy, powinny odnosić uiko do właściwości, jakieśmy w nieb zauważyli i któryś zbiory utworzyliśmy już pierwej. Nazwy idei pierwowzorów powinny także oznaczać tylko pewną liczbę idei prostych, które jesteśmy w możności określić. Należy zwłaszcza unikać lekkomyślnego przypuszczenia, że drudzy wiążą z tymi samymi 4owarm te same idee co my. Kiedy poruszamy jakąś kwestię, pierwszym naszym staraniem winno być baczenie, czy pojęcia złożone u osób, z którymi rozmawiamy, nie mieszczą w sobie większej ilości idei prostych niż nasze. Jeśli podejrzewamy, że jest ona większa, powinniśmy się wywiedzieć, o ile i jakiego to są rodzaju idee; jeśli nam się wydaje mniejsza, musimy dać do poznania, jakie idee proste dorzucamy do niej.
Co się tyczy nazw ogólnych, to powinniśmy uważać je tylko za znaki odróżniające różne klasy, na które dzielimy nasze idee. [Toteż] kiedy się mówi, iż pewna Kabataneja należy do pewnego gatunku, to powinniśmy przez to roanańeć po prostu, że posiada własności zawarte w pojęciu złożowym, którego znakiem jest dane słowo.
W każdym innym wypadku poza substancjami istota rzeczy miesza się z pojęciem, jakieśmy sobie o niej wyrobili, w na-stępstwie czego to samo słowo jest zarówno znakiem jednega jak drugiego. Płaszczyzna ograniczona trzema liniami jest jednocześnie istotą i pojęciem trójkąta. To samo odnosi się do wazy*" kiego, co matematycy mieszają pod ogólnym terminem wid* kości. Filozofowie, widząc, że w matematyce pojęcie rzeczy niesie z sobą znajomość jej istoty, wyciągnęli stąd na poczekania wniosek, że tak samo jest we fizyce i wyobrazili sobie, że zn*>ą samą istotę substancyj.
Ponieważ w matematyce idee tą określone v sposób wyraźny (sensible), pomieszanie pojęcia rzeczy z jej istotą nie pociąga za sobą żadnego błędu, natomiast w naukach, gtoe się rozumuje na podstawie pewnych idei-pierwowzorów. zdarza
* Re. III, rosdx. IX. § 16.
Ks. III. roeds. X.